Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Na nowym moście

Wiele osób nie wie, "gdzie miałby być ten wasz most". Zamiast dyskusji o tym, gdzie "ich" szukać" przedstawiam pierwsze podejście do wizualizacji Trasy Nowomostowej w toruńskim plenerze.




Obraz skacze, ale musiałem trochę się pomęczyć, żeby w ogóle go wycisnąć z komputera. Warto również podnieść jakość wyświetlania w youtubie.



Poniżej pierwsze podejście (to jest obraz pt. "Pocharatamy w gałę, prezesie?").




Pozwoliłem sobie użyć mostu autostradowego w Czerniewicach do tych filmów. To jest dobra, trwała, tania w eksploatacji i zgrabna konstrukcja dobrze pasująca do otoczenia: most płaski, belkowy. 

Prawdziwym dramatem Torunia jest nie tyle jego brak co zablokowanie jego budowy na kolejne dekady. To szczytowe osiągnięcie 10-letniej prezydentury Michała Zaleskiego. Nigdy by mu się to nie udało gdyby nie ludzie, którzy go w tym wspierali. Na szkodę miasta, na szkodę finansów publicznych, wbrew logice i rozsądkowi, na przekór obywatelom Torunia. 

* * *
Posłuchajcie wiceprezydenta Fiderewicza w Telewizji Toruń:


On już stwierdził, że nowy most nie rozwiąże problemów drogowych Torunia. Już wie, że może być potrzebny most pontonowy, który nam w niczym nie pomoże (ale tego pewnie Fiderewicz nie wie i Glonek mu niestety nie wytłumaczy dlaczego). Co ciekawe, gdy myśmy latem 2010 roku proponowali most tymczasowy wysokowodny, stojący cały rok to prezydent Zaleski rozważał wszystkie lokalizacje z wyjątkiem tej nasze - w której będzie stał most pontonowy (koło Wodnika). I gdy przyjechał do Torunia jakiś oficer ze sztabu polskiego wojska w Warszawie z ofertą, żeby ten most składany wybudować, Fiderewicz miał podobno stwierdzić, że "byłaby to niegospodarność". Jeśli tak, to postawienie pontonowego który nic nie daje jest przejawem gospodarskiego myślenia? Raczej nie, co prowadzić może do wniosku że niegospodarnością jest również most na Wschodniej. 

Jesteśmy w pułapce niegospodarności. Władze Torunia odbijają się od jednego mostu do drugiego, jak ognia unikając jedynego rozwiązania, które byłoby korzystne dla tysięcy mieszkańców lewobrzeża, którzy zaciągnęli kredyty żeby osiedlić się za mostem.

* * *

Szkoda, że władze Torunia tak słabo promują inicjatywy dzięki którym Toruń mógłby błyszczeć w 3D na Google Eearth. Choć może nawet mniej chodzi o to, że mogli w ten sposób miasto promować, a bardziej o to, żeby wspierać zapaleńców, którzy budują tam szybciej, sprawniej i dużo bardziej efektownie niż Czas Gospodarza. Gdybym miał na to jakiś wpływ, natychmiast ogłosiłbym konkurs, dzięki któremu nasze miasto rozrosłoby się w trzecim wymiarze dzięki pracy wielu utalentowanych mieszkańców Torunia.


* * *

Na forum GW buja się ostatnio bardzo dużo polityków i urzędników. Są bardzo antypatyczni. Nawet wobec siebie. W najbliższym czasie nie zostaniemy Europejską Stolicą Kultury.


9 komentarzy:

  1. łał filmik...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, że Wielki kazał skasować tą rozmowę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiderek nabroił to się teraz boi. Nie wiesz, że Najwyższy wprowadza cenzurę w swojej telewizji propagandowo-reżimowej Białoruś.

      Usuń
  3. TV Bialorus przeczesuje archiwa i usuwa niewygodne/osmieszajace/glupie wypowiedzi swoich Towarzyszy..

    beda mieli duzo pracy

    OdpowiedzUsuń
  4. Hecer, ciekawostka odnośnie stowarzyszeń, jak widać, są równi i równiejsi!
    http://nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=2245&NrSection=80&NrArticle=236238&IdTag=36

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, czytałem ten artykuł w Nowościach. Tylko że w tym wypadku chodzi o stowarzyszenie, które nie jest zarejestrowane w KRS (tak chyba wynika z tego artykułu). Poza tym wydaje mi się naturalne, że członkowie stowarzyszenia, którzy widzą nieprawidłowości w jego działaniu (czy inne osoby, które się o nich dowiedziały) zgłaszają to do organowi nadzoru. W przypadku STbH było inaczej: to władze miasta szukały sposobu na rozwiązanie stowarzyszenia. Nawet nie na jego naprawę, choć zarzuty wobec nas były tak naprawdę błahe.

    Druga sprawa, to że ja nie uważam, żeby były powody do rozwiązania "firmy braci" czyli tego maratonu. Te zarzuty jakie padają nie są podstawą do rozwiązania stowarzyszenia tylko mogą być podstawą do jakiegoś śledztwa prokuratorskiego albo do przeprowadzenia naprawy sytuacji w stowarzyszeniu. Nie można uniemożliwić komisji rewizyjnej badania sytuacji finansowej stowarzyszenia. Można złożyć wniosek o zwołanie walnego zebrania, odwołać zarząd, itd.

    Z tego artykułu na razie wiadomo tylko to, że członek zarzuca prezesowi, że ten go źle potraktował i źle traktuje stowarzyszenie - jako własną firmę. Takie publikacje są ważne, bo pomagają wyjaśnić sprawę. Ale to nie powód aby rozwiązywać stowarzyszenie, tym bardziej że może dalej prowadzić działalność statutową, organizować te maratony, pozyskiwać dotacje...

    Uważam, że ta wypowiedź:

    "Krzysztof Kisielewski, dyrektor Wydziału Ewidencji UMT, przyznaje, że nieprawidłowości formalne są poważne, a cała sprawa może zakończyć się wnioskiem do sądu o rozwiązanie stowarzyszenia"

    świadczy o głębokim, fundamentalnym nierozumieniu na czym polega nadzór nad stowarzyszeniami. I smutne jest to, że mówi tak dyrektor odpowiedzialny za ten nadzór. Przecież to stowarzyszenie robi w dużej mierze dobre rzeczy: organizuje te maratony. To, że przy okazji może tam dochodzić do nieprawidłowości nie oznacza, że idea i cała działalność ma nagle zniknąć.

    Ten facet to nieporozumienie na tym stanowisku. To tak, jakby kierowcę za przekroczenie prędkości karać konfiskatą samochodu i dożywotnim pozbawieniem prawa jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. mi chodzi tylko o to, że jest tak jakiś sygnał o nieprawidłowościach, ale miasto nic zrobiło, by to sprawdzić - w przeciwieństwie do was

    OdpowiedzUsuń
  7. Urząd Miasta z Zaleskim i Kisielewskim na czele u kogoś źdźbło w oku zobaczyli, a w swoim oku belki nie dojrzeli...
    Zgodzę się z hecerem, Kisielewski na tym stanowisku, które zajmuje, to pomyłka, wielka pomyłka.

    OdpowiedzUsuń