Most na Waryńskiego
sobota, 5 maja 2018
Get Lost
Ciekawy plan - skupić portfele złych kredytów z banków i sprzedać je na giełdzie, po drodze emitując obligacje zabezpieczone tymi portfelami by zostawić drobnych ciułaczy na lodzie.
get in, get back, get lost.
Pytanie brzmi, gdzie jest kasa z emisji papierów.
Przefrunęła przez Hiszpanię - czyszcząc kolejne bilanse - ale dokąd?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23367568,p-o-prezesa-getback-rezygnuje-po-trzech-tygodniach-niech.html#Z_BoxBizCz
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie.
W interesie obligatariuszy jest usunięcie władz spółki i wprowadzenie dobrego syndyka.
Sprawdź kolejne pomysły dot. mostu.
OdpowiedzUsuńhttp://torun.wyborcza.pl/torun/7,48723,23371051,zaleski-nowy-most-na-przedluzeniu-szosy-okreznej.html#Z_BoxLokTorLink&a=184&c=111
"Ale kolejny most na Wiśle to melodia przyszłości, i to raczej tej dalszej: – Należy pamiętać, że rozpoczęcie budowy tego obiektu to zapewne za kilka lat, a być może nawet za około 10 lat. Koncepcja jest potrzebna po to, aby na trwałe zarezerwować tereny pod budowę tego kolejnego mostu – dodał Zaleski."
Kto ze znajomych króliczka ma lub będzie miał tam działki?
Dlaczego miałbym się tym interesować?
Usuńhttps://businessinsider.com.pl/firmy/getback-ile-warte-sa-portfele-wierzytelnosci/m8xt4tm
OdpowiedzUsuń"Zatem spółka próbuje zyskać kosztem obligatariuszy albo tych pieniędzy po prostu nie ma."
Nie ma.
(Prawdopodobnie) za kasę z obligacje kupowała "zagraniczne portfele wierzytelności" (nic nie warte śmieci) żeby w ten sposób wyprowadzić gotówką z firmy.
https://blog.opiekuninwestora.pl/afera-getback/
OdpowiedzUsuń"Pieniądze ze spółki raczej na pewno nie zostały w żaden sposób wyprowadzone i są faktycznie zainwestowane w zakupione pakiety wierzytelności."
Skąd ta pewność, że nie?
strefainwestorow.pl/wiadomosci/20170908/getback-sa-wchodzi-do-hiszpanii
Chyba nawet wiadomo gdzie trafiły środki z obligacji. Dlatego nikt nie chciał klepnąć audytu w którym pojawiają się te "zagraniczne aktywa" kupione po "okazyjnych" cenach w ostatnim czasie.
W pierwszej kolejności wyszedł Abris (dla którego zakup akcji spółki był czysto spekulacyjną, krótkoterminową transakcją) inkasując zysk bodaj 300 mln zł. Drobnych ciułaczy ubrano w akcje na fali "wiarygodnych informacji z rynku" by Abris mógł wyjść z projektu.
Potem kolejne setki milionów zebrano z rynku ubierając drobnych inwestorów w obligacje z których środki natychmiast przeznaczono na zakup "zagranicznych portfeli wierzytelności". Towarzyszyły temu kolejne zachwyty analityków, nowe wiarygodne ratingi. Problem w tym, że nikt normalny nie chce zaudytować tych transakcji z podmiotami zagranicznymi i potwierdzić wartości zakupionych "portfeli" - zapewne jest śmieciowa.
To oczywiście tylko hipoteza, ale nie rozumiem dlaczego ją odrzucać?
Likwidacja BTE w Polsce oznacza dla firm windykacyjnych konieczność ponownego uzyskania tytułu dającego podstawę do ściągania długów przez komornika. A sądy często ich odmawiają bo windykator nie ma wystarczających informacji od banku o tym jak dług powstał.
Poza tym sądy z urzędu badają przedawnienie - więc rozpoczęcie postępowania sądowego prowadzącego do uzyskanie tytułu do prowadzenia windykacji może okazać się mało realne.
