Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

czwartek, 13 grudnia 2018

Pobicie 2014



16 kwietnia 2014 - pobity.
19 kwietnia - prasowa informacja, że "napad miał być ostrzeżeniem"
10 czerwca - ustalono sprawców i zleceniodawcę

Żadnych wątpliwości, z wyjątkiem jednej - motyw.

Jaki motyw miał zleceniodawca?
Uniemożliwić szeryfowi pełnienie funkcji?
Po zamachu i nagłośnieniu sprawy śledztwo mogło tylko przyspieszyć.
Poszkodowany dość szybko wrócił do zdrowia, na długo go nie zatrzymali.
Mieli pobić bardziej, ale sąsiedzi szybko zareagowali?
Nie wyszło im? Słabo to zaplanowali i wykonali?



1/ Kto byłby dla policji pierwszym podejrzanym zlecenia pobicie, jeśli policja tuż po zajściu wie, że "napad był ostrzeżeniem"? Oczywiście zleceniodawca. Kto nim jest? Ktoś przeciwko komu szeryf prowadzi postępowanie, które mu zagraża na tyle, aby "wysłać ostrzeżenie" i pobić. Zleceniodawca sam się policji wystawił. To był jego motyw? Wyjść z cienia, dostarczyć policji pretekst, nagłośnić sprawę?

2. Pierwszym sprawcą pobicia okazał się znany gangster, ps. Twardy. Chory psychicznie. Wyszedł z więzienia i zniknął. Był jednak na tyle przytomny, by złożyć zeznania , którym dano wiarę. Drugi sprawca, ps. Brzydki Krzysiek, wsypał pierwszego i poszedł na współpracę, wsypał również zleceniodawcę, po czym zniknął, Siedzi w więzieniu w Niemczech za napad na sklep jubilerski.

Pozostał zleceniodawca. Bez motywu, albo raczej z motywem tak jednoznacznie wynikającym z okoliczności i zeznań, jakby chciał trafić do więzienia.

Sprawca pobicia urzędnika publicznego wypuszczony z więzienia, unika kary, nie wiadomo gdzie jest. Następnym razem pobije policjanta i dostanie medal od policji?

W ciągu półtora roku, gdy wszyscy wiedzieli gdzie i jak prane są pieniądze, ściągnięto z rynku kolejne 1.5 mld zł i je wyprano. Wiedziano kto, jak i gdzie wyłudza kredyty i transferuje wyłudzone pieniądze. Ściągnięto kolejne 1.5 mld zł według wypracowanych metod, za pośrednictwem ludzi, którzy to robili. Potem zamknięto interes w sposób spektakularny przypisując całą winę jednej osobie, "zleceniodawcy pobicia", nie znajdując śladu po pieniądzach, które zostały wyłudzone.

Żeby było jasne - jestem pewien, że ofiara faktycznie została dotkliwie pobita i nie ma nic wspólnego z praniem pieniędzy.

sobota, 10 listopada 2018

Kult Piłsudskiego



Z okazji stulecia niepodległości chciałbym ponownie przypomnieć postać gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Warto się nad jej biografią pochylić i oddać hołd generałowi, bez którego nie byłoby niepodległej Polski w 1920 r.

Postać Józefa Piłsudskiego jest ważna, ale budowanie wokół niej patriotycznego kultu jest równoznaczne z przymykaniem oczu na historię i podpisywaniem się pod fałszywą propagandą końca lat 20-tych i 30-tych wytworzoną przez zwolenników marszałka.


1. Piłsudskiego do Warszawy przywieźli Niemcy, równo 100 lat temu, 10 listopada 1918 r. W podobny sposób przewieźli Lenina rok wcześniej. Gdyby był marionetką, nie byłby więziony. Gdyby był postacią mało istotną, nie zostałby przez Niemców przywieziony.

2. Piłsudski stworzył "Pierwszą kadrową", która była zalążkiem Legionów, ale wielki w tym udział miał również jego przyjaciel, Sosnkowski, który został szefem sztabu. Sosnkowski dowodził w kluczowych bitwach które stworzyły późniejszą legendę brygady. Wojskowego wykształcenia i doświadczenia nie da się zastąpić, ale Sosnkowski nadrabiał braki nieprzeciętną inteligencją.

