Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie ciekawy temat na publikację o tym, jak ważna jest obrona procesów urbanistycznych w miastach. Odpowiedź radnego Rzymyszkiewicza ws. Trasy Kościuszki przyspieszy jej powstanie, pozwoli przygotować się do pisania.
Przetłumaczyłem wypowiedzi radnego Rzymyszkiewicza na język bardziej zrozumiały dla czytelników bloga Trasa Nowomostowa. Najpierw jednak wyjaśnię dlaczego miasta trzeba bronić, dlaczego nie obroni się samo.
Z grubsza chodzi o to, że zdanie osób kompetentnych do kształtowania dokumentów planistycznych wyznaczających kierunki rozwoju przestrzennego miasta przestało się liczyć, gdyż z powodzeniem zagłuszają je wypowiedzi różnych pseudofachowców i ekspertów, którzy zwykle kierują się swoimi własnymi interesami, nie mającymi wiele wspólnego z dobrem ogółu.
Zwróciłem na to uwagę zajmując się sprawą mostu w Toruniu. Stanowisko urbanistów było dla mnie drogowskazem. Publikacje w prasie (z wyjątkiem "Nowości" ) żerowały na sporze: Zaleski - Mężydło nadając mu wymiar polityczny natomiast kompletnie lekceważyły dużo ważniejszy konflikt: Zaleski - Towarzystwo Urbanistów Polskich. TUP prosił o refleksję, wskazywał problemy wynikające ze zmiany lokalizacji, wnosił o niezależne ekspertyzy. A prezydent odpowiadał: że Trasa Nowomostowa to archaiczny pomysł, że "nie-da-się", że Unia nie sfinansuje, że trzeba wyprowadzić ruch z centrum, że Trasa W-Z jest niepotrzebna bo będzie średnicowa, itd.
Zaleski nie jest urbanistą, był prezesem spółdzielni, ale jakoś to umknęło dziennikarzom w tych wywiadach.
Zwróciłem na to uwagę zajmując się sprawą mostu w Toruniu. Stanowisko urbanistów było dla mnie drogowskazem. Publikacje w prasie (z wyjątkiem "Nowości" ) żerowały na sporze: Zaleski - Mężydło nadając mu wymiar polityczny natomiast kompletnie lekceważyły dużo ważniejszy konflikt: Zaleski - Towarzystwo Urbanistów Polskich. TUP prosił o refleksję, wskazywał problemy wynikające ze zmiany lokalizacji, wnosił o niezależne ekspertyzy. A prezydent odpowiadał: że Trasa Nowomostowa to archaiczny pomysł, że "nie-da-się", że Unia nie sfinansuje, że trzeba wyprowadzić ruch z centrum, że Trasa W-Z jest niepotrzebna bo będzie średnicowa, itd.
Zaleski nie jest urbanistą, był prezesem spółdzielni, ale jakoś to umknęło dziennikarzom w tych wywiadach.
Beztroska dziennikarzy piszących o moście wpłynęła bardzo źle na percepcję zagadnień dotyczących planowania przestrzennego przez opinię publiczną. Bardzo szybko każdy mieszkaniec miał już w tych sprawach jakiś pogląd, jakąś opinię, najczęściej po prostu błędną, jak na przykład ta, że most na Waryńskiego wprowadzi ruch w Grudziądzką.
W tym chaosie dojrzewała oczywiście jedna myśl, która stanowi największe zagrożenie dla każdego miasta: "niech budują, nie ważne gdzie, ale niech już budują". Ta wroga miastu idea doprowadziła nawet do powstania w Toruniu stowarzyszenia, które łączy "znakomitą większość mieszkańców".
W tym chaosie dojrzewała oczywiście jedna myśl, która stanowi największe zagrożenie dla każdego miasta: "niech budują, nie ważne gdzie, ale niech już budują". Ta wroga miastu idea doprowadziła nawet do powstania w Toruniu stowarzyszenia, które łączy "znakomitą większość mieszkańców".
