Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

niedziela, 20 stycznia 2013

Dymisja prezydenta?

Rozpierdziucha na Jordankach. Prezydent ujawnił całkowite koszty realizacji projektu sali koncertowej na Jordankach: 313 mln zł (z VAT), czyli tyle, ile most na Waryńskiego w korytarzu Trasy Nowomostowej. Sala na Jordankach to najdroższy tego typu obiekt w Polsce jednak o jego przyszłym funkcjonowaniu tak naprawdę nic konkretnego nie wiemy.

Dla porównania Centrum Nauki "Kopernik" w Warszawie kosztowało 365 mln zł i zostało wybudowane w okresie gdy ceny w budownictwie infrastrukturalnym były przynajmniej o 25% wyższe niż dziś. CNK dziennie odwiedza średnio 4 tys. gości. Znajduje się w nim planetarium, laboratoria fizyczne, chemiczne, biologiczne, pracownia robotyczna, centrum konferencyjne, zewnętrzna galeria sztuki i amfiteatr oraz miejsca do przeprowadzenia eksperymentów.

Źródło: gazeta.pl/warszawa



Warszawa ukradła nam pomysł i nazwę, zrealizowała inwestycję w szybkim tempie i sprawnie. Bilety wstępu do CNK kosztują ok 16-25 zł, dla grup zorganizowanych 13 zł. Średnie dzienne wpływy do kasy CNK można więc oszacować na poziomie ok 70 tys zł, roczne zaś - tylko z biletów - wynoszą 20 mln zł. Instytucja zarabia pewnie również na organizacji różnych innych wydarzeń naukowych i kulturalnych, takich jak seminaria, warsztaty, konferencje. Pozwalają one nie tylko pokryć koszty operacyjne działalności CNK ale również przygotowywać nowe wystawy. (*)

Nic dziwnego, że Warszawa jest bogatym miastem. Tam nikt nie angażuje się w realizację tak głupawych projektów jak obiekt na Jordankach, którego przeznaczenia dokładnie nie potrafimy określić. Niemniej jednak przez ostatnie 5 lat prezydent Torunia bez żadnych większych trudności wydał na przygotowanie tego projektu ponad 10 mln zł.

Dziś najlepszym rozwiązaniem dla Torunia jest rezygnacja z projektu przygotowywanego przez Zaleskiego i pogodzenie się ze stratą tych 10 mln zł - odpisanie ich w koszty (moim zdaniem) niedbałości, braku staranności i braku umiejętności menadżerskich prezydenta. Straciliśmy szansę na Centrum Nauki Kopernika, ale jesteśmy miastem pokoju, miastem sportu, miastem muzyki pokoju... Stać nas na utopienie 10 mln zł, ale nie stać nas na to, by utopić 300 mln zł i co roku tracić przynajmniej 20 mln zł na utrzymanie niefunkcjonalnego obiektu. Nie stać nas również na zmarnowanie potencjału jaki daje przestrzeń na Jordankach.

Gdybym zmarnował 10 mln zł, podałbym się do dymisji. To są pieniądze zmarnowane, bo tego czegoś, co zostało przygotowane nie ma sensu realizować.

A co się będzie działo w sprawie tych 10 zmarnowanych milionów złotych wydanych na projekt "pod dotację z Unii"? Pewnie nic. W Polsce inaczej się bowiem traktuje sprawy w których w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych - czy setki milionów złotych, które w przypadku mostu wydano dodatkowo na to, aby osiągnąć mniejsze korzyści - niż takie sprawy, jak np. rzekomo błędnie sporządzona delegacja. W sprawach błahych jest natychmiastowe rozwiązanie stosunku pracy, w sprawach poważnych prokurator będzie zastanawiał się co zrobić z zawiadomieniem, żeby nic nie zrobić. Sprawa Amber Gold prowadzona w prokuraturze w Gdańsku pokazuje, że obracając setkami milionów złotych nie trzeba nawet prowadzić księgowości, a KNF traktowany jest jak chłystek, który nie ma pojęcia o zagrożeniach jakimi są parabanki.

(*) Centrum Nauki Kopernik pomimo ogromnej frekwencji nie jest jednostką samofinansującą swoje koszty, o czym informuje Gazeta Wyborcza. (W moich obliczeniach zakładałem średnią cenę biletu w wysokości ok 17 zł, jednak z danych z tego artykułu wynika, że wynosi ok 10-11 zł o ile dane dotyczące frekwencji nie zostały zawyżone).