3. Rozwadowski, Sosnkowski, Sikorski i Haller bronili Warszawy w wojnie z bolszewikami. Piłsudski złożył dymisję i wyjechał, a jego pomysły doprowadziłyby do klęski i końca walki o niepodległość. Nie przeszkodziło to Piłsudskiemu zawłaszczyć zwycięstwo 1920 r. Uwięzienie i zabójstwo Rozwadowskiego i Zagórskiego obciąża Piłsudskiego.

4. To były morderstwa polityczne patriotów, ludzi wybitnych i potrzebnych krajowi, z pobudek niskich, pospolitych. Usuwanie w ten sposob ludzi postrzeganych jako polityczni wrogowie nie daje się w żaden pokrętny sposób tłumaczyć koniecznością wynikającą z nadrzędnej wartości którą miałoby być dobro państwa. To były czyny niegodne, pospolite, niehonorowe i głupie.

5. Zamach majowy i przejęcie dyktatorskiej władzy miało fatalne konsekwencje dla polskiego państwa. Jeśli plusem miałoby być to, że Piłsudski mógł być większym dyktatorem, niż w istocie był, to jest to raczej niewielki plus w szerszym aspekcie. Zamach majowy przede wszystkim doprowadził do osłabienia polskiej armii, którą opanowali ludzie słabi, ale lojalni, co ujawniło się w kampanii wrześniowej ogromnym zacofaniem i kompromitacją wojska.

5. Piłsudski był politykiem, który umiał wycofać się ilekroć sytuacja była niepewna i przybyć na pomoc zwycięzcom. Niewątpliwie Piłsudskiemu udało mu się zbudowanie własnego kultu i rozkręcenie propagandy. Nigdy nie zrobił błędu, nigdy nie poniósł porażki, zawsze uchodził za autora zwycięstwa. To jest legenda a nie wzór do naśladowania.

6. Gdyby polską armię w dwudziestoleciu międzywojennym kształtowali Rozwadowski, Zagórski, Sikorski, nasza zdolność obrony granic przekładałaby się istotnie w dyplomacji zarówno w stosunkach z sojusznikami jak i wrogami. Polska byłaby silniejszym państwem bez dyktatury majowej.

Gdybać można dalej, ale mam wrażenie, że ustrój stworzony przez Piłsudskiego musiał ponieść klęskę we wrześniu 39. Był na nią skazany właśnie za sprawą Piłsudskiego. Symbolicznym końcem było objęcie teki premiera przez Sikorskiego, ale okoliczności powojenne sprawiły, że upadek tego niewydolnego ustroju przeszedł do legendy tworzonej przez jego twórcę.


sobota, 20 października 2018

Toruń kiedyś tam



Może kiedyś...


Trasa Nowomostowa z mostem drogowo-kolejowym na Waryńskiego.
Most kolejowy wyłącznie dla tramwajów, pieszych i rowerów.
Nowy dworzec PKP.




niedziela, 10 czerwca 2018

Toksyczne pieniądze



Polecam:

GW: Czasem-nie-trzeba-niczego-podpalac-wystarczy-poczekac

Daniel Liszkiewicz:
Przypłynęły do Gdańska dwa statki, przyjechało 500 tirów, zarzucono cały teren spalarni na Westerplatte jednymi z najbardziej toksycznych odpadów na świecie i nikogo to w Gdańsku nie interesowało. Odpady trafiły do nas z Ukrainy. Utylizować miała je filia wielkiego niemieckiego przedsiębiorstwa. Toksyczne substancje pochodziły z listy tzw. 22 najgorszych na świecie "parszywców". Kiedy eksperci Greenpeace zobaczyli, w jak skandaliczny sposób magazynowano te odpady w gdańskiej spalarni, powiedzieli, że z czymś takim mają do czynienia pierwszy raz w życiu. Kiedy to wszystko ujawniliśmy, tematem zajęły się najpoważniejsze duńskie i szwedzkie media. Był to temat dnia głównego wydania duńskich wiadomości, materiał na całą stronę i temat dnia w "Politiken" i "Svenska Dagbladet". A w naszych mediach? Cisza. Ogólnopolskie wiadomości telewizyjne zajmowały się pumą, która uciekła z zoo

Ktoś nieźle zarabia na ustawie śmieciowej z 2012 roku, tylko zamiast utylizować, truje ludzi i środowisko. Państwo będzie musiało wydać miliardy, aby usunąć zagrożenie.


Z ciekawostek z naszego podwórka, spółka Krezus która "miała dawać inwestorom złoto", jednak będzie zajmować się śmieciami. Prawa rynku w Polsce: szybciej i więcej można zarobić na odpadach.

