Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 11 lipca 2015

Toast z Rzymyszkiewiczem i Scheuring-Wielgus



Wraz z radnym Michałem Rzymyszkiewiczem (PO) 
wracamy do tematu liczby koncesji na sprzedaż mocnych alkoholi.


Do Rzymyszkiewicza, który w ubiegłej kadencji wywalczył zwiększenie liczby koncesji aż o 20%, dołączyła Joanna Scheuring-Wielgus z Czasu Mieszkańców. 

Po drugiej stronie barykady jest Czas Gospodarzy, Prawo i Sprawiedliwość i środowiska lewicowe, które bronią polityki bardzo ograniczonej liczby koncesji zapoczątkowanej uchwałą z 1993 roku (ciekawie tę historię opisują "Nowości").

Mógłbym czuć się dziwnie po stronie Zaleskiego i PiS, ale z pomocą przyszła mi krótka dyskusja z Joanną i Michałem na fejsbuku. Oboje do dyskusji o koncesjach na alkohol gorąco zachęcają, ale gdy rozmowa się zaczyna okazuje się, że ciężko cokolwiek z nich wycisnąć, nie mają nic do powiedzenia i nie są do niej dziś przygotowani. 

J.Scheuring-Wielgus (CzM) i J.Kowalski (PiS)




Robię ten wpis bo słuchając wypowiedzi Joanny w telewizji i Rzymyszkiewicza w internecie zacząłem się trochę bać, że ich sposób myślenia może przeniknąć do opinii publicznej bez cienia krytyki. Rzymyszkiewicz i Joanna zastępują bowiem dyskusję o skutecznej profilaktyce antyalkoholowej dyskusją o miejscach pracy w przemyśle spirytusowym, rozwoju gospodarczym miasta czy konkurencji na rynku detalicznej sprzedaży alkoholu. 

Rzymyszkiewicz i Scheuring-Wielgus odrzucają też to, co jest kanonem skutecznej profilaktyki, czyli ograniczenie dostępności do alkoholu. Prymitywny argument Rzymyszkiewicza, że "jak ktoś chce to i tak kupi" przejęła Scheuring-Wielgus, natomiast radny Platformy próbuje wycisnąć jakieś wnioski z obserwacji dość powszechnego dostępu do piwa. Nie wychodzi mu to jednak w sposób czytelny i zrozumiały:

Michał Rzymyszkiewicz: - Dyskusja, o liczbie punktów sprzedaży napojów alkoholowych o zawartości powyżej 4,5% wbrew pozorom nie jest dyskusją o dostępności alkoholu! W każdym sklepie, w którym może pojawić się "mocniejszy" alkohol już teraz on tam jest - w postaci piwa. Wśród tego piwa są i takie, które mają 8/9 a nawet 10% alk. i kosztują mniej jak 2 zł.

Wydaje mi się, że właśnie dzięki takiemu podejściu wśród polskich polityków żyjemy w kraju w którym za wypicie radlera na pikniku w parku można dostać mandat, a jednocześnie w naszych miastach co krok to sklep monopolowy czynny 24/7; jeśli zaś jakimś cudem żadnego w pobliżu nie ma to promile do pełna można zatankować na stacji benzynowej.

Odpowiedziałem radnemu dlaczego dostępność piwa może być traktowana jako jeden z elementów realizacji polityki określonej w ustawie o wychowaniu w trzeźwości (art 1), lecz jemu większą satysfakcję sprawiło to, że uznałem piwo za alkohol. Nie przyznałem się Rzymyszkiewiczowi, że gustując w tym, co Harry Hole, zapoznałem się z niuansami skrywanymi w butelkach na tyle by dostrzegać różnicę. Bałem się, że może to uznać za przejaw braku kultury. Kultura, podobnie jak alkohol, składa się bowiem z niuansów, których odkrycie chyba dopiero przed radnym Platformy.

* * *

Nikt tak fajnie nie zachęca do dyskusji jak Scheuring-Wielgus i Rzymyszkiewicz. Szkoda tylko, że gdy ktoś nie podziela ich poglądów to tak szybko tracą nią zainteresowanie. 

Uważam ich spojrzenie na dostępność alkoholu w mieście za niebezpieczne i karkołomne. Rzymyszkiewicz sprzeciwia się dzieleniu przedsiębiorców na lepszych, którzy mogą sprzedawać alkohol i gorszych, którzy nie mogą. Scheuring-Wielgus nie może znaleźć badań potwierdzających, że spożycie i dostępność alkoholu idą w parze. Nie powinniśmy ignorować takich perwersji, gdy wypowiadają je ludzie tworzący prawo lokalne.

* * *

Polecam przejrzenie komentarzy na fejsie, które są zapisem próby podjęcia dyskusji z Michałem Rzymyszkiewiczem i Joanną Scheuring-Wielgus o koncesjach na alkohol w mieście.

