Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

poniedziałek, 3 września 2012

Trasa Wschodnia na Wschodniej

Korzystając z wolnego wieczoru, po wypracowaniu kilku nadgodzin w urzędzie, w którym nie tylko ja w weekendy pracuję aby przygotować coś tym, którzy nie wiedzą w czym problem (bo nigdy ich wcześniej nie interesował więc zapewne dadzą radę jedynie zniszczyć coś, co akurat działa bardzo dobrze dzięki pracy wielu ludzi), pozwolę sobie przedstawić wstydliwe dla Miejskiego Zarządu Dróg Toruniu i (moim zdaniem) hańbiące dla Michała Zaleskiego opracowanie przebiegu Trasy Wschodniej ulicą Wschodnią.

Przypomnę, że realizowana obecnie inwestycja zakłada budowę 4.1 km trasy 2x2 (dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdym kierunku) od węzła Łódzka do węzła Lubicka na pl. Daszyńskiego. Przedsięwzięcie drogowe rzeczywiście zaczyna się na Łódzkiej, ale nie kończy na placu przy firmie Nestle Pacific tylko 400 metrów dalej, przy skrzyżowaniu ulicy Wschodniej z ulicą Żwirową (do tego miejsca jest 4.1km).

Jedno z ważniejszych pytań, które wielokrotnie przewijało się w dyskusjach na temat tej inwestycji brzmi: dlaczego wjazd do tunelu od strony Wisły ma 4 pasy ruchu, a przy wyjeździe z tunelu w ulicę Wschodnią trasa zwęża się do 2 pasów ruchu? Wszyscy wiemy, że docelowo Trasa Wschodnia ma być arterią 4 pasmową w klasie G (droga główna). Dlaczego jednak zwęża się za tunelem a nie w pobliżu skrzyżowania z ulicą Żwirową?

Rozsądnym byłoby wyprowadzenie 2x2 aż do Żwirowej, a nie zwężanie wylotu z tunelu. Rozwalanie ścianki tunelu aby go poszerzyć nie jest zadaniem prostym i banalnym (jak zdaje się to twierdzić czołowy pajac toruńskiego ssc, Torrr). Opinia inżyniera Milkowskiego jest taka, że budowana obecnie konstrukcja jest solidna i trwała, to są grube mury i zbrojenia. Poza tym każdy rozsądny człowiek zauważy, że jednak łatwiej jest dokonać zwężenia trasy za tunelem niż w tunelu. Prościej i taniej.

                    



No właśnie okazuje się, że nie tak prosto i tanio jak wmawia wszystkim Zaleski. Zwężenie w tunelu ma bowiem inny cel - pozwala uniknąć koniecznych wyburzeń. Inwestycja realizowana jest w taki sposób wyłącznie z jednego powodu: w celu ukrycia jej rzeczywistego oddziaływania na środowisko i warunki życia ludzi. To będzie jedna z przyczyn stwierdzenia nieważności decyzji środowiskowej dla Trasy Wschodniej, co zapewne pociągnie za sobą również stwierdzenie nieważności pozwolenia na budowę, nad którym od kilku miesięcy pracuję.







Załączam opracowanie przygotowane przez inżyniera Andrzeja Milkowskiego. Zostało ono przekazane również dziennikarzom. Mam nadzieję że wyciągną z niego wnioski. Pan inżynier przygotował je dlatego, że nie może biernie przyglądać się realizacji inwestycji drogowych w Toruniu w taki sposób, w jaki są realizowane.

Pełna wersja opracowania inż. A.Milkowskiego znajduje się w następujących miejscach:
1.4 MB
12.3 MB
(najlepiej ściągnąć - klikając File i Download original)

Opracowanie pokazuje ile domów należy wyburzyć aby zmieścić 4 pasu ruchu drogi G na Wschodniej. Ze względu na ograniczoną dostępność trasy wymagane są również równoległe drogi dojazdowe po jej obu stronach. Budynki na posesjach stojących wzdłuż trasy wschodniej ulegają rozbiórce...niemniej jednak takie drogi dojazdowe powstać muszą.

Uważam za hańbiące dla prezydenta miasta zatajanie przed mieszkańcami istotnych dla nich informacji, bo właśnie dla nich on swoją funkcję prezydenta pełni. Poza tym doszło w ten sposób do naruszenia prawa i mam nadzieję, że uda się to wykazać przed organami administracji publicznej i sądami administracyjnymi.

