W Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł pt. "
Składanie państwa z kupy kamieni" Uli Lukierskiej i Michała Sutowskiego zapowiedziany jako głos młodej polskiej inteligencji, która kwitnie w internecie.
Nie śledzę tak często jak kiedyś informacji z rynków ale widzę, że autorzy swoją wiedzę o działaniach podejmowanych przez banki centralne zdobywali w trakcie pisania tego artykułu. Nie rozumieją na czym polega policy mix, co robi FED a co robi rząd, zlewa im się to w jedno. A potem dowodzą, że rozmowa Belki i Sienkiewicza zmierzała do tego, aby podobne rozwiązania wprowadzić w Polsce.
(To byłaby prawda wyłącznie wtedy gdybyśmy przyjęli, że panowie omawiali zaproponowane zmiany w ustawie o NBP, ale Rostowski nie był ich przeciwnikiem a Sienkiewicz partnerem z którym Belka miałby te kwestie omawiać. Ich rozmowa dotyczyła zupełnie innej rzeczy: stosowania - w konspiracji - rozwiązań, które wszędzie w cywilizowanych państwach są, przynajmniej na razie, zabronione i uznawane za szkodliwe).
Poza tym nie umiem z tym tekstem polemizować również na innych jego płaszczyznach, wydaje mi się po prostu nieuczciwy.
Autorzy płyną więc bez kompasu po wzburzonych wodach desperacko wypatrując brzegu lądu na którym znajduje się ich ocalenie: Marek Belka i Bartłomiej Sienkiewicz troszczący się o państwo.