* * *
To nie jest idea, która buduje miasto. To jest idea, która je niszczy, szkodzi obywatelom. Z tej idei właśnie wyrastają wszystkie problemy, z jakimi co dzień się zmagamy: korki, brak miejsc do zaparkowania auta, tłok i spóźnione autobusy, drożyzna, spaliny, smog, hałas, wypadki kończące się kalectwem, strach o bezpieczeństwo dzieci w drodze do szkoły, spóźnienia, itd.
Proszę mi wierzyć, że urbaniści są świadomi problemów jakie wynikają z błędów planistycznych. Obowiązkiem dziennikarza jest głos ludzi doświadczonych w tej dziedzinie odpowiednio eksponować. Nie robicie tego, więc ja się tym zajmuje na blogu. Z jakich powodów tego nie robicie? Nie wierzę, że to wynik nacisków. Mam wrażenie wynika to raczej z tego, że akurat mieszkacie w sąsiedztwie jakieś planowanej drogi (na Słonecznych tarasach, gdzieś przy średnicówce na Rubinkowie, a to w okolicach Kaszownika).
Chaos w polityce przestrzennej nie zrobił się sam. "Słoneczne Tarasy" to jeden z powodów do wstydu dla władz miasta, ale dziennikarze uwierzyli, że prezydent nic nie mógł zrobić, by powstrzymać powstanie takiego getta. Akurat było mu na rękę zabudowanie terenów wzdłuż Trasy Nowomostowej, tak jak na rękę było deweloperom maksymalne zagęszczenie osiedla na Podchorążych. W ten sposób powstał na śródmieściu nowy fragment miasta, który może budzić jedynie głębokie zażenowanie.
Te problemy mają jedno źródło - planowanie kierunków rozwoju przestrzennego przejęli ludzie niekompetentni.
Chaos w polityce przestrzennej nie zrobił się sam. "Słoneczne Tarasy" to jeden z powodów do wstydu dla władz miasta, ale dziennikarze uwierzyli, że prezydent nic nie mógł zrobić, by powstrzymać powstanie takiego getta. Akurat było mu na rękę zabudowanie terenów wzdłuż Trasy Nowomostowej, tak jak na rękę było deweloperom maksymalne zagęszczenie osiedla na Podchorążych. W ten sposób powstał na śródmieściu nowy fragment miasta, który może budzić jedynie głębokie zażenowanie.
* * *
Wszystkie problemy życia w mieście biorą się z błędów planistycznych i urbanistycznych. Spóźnienie do pracy? Korki? Nie ma gdzie zaparkować? Wypadek drogowy, kalectwo? Dzieci nie mają się gdzie bawić? Nie ma pieniędzy na przedszkola, nie ma pieniędzy na szkoły? Zadłużenie miasta?Te problemy mają jedno źródło - planowanie kierunków rozwoju przestrzennego przejęli ludzie niekompetentni.
* * *
Michał Zaleski jednym pociągnięciem ręki przekreślił Trasę Nowomostową i wyznaczył Trasę Wschodnią w kilkunastu różnych wariantach, które dziwnym trafem miały jeden punkt wspólny: przebieg ulicą Lipnowską przez firmę KABO należącą do znajomej Bernarda Kwiatkowskiego, który podsunął prezydentowi Zaleskiemu pomysł zmiany lokalizacji. Co z tego wyszło czytelnicy bloga wiedzą: kilkaset milionów złotych więcej na budowę mostu i brak korzyści z tej inwestycji dla mieszkańców Podgórza, którzy zostają na starym moście dopóki nie zostanie on zamknięty na czas remontu.
Równolegle z wyrokiem na Trasę Nowomostową i Trasę W-Z (połączenia Lubickiej z ul. Odrodzenia), trwały prace nad usunięciem z planów drugiej ważnej miejskiej arterii w osi wschód - zachód, czyli Trasy Kościuszki, przebiegającej przez tereny należące do spółdzielni MSM, z której wywodzi się Zaleski.
Rada Miasta Torunia jeszcze w 2003 roku, a więc tuż po zajęciu fotela prezydenta przez Zaleskiego przyjęła uchwałę o przystąpieniu do tworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Trasy Kościuszki. Plan powstał po trzech latach i zakładał rezerwę na drogę 2x2 od skrzyżowania Kościuszki z Grudziądzką po skrzyżowanie Podgórnej z Bema, wraz z torami tramwajowymi. Koszty odszkodowań były znikome (3mln zł), a wyburzenia dotyczyły w całości domów, które nie nadawały się do normalnego życia.