Warto zwrócić też uwagę na to, że im bardziej obrońcy limitu koncesji z PiS i Czasu Gospodarzy są w defensywie tym chętniej przegrywają kolejne starcia i liczba koncesji rośnie. Retoryka stała się kwintesencją polityki a interes gospodarczy zastąpił rozsądek przy tworzeniu prawa.

Jestem też bardzo ciekawy tego w jaki sposób Rzymyszkiewicz zorganizuje wnioski ekspertów, których "zadaniem na dziś jest zwiększenie liczby koncesji przynajmniej o jedną".


* * *

Toruńska polityka wita z otwartymi ramionami tych, którym brakuje rozsądku, odbiera resztki zdrowego rozsądku tym, którzy go w nadmiarze nie mieli, a jednocześnie zniechęca do dyskusji wszystkich, którzy mieliby coś ciekawego do powiedzenia prócz gorących zapewnień o swojej gotowości do rozmowy.


Na marginesie, z ustawy o wychowaniu w trzeźwości:

Art. 131 . 1. Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa, którego reklama i promocja jest dozwolona, pod warunkiem że:

1) nie jest kierowana do małoletnich; 2) nie przedstawia osób małoletnich; 3) nie łączy spożywania alkoholu ze sprawnością fizyczną bądź kierowaniem pojazdami; 4) nie zawiera stwierdzeń, że alkohol posiada właściwości lecznicze, jest środkiem stymulującym, uspokajającym lub sposobem rozwiązywania konfliktów osobistych; 5) nie zachęca do nadmiernego spożycia alkoholu; 6) nie przedstawia abstynencji lub umiarkowanego spożycia alkoholu w negatywny sposób; 7) nie podkreśla wysokiej zawartości alkoholu w napojach alkoholowych jako cechy wpływającej pozytywnie na jakość napoju alkoholowego; 8) nie wywołuje skojarzeń z: a) atrakcyjnością seksualną, b) relaksem lub wypoczynkiem, c) nauką lub pracą, d) sukcesem zawodowym lub życiowym

2. Reklama i promocja piwa, o której mowa w ust. 1, nie może być prowadzona: 1) w telewizji, radiu, kinie i teatrze między godziną 600 a 2000, z wyjątkiem reklamy prowadzonej przez organizatora imprezy sportu wyczynowego lub profesjonalnego w trakcie trwania tej imprezy; 2) na kasetach wideo i innych nośnikach; 3) w prasie młodzieżowej i dziecięcej; 4) na okładkach dzienników i czasopism; 5) na słupach i tablicach reklamowych i innych stałych i ruchomych powierzchniach wykorzystywanych do reklamy, chyba że 20% powierzchni reklamy zajmować będą widoczne i czytelne napisy informujące o szkodliwości spożycia alkoholu lub o zakazie sprzedaży alkoholu małoletnim; 6) przy udziale małoletnich



3 komentarze:

  1. Platforma rozmontowuje limit koncesji działając pod wpływem lobbingu a PiS i CzG udają że protestują. Najpierw zwiększono liczbę koncesji o 20 (z 80 do 100, co roku 3 nowe do 2014), a w 2014 zwiększono ich liczbę o kolejne 20 do 120. Po zwiększeniu liczby zezwoleń o 50% Platforma proponuje dyskusję ekspertów. Będziemy szukać kolejnego kompromisu czyli zwiększenia liczby o kolejne 10-20 zezwoleń. Rzymuszkiewicz cwaniakuje działając na szkodę zdrowia i bezpieczeństwa obywateli Torunia a Scheuring Wielgus mu w tym pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://torun.wyborcza.pl/torun/1,48723,18374633,behrendt-wodka-laczy-radnych-w-nowej-komisji.html

    A ja bym chciał wiedzieć ile sklepów w okresie ostatnich 5 lat straciło koncesję w wyniku przyłapania na sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym. Może w pierwszej kolejności koncesję na taką działalność powinny otrzymywać po prostu podmioty działające zgodnie z prawem?

    OdpowiedzUsuń
  3. http://torun.wyborcza.pl/torun/1,48723,18374633,behrendt-wodka-laczy-radnych-w-nowej-komisji.html

    A ja bym chciał wiedzieć ile sklepów w okresie ostatnich 5 lat straciło koncesję w wyniku przyłapania na sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym. Może w pierwszej kolejności koncesję na taką działalność powinny otrzymywać po prostu podmioty działające zgodnie z prawem?

    Gdyby straż miejska kontrolowała przestrzeganie prawa pewnie tych koncesji dla nowych podmiotów byłoby co roku więcej a chętnych na nią dużo mniej - bo sporo chętnych ma w poważaniu ustawę.

    Ile kontroli sklepów monopolowych przeprowadziła straż miejska w ostatnich latach i ile sklepów w wyniku tej kontroli utraciło koncesję?

    OdpowiedzUsuń