Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

niedziela, 7 sierpnia 2016

Rzymyszkiewicz na wiceprezydenta Torunia


Rekomendacja dla PO: Michał Rzymyszkiewicz na wiceprezydenta Torunia


Ambitny, pracowity, uczciwy, dyspozycyjny. Pełen inicjatywy młody człowiek marnuje energię w jakimś biurze poselskim, a tymczasem wiceprezydentem miasta z PO jest jakiś mało wyraźny i pozbawiony charyzmy politycznej partyjny delegat. 

Rzymyszkiewicz może odmienić toruńską Platformę. Kolejne trzy lata funkcjonowania za piąte koło u wozu w koalicji programowej z PiS i Czasem Gospodarzy, i po Platformie. Nikt w Toruniu nie zagłosuje na obecnego wiceprezydenta miasta z ramienia Platformy; nie kojarzę nazwiska i nawet nie chce mi się szukać w googlach, bo to strata czasu. 





Wydaje mi się, że kolejne wybory w Toruniu wygrają ci, którzy przekonają i poruszą młodych ludzi do pójścia na głosowanie. Hamując młodych, którzy z kadencji na kadencje przestają być młodzi, Całbecki popełnia błąd, bo sam już kolejnych wyborów nie wygra, a młodzi mieszkańcy Torunia nie zagłosują na partyjne popychadła - prędzej wybiorą kogoś, kogo zaproponuje Kukiz czy lewica.

Toruń nie przeflancuje się na PiS w ciągu jednej kadencji, ale mieszkańcy nie wybiorą tych, którzy są na przegranej pozycji w kraju. Sieroty po Platformie zagłosują z większą inicjatywą na "coś nowego, coś wyrazistego", czyli na "żadnego z powyższych", np. na coś, co kojarzy się z KOD bo za trzy lata Czas Mieszkańców nie będzie już wystarczająco "nowy".

Zgoda, wróżę z fusów, ale wydaje mi się, że Platforma nie nadąża za dynamiką zmian politycznych i oczekiwań społecznych. Konserwując swoje struktury naraża się na zepchnięcie na margines.

Szefowie toruńskiej PO powinni się też liczyć z tym, że ci młodzi im się wykruszą, bo ile można znosić czekanie w kolejce na swoją kolej? Cztery lata? Osiem lat? Niektórzy czekają już dwanaście lat i najwyraźniej dobrze się z tym czują, ale ich mandaty są zagrożone najbardziej bo bez rozpoznawalnej w mieście twarzy ich kandydatury przepadną. Ani Całbecki, ani Lenz takimi twarzami być nie mogą, bo mają za sobą i przed sobą przegrane wybory do sejmu.

Co Platforma ma do stracenia stawiając na Michała Rzymyszkiewicza w Toruniu? Jego miejsce w radzie zajmie inny kandydat Platformy, co pozytywnie wpłynie na skostniałą toruńską strukturę "klubu PO". A Rzymyszkiewicz będzie miał jeszcze trzy lata, aby udowodnić mieszkańcom Torunia, że te piękna słowa o "partycypacji" w ustach działaczy Platformy coś znaczą.

Nie wierzę, że Zaleski będzie w stanie odmówić Platformie akceptacji zmiany wiceprezydenta na Michała Rzymyszkiewicza. Wyjście PO z koalicji byłoby dla Zaleskiego trudne, biorąc pod uwagę to, że zamierza startować w kolejnych wyborach w mieście, w którym dominuje liberalny światopogląd a PO osiąga bardzo wysoki wynik.

Platforma w opozycji, wspólnie z Czasem Mieszkańców, byłaby dla Czasu Gospodarzy Zaleskiego bardzo niebezpieczna przez kolejne trzy lata. Zaleski nigdy nie rządził z PO w opozycji, ścierali się wyłącznie w trakcie kampanii wyborczej w 2010 roku, gdy kandydatem Platformy był Waldemar Przybyszewski. W Polsce podzielonej, spolaryzowanej, rozdartej między PiS a KOD, zepchnięty w stronę Rydzyka Zaleski byłby w bardzo niewesołej sytuacji. Mieszkańcy Torunia to jest ów "gorszy sort", który nie wybierze prezydenta zepchniętego do narożnika.

Czuję, że dobrze podpowiadam Platformie, która do końca roku musi podjąć decyzję, bo potem będzie za późno. Rok przed wyborami zaczyna się kampania wyborcza i wszystkie gesty odbierane są jako jej element. Zostają dwa lata na osiągnięcie jakiegoś politycznego celu. Platforma powinna zrozumieć, że w Toruniu też jedzie w w dół i nie wykonując żadnego ruchu, odbiera sobie szanse na akceptowalny przez regionalne struktury wynik wyborczy w 2018 roku.


1 komentarz:

  1. Zaleski się go za bardzo boi, że on mógłby jeszcze zwiększyć rozpoznawalność i kandydować na prezydenta. Byłby dużo grozniejszy niż Szejring i Waldemar P. razem wzięci.

    OdpowiedzUsuń