"Damy radę".
"Dobra zmiana".
Autorzy zwycięskiej kampanii wyborczej PiS chwycili się haseł z kampanii prezydenckiej Baracka Obamy. Chwycili się to mało powiedziane - po prostu przetłumaczyli je z angielskiego na polski i wybory wygrali w cuglach.
Nadszedł więc czas, aby przetłumaczyć prof. Balcerowiczowi jakimi "kompetentnie dobranymi środkami" może być budowany amerykański sen z Planu Morawieckiego.
Nie silę się tym zdaniem na sarkazm pod adresem profesora, który pozostanie dla mnie numerem jeden wśród ekonomicznych autorytetów, którym zawdzięczamy polską transformację i wyjście z niewypłacalności. To raczej figura retoryczna pozwalająca przejść do meritum, czyli tłumaczenia na język polskiej gospodarki procesów inicjowanych przez GSE, czyli government-sponsored enterprises.