Wczoraj wieczorem wysłałem do prokuratury pismo, a dziś prokuratura przysłała mi informację. Próżność skłania by cieszyć się tym, że prokurator okręgowy uważa, że "należy podkreślić, że Pan w swoich działaniach prezentuje merytoryczne stanowisko". Zarazem sugeruje, żebym dalej korzystał ze swoich praw, jeśli "wymaga tego ochrona praworządności i interesu Rzeczpospolitej", on zaś będzie się temu najwyżej z niechęcią przypatrywał, czym dezawuuje wartość swego komplementu i pracy.
Wczorajszy wieczór był przyjemny również dzięki temu, że korzystając z zaproszenia na frytki do znajomych miałem okazję poczytać wypociny "łysej suki". Tak się bowiem określa redakcja widziana na X piętrze spółdzielczego miesięcznika "Nasze sprawy" spółdzielni MSM.
Zaskoczyło mnie bardziej to, że emisariusze łysej suki trafili na spotkanie do marszałka Piotra Całbeckiego, którego tak niedawno spółdzielcza gadzinówka zmieszała z błotem. "W dniu 10 lipca Pan Marszałek spotkał się z Zarządem stow. TERAZ MOST (obrońcami mostu) spotkanie odbyło się w atmosferze pełnej akceptacji celów i działań stowarzyszenia. Było miło i przyjemnie. Ile w tym taktyki a ile prawdy, życie pokaże" (pisowania oryg.). Po raz pierwszy odniosłem wrażenie, że jest jakiś pozytywny aspekt tego, że spółdzielczy periodyk tak powszechnie stosuje kłamstwo jako metodę politycznych działań - mogę żyć wiarą w ludzką przyzwoitość. Podobno trudniej odebrać godność innemu człowiekowi, a dużo łatwiej samemu się jej pozbawić.
Zaskoczyło mnie bardziej to, że emisariusze łysej suki trafili na spotkanie do marszałka Piotra Całbeckiego, którego tak niedawno spółdzielcza gadzinówka zmieszała z błotem. "W dniu 10 lipca Pan Marszałek spotkał się z Zarządem stow. TERAZ MOST (obrońcami mostu) spotkanie odbyło się w atmosferze pełnej akceptacji celów i działań stowarzyszenia. Było miło i przyjemnie. Ile w tym taktyki a ile prawdy, życie pokaże" (pisowania oryg.). Po raz pierwszy odniosłem wrażenie, że jest jakiś pozytywny aspekt tego, że spółdzielczy periodyk tak powszechnie stosuje kłamstwo jako metodę politycznych działań - mogę żyć wiarą w ludzką przyzwoitość. Podobno trudniej odebrać godność innemu człowiekowi, a dużo łatwiej samemu się jej pozbawić.
Zajrzałem ponownie do wspomnianego wcześniej dokumentu programowego by odnaleźć w nim założenia walki z bezrobociem przy wykorzystaniu środków europejskich.