Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 11 marca 2017

Zlikwidujmy MZD Toruń


Do czego w Toruniu potrzebujemy MZD?

Do obsługi miejskich inwestycji powołuje się specjalny wydział, który zajmuje się wyłącznie realizacją zadań w szerokim zakresie (budowa, remont, przebudowa, modernizacja obiektów infrastruktury miejskiej: szkół, przedszkoli, budynków komunalnych, dróg, itd). Taki wydział funkcjonuje obok wydziału planowania i rozwoju, którego celem jest opracowywanie koncepcji, planowanie i finansowanie zadań.

Etaty w MZD Toruń kosztują blisko 5 mln zł rocznie (budżet 2015). To relatywnie dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę długość dróg w Toruniu. W 2012 roku koszt szczecińskiego MZD wynosił 3.5 mln zł przy sieci drogowej liczącej 723 km. W tym samym roku MZD w Toruniu kosztował również 3.5 mln zł przy sieci drogowej liczącej 470 km.




MZD wydaje 4.86 mln zł (5,83*83%) na 65 etatów rocznie. Jeden etat kosztuje 74.9 tys zł rocznie brutto-brutto, co daje średnio 5.2 tys zł brutto na miesiąc (3.7 tys zł na rękę). To jest dużo więcej (+33%) niż wynosi średnie wynagrodzenie w Toruniu (brutto: 3.9 tys zł). 

Etaty w MZD kosztują rocznie ok 10 tys zł na każdy 1 km dróg w mieście (100m = 1 tys zł rocznie). Prowizja pracowników MZD to 30 zł/km dziennie (3 gr/m). Rozbudowując sieć drogową MZD staje się relatywnie "tańsze".

Zastanawiam się, na co idą te etaty? Przygotowanie inwestycji? Może prowadzić wydział inwestycji. Utrzymanie dróg (odśnieżanie, czystość, ubezpieczenie, łatanie dziur, itd)? MZD wyszukuje wykonawców tych zadań. Planowanie? Tym zajmuje się MPU (w Toruniu jest trochę inaczej, tym zajmuje się prezydent).

Zajrzyjmy na stronę MZD. Sądząc po jej zawartości, zajmują się głównie wynajmowaniem pasa drogowego na reklamy i przyjmowaniem kar za parkowanie bez biletu. Strefa płatnego parkowania obejmuje Stare Miasto (głównie) więc tym zadaniem tak naprawdę powinno zajmować się TCM lub inna organizacja ze Starówki. Po aferze parkingowej, którą zajmuje się prokuratura wyraźnie widać, że MZD nawet z tym zadaniem sobie słabo radzi.

Wydaje mi się, że likwidacja MZD dałaby oszczędności ok 3 mln zł rocznie, czyli mniej więcej połowę tego ile powinien kosztować rower miejski. Pójdźmy śladem Łodzi i zlikwidujmy tę zbędną instytucję.




2 komentarze:

  1. Nikt się na to nie zgodzi z jednego powodu: MZD dyktuje warunki rozlepiania plakatów w pasie drogowym podczas wyborów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miernoty Zarządzają Durniami - ot co. Mafijny Zarząd Dróg...

    OdpowiedzUsuń