Proszę zajrzeć do protokołu z tej sesji rady (wkleiłem go w całości poniżej). Pan Rzymyszkiewicz przytoczył reportaż z TVN, a więc pewnie zna treść ówczesnych wystąpień pani A.Stasiak, szefowej MPU, która mówiła, że Trasa Średnicowa spowoduje wzrost natężenia ruchu na Podgórnej więc Trasa Kościuszki jest bardzo miastu potrzebna a korytarz pod jej budowę jest rezerwowany od 1986 roku, a więc jeszcze przed tym, jak Michał Rzymyszkiewicz się urodził.
Nie, panie radny, to nie poprzednie władze Torunia doprowadziły do zabudowania terenów wzdłuż trasy Kościuszki. Ale wiem, kto panu to powiedział: Michał Zaleski, prawda?
Nie zmienia to faktów: za czasów poprzedników Zaleskiego nie powstał ani jeden nowy budynek uniemożliwiający budowę Trasy Kościuszki a teren był rezerwowany od 1986 roku, wyburzenia miały dotyczyć domów, w których warunki życia są fatalne, które i tak są burzone.
Dopiero między 2006 a 2010 rokiem, czyli w okresie między czytaniem pierwszego przygotowanego planu Trasy Kościuszki (droga 2x2 z tramwajem, pas szerokości 50-60 metrów) a końcem drugiej kadencji, Michał Zaleski dał warunki budowy dwóch obiektów, które zablokowały Trasę Kościuszki:
- budynek na rogu Kołłątaja i Podgórnej dewelopera Urbańskiego zamknął wyjście w Bema
- budynek dewelopera Calor na tyłach kościoła na Podgórnej, przy parkingu na Głowackiego poprzez dojazd do parkingu zablokował trasę na jej przeciwległym końcu.
Michałowi Zaleskiemu do szczęścia potrzebne było tylko zalegalizowanie tego, co w praktyce właśnie zrobił, czyli zablokowania Trasy Kościuszki w planach miejscowych. Potrzebny mu był ktoś taki jak pan, panie radny Rzymyszkiewicz: żądny kariery politycznej "młody demokrata", gotów na skrajny populizm.
Straszy Pan 700 mieszkańców a potem pokazuje pan prezydentowi i urbanistom listę protestacyjną jako "pańskie argumenty w sprawie Trasy Kościuszki". Prezydent jest panem zachwycony. Wygrywa pan wybory. Wojciech Giedrys wstawia panu 4+, a więc dostaje pan od znanego dziennikarza jedną z najwyższych ocen wśród radnych.
Możecie myśleć, że jestem złośliwy, ale naprawdę starałem się zrozumieć W.Giedrysa. Różni nas chyba to, że ja piszę o inwestycjach, procesach urbanistycznych, drogach i mostach traktując miasto jako dobro wspólne i jednocześnie uwzględniając w tej analizie czynnik polityczny. Giedrys natomiast pisze o polityce, a drogi, mosty, inwestycje, plany i procesy urbanistyczne są dla niego wyłącznie tłem politycznego poligonu (poeta powinien bronić się przed takimi fascynacjami a nie im ulegać). Właśnie dlatego Rzymyszkiewicz dostanie 4+ u Giedrysa, a u mnie zostanie zmiażdżony pierwiastkiem n-tego stopnia.
* * *
Proszę zajrzeć do protokołu z tej sesji rady (wkleiłem go w całości poniżej). Pan Rzymyszkiewicz przytoczył reportaż z TVN, a więc pewnie zna treść ówczesnych wystąpień pani A.Stasiak, szefowej MPU, która mówiła, że Trasa Średnicowa spowoduje wzrost natężenia ruchu na Podgórnej więc Trasa Kościuszki jest bardzo miastu potrzebna a korytarz pod jej budowę jest rezerwowany od 1986 roku, a więc jeszcze przed tym, jak Michał Rzymyszkiewicz się urodził.