Tak wyglądałby przebieg Trasy Wschodniej w całości. Gdyby było realne jej powstanie.


O tym, że jest to inwestycja nierealna wiedzą w Toruniu prawie wszyscy. Wie prezydent. Wie MZD. Wie prasa. Zaczynają rozumieć mieszkańcy. O tym, jak szkodliwa jest to inwestycja, o tym jak tragiczne są konsekwencje braku trasy nowomostowej będziemy dowiadywać się z czasem. A o tym, że ten kawałek trasy Wschodniej jest droższy o ponad 300 mln zł, że jest dwa razy droższy ogółem, a dla budżetu Torunia jest droższy kilkukrotnie od kawałka Trasy Nowomostowej dowiedzą się ci, którzy mogą skutecznie ścigać gamoni, którzy takie głupoty wymyślają i realizują.

To jest "Most dla ludzi"? Może dla ludzi Zaleskiego.

Podoba mi się też idea Zaleskiego, aby nie łączyć Torunia z autostradą w kierunku południowym. No bo przez stary most połączenia nie będzie (co najwyżej tiry zaklinują się pod wiaduktem). W osi nowego mostu też go nie będzie. Zwolennicy urzędującego prezydenta tłumaczą, że "przecież będzie wjazd w Odolinie" (Ciechocinek). No tak, będzie również w Nieszawce. Tylko nie zmienia to faktu, że go nie będzie w Toruniu. A w ogóle po co nam wjazd na autostradę? - odbiją piłeczkę spółdzielcze gamonie. Przecież można na A1 wjechać we Włocławku, albo pod samą Łodzią! - odkryją. Po co nam w ogóle autostrada, po co nam droga ekspresowa? My mamy Zaleskiego.

I weź tu z takimi gadaj...


Dodaję artykuł Wojciecha Giedrysa na ten temat, który ukazał się dziś w dodatku do Gazety Pomorskiej:

http://regiomoto.pl/portal/kujawsko-pomorskie/ile-potrwa-ta-prowizorka-na-ul-wschodniej-w-toruniu

8 komentarzy:

  1. Bardzo dobre, mocne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie trzeba w tunelu zrobić ogromne mrugające znaki "zwężenie jezdni". Hahahaha.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do mapki nr 1, w "przyszlosci" tunel moze zostac poszerzony w strone wiezowca ZDZ i salonu Autosar. Jednym slowem i tak zle i tak niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tunelu będą znaki "jazda na suwak" czyli powtórka z obecnego mostu;) Niestety nikt merytorycznie nie analizował dokumentacji, Zaleski zlecił wizualizacje, animacje, wykonanie modelu a ciemny lud Torunia to kupił, tak jak klienci developerów który następnie bankrutują. Teraz lud z ciemnogrodu przeciera oczy ze zdumienia a Spółdzielnia uparcie trąbi o sukcesie i "promuje" most razem ze Szpakowskim i o. Tadeuszem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. z pana pajacującego na ssc można śmiać się gdzie indziej, ale nie tutaj. Inżynier Milkowski ładnie je podsumował: "jak ktoś spojrzy na zdjęcie, to coś mu się takiego może wydawać".
    Potem było miło. Inżynier rozłożył mapy, narysował projekt, godzinkę tłumaczył co i z czego wynika. To, co piszę na blogu, jest weryfikowane przez inżyniera z Politechniki Warszawskiej, który Toruń zna na wylot. Jeśli mam jakieś swoje pomysły i wizje to wyraźnie to widać, to zresztą jest dobry temat do dyskusji.
    Proszę więcej mi tu tego pajaca z ssc na bloga nie wklejać.

    OdpowiedzUsuń
  7. poza tym ktoś, kto popiera wariant na Wschodniej "bo to lepszy i jedyny możliwy wariant" jest durniem. Żeby to udowodnić nie muszę podpierać się autorytetem i nie warto nadużywać tej możliwości z tak prozaicznych powodów jak pajac z ssc i jego urojenia.
    Na marginesie: podoba mi się to, że w sieci jest miejsce wolne od spółdzielczych idiotów z Torunia. Niech tak na tym blogu zostanie.

    OdpowiedzUsuń