Nie pójdę do wróżki, nie będę szukał przepowiedni w kartach tarota, nie zamierzam czytać horoskopów. No chyba że będzie to horoskop chiński.
Wielu z nas w trudnej sytuacji życiowej ulega przesądom. Choćby wówczas gdy myślimy, że sposób wykonania określonej czynności może odmienić nasz los. "Jeśli uda ci się wysłać maila punktualnie co do sekundy, to zaproszą cię na rozmowę kwalifikacyjną" - tym podobne przejawy nieracjonalnej wiary w symbole zawsze uznawałem za dowód wewnętrznej słabości. Gdy daje ona o sobie znać przestaję winić wyłącznie siebie za sytuację, w której się znalazłem. (Oceniając ją obiektywnie, nie znalazłem się w niej wyłącznie przez siebie).