Nie, panie radny, to nie poprzednie władze Torunia doprowadziły do zabudowania terenów wzdłuż trasy Kościuszki. Ale wiem, kto panu to powiedział: Michał Zaleski, prawda?
Nie zmienia to faktów: za czasów poprzedników Zaleskiego nie powstał ani jeden nowy budynek uniemożliwiający budowę Trasy Kościuszki a teren był rezerwowany od 1986 roku, wyburzenia miały dotyczyć domów, w których warunki życia są fatalne, które i tak są burzone.
Dopiero między 2006 a 2010 rokiem, czyli w okresie między czytaniem pierwszego przygotowanego planu Trasy Kościuszki (droga 2x2 z tramwajem, pas szerokości 50-60 metrów) a końcem drugiej kadencji, Michał Zaleski dał warunki budowy dwóch obiektów, które zablokowały Trasę Kościuszki:
- budynek na rogu Kołłątaja i Podgórnej dewelopera Urbańskiego zamknął wyjście w Bema
- budynek dewelopera Calor na tyłach kościoła na Podgórnej, przy parkingu na Głowackiego poprzez dojazd do parkingu zablokował trasę na jej przeciwległym końcu.
Michałowi Zaleskiemu do szczęścia potrzebne było tylko zalegalizowanie tego, co w praktyce właśnie zrobił, czyli zablokowania Trasy Kościuszki w planach miejscowych. Potrzebny mu był ktoś taki jak pan, panie radny Rzymyszkiewicz: żądny kariery politycznej "młody demokrata", gotów na skrajny populizm.
* * *
Straszy Pan 700 mieszkańców a potem pokazuje pan prezydentowi i urbanistom listę protestacyjną jako "pańskie argumenty w sprawie Trasy Kościuszki". Prezydent jest panem zachwycony. Wygrywa pan wybory. Wojciech Giedrys wstawia panu 4+, a więc dostaje pan od znanego dziennikarza jedną z najwyższych ocen wśród radnych.
Możecie myśleć, że jestem złośliwy, ale naprawdę starałem się zrozumieć W.Giedrysa. Różni nas chyba to, że ja piszę o inwestycjach, procesach urbanistycznych, drogach i mostach traktując miasto jako dobro wspólne i jednocześnie uwzględniając w tej analizie czynnik polityczny. Giedrys natomiast pisze o polityce, a drogi, mosty, inwestycje, plany i procesy urbanistyczne są dla niego wyłącznie tłem politycznego poligonu (poeta powinien bronić się przed takimi fascynacjami a nie im ulegać). Właśnie dlatego Rzymyszkiewicz dostanie 4+ u Giedrysa, a u mnie zostanie zmiażdżony pierwiastkiem n-tego stopnia.
* * *
Panie radny,
Moja subiektywna ocena pańskich działań jest bardzo negatywna. Uważam, że został pan radnym w sposób populistyczny traktując politykę, a pańskie działania prowadzą do ogromnych problemów społecznych, ekonomicznych, finansowych, zdrowotnych, komunikacyjnych i gospodarczych.
Moja subiektywna ocena pańskich działań jest bardzo negatywna. Uważam, że został pan radnym w sposób populistyczny traktując politykę, a pańskie działania prowadzą do ogromnych problemów społecznych, ekonomicznych, finansowych, zdrowotnych, komunikacyjnych i gospodarczych.
Efekt pańskiej pracy jest taki, że większość domów, które pan broni zostanie i tak wyburzona a na ich miejsce powstaną nowe budynki, przez co budowa potrzebnej miastu trasy w przyszłości będzie niezwykle kosztowna - nie tylko ze względu na tunel, ale z uwagi na koszty wykupu gruntów. Przecież MSM właśnie wykupiła grunty od miasta w przebiegu Trasy Kościuszki....
Trasa Kościuszki jest potrzebna zwłaszcza po wybudowaniu Trasy Średnicowej o czym mówili urbaniści w 2006 roku (rok po tym, gdy zdał pan maturę).
Umożliwiłaby wprowadzenie komunikacji zbiorowej na Podgórną, poprawiłaby bezpieczeństwo pieszych w tym gęsto zamieszkanym rejonie, zmniejszyła uciążliwość hałasu drogowego.