Emitent określił miejsce zbierania i magazynowania odpadów, którym będzie budynek magazynowy zlokalizowany na nieruchomości przy ul Włocławskiej 187 w Toruniu (dz. nr 61 i 62, obr. 76).

Działa 61 i 62 przy Włocławskiej to parking i budynek firmy Truck Gigant Sp z o.o.

Krezus Centrum Recyklingowe, o ile dobrze zrozumiałem, będzie sprowadzał profile okienne PCV z Czech aby je utylizować w Toruniu (na ul. Płaskiej, na terenach Elany, gdzie ma siedzibę. Tę siedzibę, co ciekawe, kupił od spółki Nesta. Dziwne, bo cały teren Elany należał swego czasu do spółek zależnych od rodziny).

Nie rozumiem jak to się może Czechom opłacać... płacić za wywożenie starych okien aż do centralnej Polski, żeby utylizować je tutaj? Dlaczego sprzedają linie do recyklingu okien spółce z Torunia i zobowiązują się do dostarczania jej surowca (śmieci), zamiast po prostu zbudować instalację do recyklingu u siebie i zaoszczędzić na ogromnych kosztach transportu odpadów.

Być może recykling polega na odzyskiwaniu surowca, który może być wykorzystany na miejscu w Toruniu, lub daje się sprzedać w rozsądnej cenie, w rozsądnej odległości. Wtedy to mogłoby ewentualnie mieć sens.







niedziela, 3 czerwca 2018

Most Zachodni



Kampania wyborcza skupiona wokół trzeciego mostu w Toruniu rozpoczęta.

http://www.nowosci.com.pl/aktualnosci/a/most-zachodni-w-toruniu-znajdzie-sie-na-rzadowej-liscie,13218921/

Czy się znajdzie na liście? Czy znajdą się pieniądze? Toruniowi potrzebny jest nowy most, nie jeden, nie dwa... (nie umiemy nic wybudować porządnie, od początku do końca więc pozwólcie nam zaczynać kolejne absurdalne projekty).

1) Toruń potrzebuje mostu miejskiego - na Waryńskiego. Stary most (Piłsudskiego) już się korkuje, bo lokalizacja nowego na Wschodniej była chybiona.

2) Most Zachodni, na Okrężnej, nie rozwiązuje problemu korków na starym moście. To wiemy już od dawna z analiz ruchu. Poza tym, co Toruniowi może dać połączenie Centrum Handlowego Plaza z gminą Nieszawka?

3) Zamiast mostu zachodniego dużo większy sens ma poszerzenie do 2x2 mostu Piłsudskiego. Remont jest planowany na przyszły rok, trwają prace nad projektem, który nie obejmuje ani studium koncepcji poszerzenia płyty przęsła, ani budowy wiaduktu nad torami kolejowymi i placem AK.

4) "Przeprawę zachodnią" należy rozumieć jako ewentualnie jako most między Toruniem a Bydgoszczą w kontekście budowy S10 i S5.



5) Dla Torunia kluczowe jest więc połączenie z S10 na południu. W ten sposób miasto wreszcie uzyska dostęp do A1 i S5. Jest i zawsze był tylko jeden wariant tego połączenia: przez most na Waryńskiego (trasa nowomostowa).

6) Proszę zobaczyć, jak ogromne problemy stwarza urzędujący prezydent i jego koalicja blokując Trasę Nowomostową z przeprawą na Waryńskiego:

- Toruń traci południowe połączenia z S10 - w osi mostu na Wschodniej nie można się połączyć, a budowa trasy wschodniej na północ, jako wylotówkę na Chełmżę, jest kompletnie bez sensu
- tym samym Toruń traci atrakcyjne połączenie z A1 na Łódź i S5 na Poznań

Mam wrażenie, że Toruń oczekuje przerzucania kładek przez Wisłę wokół miasta - z każdej strony będziemy przerzucali deskę, która nie łączy się z żadną z ważnych dróg. 

Snujemy wizję wpuszczania Wisły do tunelu... z obu stron miasta kładziemy mosty: na autostradzie i równolegle obok - na Wschodniej, potem od strony Zachodniej... 

Jak już zakryjemy całe koryto Wisły równoległymi kładkami między Włocławkiem a Bydgoszczą, okaże się że cały czas jest jedno wolne miejsce na przeprawę - na Waryńskiego.