Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

czwartek, 31 października 2013

Zatrudnienie w kujawsko-pomorskim



Niedawno w Toruniu powstał strategiczny dokument opisujący politykę zatrudnieniową. Był on już przedmiotem wielu kpin, wkrótce na blogu odniosę się do niego uzupełniając ten wpis. Sprawy rynku pracy były już tutaj wcześniej poruszane, będę do nich coraz częściej wracał.

Na dobry początek wykres ilustrujący tempo utraty konkurencyjności przez województwo kujawsko-pomorskie. Gdy znajdę trochę czasu dokleję poniżej kilka innych wykresów potwierdzających tezę, że ta zła sytuacja jest wynikiem gorszego zarządzania w naszym województwie w porównaniu do zarządzania w innych województwach (w których przecież też nie jest super).

dane: GUS

Poniżej te same dane na wykresie z tym, że "pozostałe województwa" zostały pogrupowane według tempa wzrostu zatrudnienia w okresie dziesięciu lat, między 2002-2012 rokiem.

wtorek, 29 października 2013

Eurozjazdy, czyli jak PO wydaje unijną kasę

Dolnośląskie taśmy prawdy nie robią na mnie wrażenia. 
W Toruniu dyktafon nie jest potrzebny. 




Gratuluję posłowi Tomaszowi Lenzowi wygranych wyborów. Jackowi Protasiewiczowi również. Ich wyniki nie są zaskoczeniem, dziwi natomiast medialna dyskusja o tym, czy podczas wyborów szefa dolnośląskich struktur Platformy doszło do korupcji politycznej, czy nie. 

Szkoda, że nie biorą w niej udziału działacze z Torunia. Mogliby opowiedzieć jak się w Polsce zostaje: asystentem senatora, asystentem wicemarszałka senatu, wiceministrem sportu, prezesem PKS, dyrektorem w Urzędzie Marszałkowskim, itd.

Tak, o was mówię, Panowie. Skomentujcie to na fejsie po wrzuceniu świeżej porcji słodkich fotek.

A Tomaszowi Lenzowi życzę bon-voyage po europejską emeryturę. Ma pan rację, panie pośle - polska emerytura nie jest pewna, a tam wystarczą dwie kadencje, aby się ustawić. Normalny człowiek w Polsce będzie po 40 latach pracy skazany wyłącznie na ZUS, bo wszystkie zapracowane przez nas obligacje w OFE ma pan zamiar wraz z kolegami nam umorzyć w przyszłym roku. Wasza hipokryzja, panie eurodeputowany in spe, przerosła moje najmniej wam życzliwe obawy, a proszę mi wierzyć, że nigdy jakoś wam specjalnie nie ufałem.

czwartek, 17 października 2013

Jak zostałem eurosceptykiem


Pierwszy zachwyt z integracji Polski z Unią Europejską właśnie mi minął. I pomyśleć, że wystarczyło do tego tylko sześć lat obserwacji poczynań marszałka Piotra Całbeckiego i prezydenta Michała Zaleskiego w ramach unijnych programów



Zdaję sobie sprawę, że nikt i nic nie jest ich w stanie powstrzymać tych dwóch rozrabiaków przed dobraniem się do koryta kolejnej unijnej transzy. Oni żyją tą "nową perspektywą", wychowują w niej swoją partyjną młodzież, podpalają wyobraźnię różnych skyscraperowych wielbicieli bezmyślnych skrzyżowań, węzłów i mostów donikąd, tych wszystkich amatorów łatwych pieniędzy, którzy zamiast uczyć się je zarabiać, wychowywani są na trwonieniu ich na potęgę (#Guleś & #spółka). Polemika z eurozjadami na temat budżetu Unii jest skazana na porażkę podobnie jak apelowanie do nich o wybudowanie mostu dla ludzi zamiast na działce czyjejś znajomej.

niedziela, 13 października 2013

Alexis

Stuk-puk

Stuk-puk. Kto tam? 
"Cześć, jestem z rządu"



Podziękuj Platformie Obywatelskiej - jej spracowanym radnym, posłom i senatorom, ministrom - za zadłużenie Torunia, Polski, Ciebie i rodziny, którą zakładasz lub planujesz założyć. Podziękuj im za próby zagarnięcia wszystkich twoich oszczędności emerytalnych i dług, który obciąży nasze dzieci.

piątek, 11 października 2013

Iluzja


"Zgodnie z planem już 3 lutego 2014 roku rząd chce zabrać połowę oszczędności zgromadzonych w funduszach. W pierwszej kolejności OFE będą musiały przekazać do ZUS obligacje skarbu państwa i bony skarbowe. Następnie obligacje zostaną umorzone. Projekt zakłada, że fundusze będą musiały oddać dokładnie 51,5 proc. środków. Jeśli papierów skarbowych będzie za mało, rząd zabierze z OFE obligacje drogowe, środki pieniężne i lokaty, a na końcu obligacje samorządowe." (gazeta.pl)

 

Trudno mi sobie teraz wyobrazić, że kiedyś mogło mi się wydawać, że ratunkiem dla naszego miasta mogą być ludzie, którzy rzucą polskie państwo na kolana.