Gdyby w miejscowym planie zapisać w przebiegu Trasy Kościuszki tereny zielone (pod którymi powstałby tunel) wówczas dzielnica wzbogaciłaby się o szeroki na 50-60 metrów pas przebiegający przez jej środek, dający możliwość zdrowego wypoczynku mieszkańcom. Przewietrzylibyśmy Chełmińskie, największą dzielnicę Torunia położoną na śródmieściu, gdzie przecinają się drogi tranzytu miejskiego a nie ma ani jednego parku.
Ale pan nie tylko wykluczył tę opcję z planów, ale pozbawił mieszkańców Chełmińskiego drugiego korytarza zieleni - zarezerwowanego na Trasę Średnicową. Dzięki panu właśnie powstał w Toruniu tak kuriozalny projekt: zasieki ekranów wokół drogi bez węzłów. Nie dotykał pan bowiem średnicowej, gdyż wówczas nie mógłby pan się wywiązać z obietnicy usunięcia Trasy Kościuszki.
Zawarł pan deal z prezydentem Michałem Zaleskim? Średnicowa za Trasę Kościuszki? Sprzedał pan również interes mieszkańców ulicy Podgórnej, których usunięcie Trasy Kościuszki dotknie najbardziej, o czym pisał St.Wroński.
Czy sprawdził pan jakie są koszt budowy 1 km Trasy Kościuszki w tunelu w porównaniu do 4 km Trasy Średnicowej, z ekranami akustycznymi i 700 metrowym wiaduktem? Proszę do nich dodać jeszcze dwa wiadukty: na Grudziądzkiej i Chełmińskiej, oraz uwzględnić wysoki poziom wód na Mokrym, który znacznie podnosi koszt budowy tego odcinka.
Ale pan nie tylko wykluczył tę opcję z planów, ale pozbawił mieszkańców Chełmińskiego drugiego korytarza zieleni - zarezerwowanego na Trasę Średnicową. Dzięki panu właśnie powstał w Toruniu tak kuriozalny projekt: zasieki ekranów wokół drogi bez węzłów. Nie dotykał pan bowiem średnicowej, gdyż wówczas nie mógłby pan się wywiązać z obietnicy usunięcia Trasy Kościuszki.
Zawarł pan deal z prezydentem Michałem Zaleskim? Średnicowa za Trasę Kościuszki? Sprzedał pan również interes mieszkańców ulicy Podgórnej, których usunięcie Trasy Kościuszki dotknie najbardziej, o czym pisał St.Wroński.
Czy sprawdził pan jakie są koszt budowy 1 km Trasy Kościuszki w tunelu w porównaniu do 4 km Trasy Średnicowej, z ekranami akustycznymi i 700 metrowym wiaduktem? Proszę do nich dodać jeszcze dwa wiadukty: na Grudziądzkiej i Chełmińskiej, oraz uwzględnić wysoki poziom wód na Mokrym, który znacznie podnosi koszt budowy tego odcinka.
W ten sposób pozbawił pan Chełmińskie, dzielnicę w której pan mieszka i którą reprezentuje, ostatnich terenów zielonych, które miała lub mogła mieć: wzdłuż Średnicowej, wzdłuż Trasy Kościuszki. Skazał pan śródmiejską dzielnicę, w której pan mieszka i mieszkają pańscy wyborcy na uciążliwy ruch tranzytowy miejskich arterii.
Kierowcy dalej będą stać w korkach na skrzyżowaniu Kościuszki z Grudziądzką i Chełmińskiej z Bema. Autobusy nie pojadą Żwirki i Wigury, przy której mieszkają ludzie, tylko Trasą Średnicową - ale dojście na przystanek będzie wymagało ominięcia ekranów akustycznych. Autobusy nie pojadą też Podgórną, bo tam nie ma miejsca na zatoczki autobusowe, więc pojazdy MZK zablokowałaby ruch.
Zamienił pan swoją śródmiejską dzielnicę w jeden wielki ciąg tranzytowych ulic, z których najnowocześniejsza to średnicowa: bez wiaduktów, otoczona ekranami akustycznymi. Zrobił pan to wytwarzając w ludziach strach.