Moim zdaniem banki w Polsce, widząc zmiany w prawie, które cywilizowały windykacyjny biznes - spuściły wszystkie swoje problematyczne wierzytelności sprzedając getbackowi pakiety po cenach wyższych niż ceny wynikające ze zmiany otoczenia prawnego w Polsce.
Spółka połykała te "pakiety wierzytelności" za kasę, której banki je dawały (pożyczki, kapitalizacja, itd) - zwłaszcza za kasę od jednego banku, w którym - patrząc jak działa - pewnie leżało sporo złych kredytów o śmieciowej wartości i który ją stworzył - jako swój "wehikuł" dla złych długów.
Ostatecznym celem było jednak wejście na giełdę by spłacić tych dotychczasowych fundatorów przedsięwzięcia - aby mogli odzyskać kapitał wykładany kapitał. Ubranie drobnych ciułaczy w getbacka.
Na ostatniej prostej spółka poszła dalej - emitowała obligacje by kupić za nie "portfele wierzytelności zagranicą" które rzekomo miały "zdywersyfikować ryzyko" związane z posiadaniem wierzytelności krajowych - tych których windykacja po zmianach otoczenia prawnego w kraju stała się bardzo wątpliwa rozwalając wszystkie modele historyczne.
Tylko co tak naprawdę wiadomo - na pewno - o portfelach zagranicznych wierzytelności i ich ściągalności? Spółka nie ma nawet zespołu windykatorów i prawników zagranicą, którzy mogliby je obsługiwać, którzy mogliby ustalić czy owych wierzytelności można jeszcze dochodzić.
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23399017,getback-pisal-listy-do-premiera-przy-okazji-dowiedzielismy.html
OdpowiedzUsuń"Prezes GetBacku przekonywał premiera, że emisja nowych akcji zapewni spółce rozwój oraz „wyeliminuje ryzyko polityczne i społeczne oraz zapobiegnie kryzysowi wizerunkowemu obozu wolnościowego”, jak nazywał środowisko PiS"
Zniszczył polski rynek papierów dłużnych, korporacyjnych rozwijając piramidę - spółkę, która organicznie wymagała dokapitalizowania bo kapitały służyły transakcjom zakupu wierzytelności o wątpliwej wartości.
"W liście Konrad Kąkolewski zapewnia ponadto, że jeśli PFR wesprze GetBack pożyczką, to w zamian Abris zrezygnuje ze swoich roszczeń wobec państwa, które są obecnie przedmiotem arbitrażu w Sztokholmie"
Usuń- ta jednostka chorobowa ma swoją nazwę?
moral hazard seasoned with politics.
UsuńNadchodzi:
OdpowiedzUsuńhttp://www.rp.pl/Finanse/180519570-GetBack-wstepna-szacunkowa-strata-w-2017-roku-to-1-mld-zl.html
"GetBack: wstępna szacunkowa strata w 2017 roku to 1 mld zł"
Ale to jest najlepsze:
"Dodam, iż moje wcześniejsze deklaracje oraz opis genezy problemu pozostają w mocy i nieustannie podejmuję wszelkie prawem dozwolone działania w celu przywrócenia Getback zdolności normalnego funkcjonowania. Jest duże zainteresowanie potencjalnych inwestorów istotnym dokapitalizowaniem spółki i uruchomieniem normalnego działania spółki w oparciu o jej bardzo dobry model biznesowy i proces operacyjny.
W tym miejscu, dziękuję tym wszystkim, którzy pomimo masywnej propagandy niektórych mediów inspirowanych przez jak się zdaje Abris doskonale rozumieją i czują co dzieje się wokół Spółki. Jesteście Państwo naprawdę dla nas oparciem i inspiracją do działania. Nie ustaniemy dopóki wszyscy, którzy zainwestowali swoje środki w obligacje GetBack nie będą pewni, że dostaną je z powrotem z odpowiednim oprocentowaniem. Jesteśmy przygotowani na kolejne działania w stylu czarnego PR.
Jesteśmy dumni z postawy pracowników GetBack, którzy odpowiedzialnie oczekują normalnego wznowienia działalności przez spółkę po jej dokapitalizowaniu. Praca z tym zespołem to zaszczyt dla każdego menedżera. Jesteście najlepsi na rynku."