Działalność centrum finansowana jest z dotacji organizatorów, którą w 34 proc. stanowią środki z Urzędu m.st. Warszawy, w 33 proc. z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz w 33 proc. z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jak poinformowała rzecznik CNK, w latach 2011-2012 dotacja w sumie wynosiła 25 mln zł. (...) "Dotacja stanowi 42 proc. przychodów CNK. Gdyby organizatorzy wycofali się z dofinansowania CNK, to dalsze funkcjonowanie byłoby zagrożone. (...) Przychody z biletów za wstęp do Centrum nie zapewniają samowystarczalności" - informuje Nowicka. Co jest w działaniu CNK najbardziej kosztowne? Jak wyjaśnia rzecznik, pieniądze przeznaczane są przede wszystkim na bieżące utrzymanie wystaw stałych udostępnianych w centrum (ok. 450 eksponatów, które należy serwisować i udoskonalać), opłaty związane z funkcjonowaniem planetarium, laboratoriów, w tym również opłaty związane z administracją budynku. (...) "Firma, która przed otwarciem CNK wykonywała dla nas studium wykonalności, uważała, że plan na poziomie 250 tys. zwiedzających rocznie jest absolutnie niewykonalny. Porównywalnej wielkości instytucje, Nemo w Amsterdamie - które jest jedną z najlepszych tego typu jednostek w Europie - odwiedza 500 tys. osób rocznie. Z kolei Heureka w Helsinkach gości 250 tys. osób rocznie, a Experimentarium w Kopenhadze - 400 tys. zwiedzających. Tak więc milion gości w ciągu roku - a CNK zwiedza w tej chwili już więcej osób - to jest nieprawdopodobnie dużo. Chętnych byłoby nawet więcej, ale nie jesteśmy w stanie fizycznie przyjąć więcej".

7 komentarzy:

  1. http://forum.gazeta.pl/forum/w,71,117376815,117419895,Na_osiolka_go.html

    Michał Zaleski (Czas gospodarzy):

    - Problemy związane z inwestycjami to dla mnie chleb powszedni.

    ------------------------------
    Dla torunian też, od kiedy jest pan prezydentem.
    ------------------------------

    o moście:

    Zaleski: - W czerwcu zrobiliśmy porównanie cen w obydwu lokalizacjach i różnią się one o 20 mln zł w skali 500 mln zł, więc różnicy nie ma żadnej.
    --------------------------------
    a potem się okazało, że różnica to kilkaset mln złotych... Dziś ten powszedni chleb smakuje jak czerstwe pieczywo ze spółdzielczej piekarni.

    OdpowiedzUsuń
  2. O kosztach - ściemnianie. O terminach - ściemnianie.

    http://forum.gazeta.pl/forum/w,71,103893198,103899209,Michal_Zaleski_o_najblizszych_4_latach_AD_2006_.html

    http://torun.gazeta.pl/torun/1,70709,3739573.html

    Hołub: Uda się zbudować i most, i halę widowiskowo-sportową do roku 2010?

    Michał Zaleski: - Uda się.

    ----------------------

    Most się uda? Czy salę koncertową? A może średnicową? Czy Chełmińską? A może węzeł Kluczyki? Czy salę sportową?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co na to nasi "wspaniali eksperci i fachowcy" z MZD, oddajmy im głos:
      Andrzej - Nic nie mogę.
      Stefan - Nie da się.
      Niedorzeczni - Ja zbieram anioły.

      Usuń
  3. A Stefan na to: nie (u)da się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 10 mln zł na 6% lokacie daje ponad 1.6 tys zł dziennie odsetek, miesięcznie ok. 50 tys zł.

    "Problemy związane z inwestycjami to dla mnie chleb powszedni" - Michał Zaleski. Proszę o więcej takich bon motów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe gdzie kupuje chleb? A może sam piecze?
      Jaka dymisja, tutaj powinien wejść prokurator i oskarżyć Zaleskiego o niegospodarność.

      Towarzysz Gospodarz w Toruniu mieszka,
      łysą ma czaszkę ten koleżka.
      "Uczy się" pilnie przez całe ranki,
      jak wydawać bezsensownie kolejne bańki.

      Usuń
  5. Problem Jordanek to źle przemyślany program funkcjonaln-użytkowy tego obiektu (przygotował UM). Miała być sala koncertowa, potem opera potem kino a wszystko na 1200 miejsc. I wyszedł z tego wielki balon na 300mln nieprzystosowany odpowiednio do żadnej funkcji. Będzie prawie sala koncertowa, prawie opera, prawie kino tylko że prawie robi wielką różnicę. Projekt sali ciekawy architektonicznie wystarczyło się wzorować na już zrealizowanym obiekcie na Teneryfie, ale u nas chcieli prawie wszystko...

    OdpowiedzUsuń