Dobitnie chciałbym to panu uzmysłowić: wszyscy zapłacimy za sposób w jaki uzyskał pan mandat radnego i sposób w jaki go pan sprawuje. Zapłacimy stojąc w korkach, cierpiąc z powodu chorób, bojąc się o dzieci, które nie mają gdzie się bawić, spóźniając się do pracy, do szkoły, tracąc czas na szukanie miejsc do zaparkowania auta.
Błędne decyzje planistyczne prowadzą do gigantycznych kosztów. Jak pan w ogóle śmie mówić, że nas nie stać na Trasę Kościuszki w tunelu, skoro budujemy most dwa razy dłuższy i dwa razy droższy a do tego projektujemy trasę wschodnią - z tunelem prowadzącym do nikąd, na estakadach, z trzypoziomowym węzłem... Gdzie pan jest w dyskusji o moście? Daleko od problemów, które pan wskazuje, prawda?
Niczym pan się nie różni od tych, których błędne decyzje doprowadziły do ogromnego zadłużenia miasta. Robi pan dokładnie to samo, co oni: zbija polityczny kapitał strasząc ludzi i lekceważąc problemy, jakie się z tym wiążą dla miasta.
Takie uprawianie polityki prowadzi do tego, że Toruń będzie grał w tej lidze miast w Polsce, w jakiej Elana gra w piłkę.
1. Jesienią 2010 roku byłem obecny na otwartym dla wszystkich mieszkańców Torunia spotkaniu, bo miało miejsce przed wyborami samorządowymi
2. Propozycję przedstawioną na spotkaniu uznałem za nielogiczną, ponieważ zbliżała się kampania wyborcza i chciałem nastraszyć ludzi, żeby na mnie zagłosowali
3. Moje zdanie nt. Trasy Kościuszki w ciągu kilku dni poparło ok. 700 mieszkańców, którzy podpisali się pod uwagami do MPZP, które złożyłem w dniu 8.10.2010 do MPU, nieco ponad miesiąc przed wyborami.
4. W dniu 22.11.2010 Pan Prezydent Michał Zaleski przychylił się do moich uwag, a dzień ten nastał tuż po dniu wyborów samorządowych, w których uzyskałem mandat radnego
5. W okresie od 22.11.2010 do listopada 2012 odbyły się liczne spotkania oraz konsultacje, w których brali udział wszyscy zainteresowani mieszkańcy Torunia. Rozmawiałem z projektantami Planu, z Panem Prezydentem, przekazywałem sugestie mieszkańców, nie zignorowałem żadnego maila, listu czy nawet smsa, którego otrzymałem w tej sprawie. Bez owijania w bawełnę, miałem ze sobą jeden argument - podpisy tych 700 nastraszonych ludzi, w większości pewnie członków spółdzielni MSM, dzięki czemu zyskałem atencję prezydenta i jego urzędników.
I tu mała ciekawostka: jeszcze w 2006 toku można było przyjąć plan z trasą o szerokości 50-60 metrów i torami tramwajowymi, ale już w 2012 roku okazało się to niemożliwe, co wynika oczywiście z błędnych decyzji poprzedników Zaleskiego podejmowanych w czasie trwania prezydentury Zaleskiego. Nie widzę w tym co mówię sprzeczności, panie Bartku.
6. Dziękuję za docenienie mojej skuteczności, ale jeden radny nie podejmuje decyzji dotyczących zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego - moja rola w tej sprawie ograniczyła się do przedstawienia argumentów, czyli protestu 700 nastraszonych przeze mnie w kampanii wyborczej ludzi, co przekonało Pana Prezydenta, projektantów, urbanistów oraz radnych Rady Miasta Torunia
7. Bardzo ważnym elementem, bez którego nie można patrzeć na tę sprawę, jest kwestia budowy Trasy Średnicowej kilkaset metrów na północ od planowanej tzw. Trasy Kościuszki, i chciałbym wyraźnie podkreślić, że chociaż tematem Trasy Kościuszki się bardzo interesuje nie jest mi znana wypowiedź pani Anny Stasiak, szefowej MPU, że budowa trasy średnicowej spowoduje zwiększenie ruchu na Podgórnej. Jeszcze raz podkreślam, nie słyszałem tej wypowiedzi i proszę mnie również nie namawiać na to, abym teraz tłumaczył się z budowy trasy średnicowej w zasiekach akustycznych ekranów, bo coś musiałem sprzedać, żeby ten mandat radnego dostać.
