Może i jest różnica między bezpłatnym portalem, a papierowym wydaniem GW.
Nie powinna być jednak na tyle duża, by przy byle okazji promować biznes,
który jest skrajnie nieuczciwy wobec kraju.
Dlaczego piszę o promocji aplikacji Uber na gazeta.pl? Zaglądam na ten portal co dzień. Podobnie czyni dziesiątki tysięcy innych osób. Strona główna służy pozycjonowaniu newsów i utrzymaniu oglądalności. Spośród setek różnych zdarzeń wydawca dokonuje selekcji by utrzymać oglądalność i budować przychody.
Gdyby nie gazeta.pl w ogóle nie wiedziałbym, że jest coś takiego jak Uber i że to "coś" wchodzi do Polski. Uberowi poświęcono bardzo dużo uwagi na najbardziej widocznych częściach strony głównej zapewniając temu portalowi świetny start w Warszawie.
"Wolnoć Tomku w swoim domku" - nie moja sprawa jak Gazeta zarządza marketingiem. Gdybym miał wychodzić z takiego założenia, nie przeszkadzałaby mi na stronie głównej gazety reklama portalu umożliwiającego założenie przez internet działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii by uniknąć ZUS. Albo reklama portalu umożliwiającego zakup hektara przeliczeniowego by przejść na KRUS. Nie przeszkadzałaby mi też reklama portalu który zapewniałby optymalizację podatkową online w raju podatkowym, czy portalu który umożliwiałby pracodawcom tani dostęp do usług prawnych online dzięki którym będą mogli zastosować optymalizację warunków zatrudnienia swoich pracowników (samozatrudnienie, umowy o dzieło, itd).
Uber jest gorszy niż każdy z tych szkodliwych dla narodowej gospodarki "innowacyjnych pomysłów". Jedyną "innowacją" takich głupawych stronek internetowych jest możliwość legalnego obejścia ordynacji podatkowej. Dochody z tych pseudo przedsięwzięć biznesowych płyną do USA albo do innych rajów podatkowych. O ile jestem jeszcze w stanie zrozumieć taksówkarza, który zostaje rolnikiem czy decyduje się na założenie działalności w innym kraju, o tyle promocja globalnej organizacji, której celem jest budowanie szarej strefy w innych państwach. jest dla mnie przejawem całkowitej głupoty. Może przesadzam, ale robienie tego za kasę to trochę zdradzanie ojczyzny.
Męczy i razi mnie to, że gazeta.pl co jakiś czas czuje się zobowiązana przypomnieć swoim czytelnikom, że tępiony w cywilizowanych krajach Uber w Polsce ma się cały czas dobrze.
Swoją drogą, niezły sposób na promocję: obrzucić auto śmierdzącą cieczą i polecieć gazety (świetnie odgrywającej naiwność) z bajką o "zamachu konkurencji". Ot, hipoteza.
OdpowiedzUsuń