8. Podsumowując chciałbym podkreślić, skąd wziął się problem dotyczący tematu Trasy Kościuszki w 2010 roku. Otóż moim zdaniem kluczowym był błąd wcześniejszych władz miasta, które dopuściły do zabudowania terenów leżących na tzw. Trasie Kościuszki, a wiem to od prezydenta Michała Zaleskiego, który dał warunki Urbańskiemu, Calorowi, itd, itd.
9. Nie mieszkałem i nie mieszkam w rejonie ulic, których dotyczył przedmiotowy MPZP. Natomiast bardzo zależy mi na tym, żeby w Toruniu podejmować najlepsze z możliwych rozwiązań, tzn wybrać Michała Rzymyszkiewicza na radnego w wyborach samorządowych
10. Budowa tunelu na odcinku ul. Grudziądzka – Sz. Chełmińska… To tak, jak pomysł na to jak wprowadzić TKP Elanę Toruń do piłkarskiej ekstraklasy, to taki pomysł jak budowa tunelu donikąd pod pl. Daszyńskiego, czy tunelu dla Trasy Wschodniej pod Strugą Toruńską i 7 parami torów kolejowych linii na Olsztyn... Tak, jako miasto będziemy grać w tej lidzie miast polskich, w jakiej Elana gra w piłkę. Po prostu wybierajcie mnie dalej, w kolejnych wyborach będę straszył... Trasą Średnicową, której skrytym przeciwnikiem byłem zawsze!
1. Jesienią 2010 roku byłem obecny na otwartym dla wszystkich mieszkańców Torunia spotkaniu, bo miało miejsce przed wyborami samorządowymi
2. Propozycję przedstawioną na spotkaniu uznałem za nielogiczną, ponieważ zbliżała się kampania wyborcza i chciałem nastraszyć ludzi, żeby na mnie zagłosowali
3. Moje zdanie nt. Trasy Kościuszki w ciągu kilku dni poparło ok. 700 mieszkańców, którzy podpisali się pod uwagami do MPZP, które złożyłem w dniu 8.10.2010 do MPU, nieco ponad miesiąc przed wyborami.
4. W dniu 22.11.2010 Pan Prezydent Michał Zaleski przychylił się do moich uwag, a dzień ten nastał tuż po dniu wyborów samorządowych, w których uzyskałem mandat radnego
5. W okresie od 22.11.2010 do listopada 2012 odbyły się liczne spotkania oraz konsultacje, w których brali udział wszyscy zainteresowani mieszkańcy Torunia. Rozmawiałem z projektantami Planu, z Panem Prezydentem, przekazywałem sugestie mieszkańców, nie zignorowałem żadnego maila, listu czy nawet smsa, którego otrzymałem w tej sprawie. Bez owijania w bawełnę, miałem ze sobą jeden argument - podpisy tych 700 nastraszonych ludzi, w większości pewnie członków spółdzielni MSM, dzięki czemu zyskałem atencję prezydenta i jego urzędników.
I tu mała ciekawostka: jeszcze w 2006 toku można było przyjąć plan z trasą o szerokości 50-60 metrów i torami tramwajowymi, ale już w 2012 roku okazało się to niemożliwe, co wynika oczywiście z błędnych decyzji poprzedników Zaleskiego podejmowanych w czasie trwania prezydentury Zaleskiego. Nie widzę w tym co mówię sprzeczności, panie Bartku.
6. Dziękuję za docenienie mojej skuteczności, ale jeden radny nie podejmuje decyzji dotyczących zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego - moja rola w tej sprawie ograniczyła się do przedstawienia argumentów, czyli protestu 700 nastraszonych przeze mnie w kampanii wyborczej ludzi, co przekonało Pana Prezydenta, projektantów, urbanistów oraz radnych Rady Miasta Torunia
7. Bardzo ważnym elementem, bez którego nie można patrzeć na tę sprawę, jest kwestia budowy Trasy Średnicowej kilkaset metrów na północ od planowanej tzw. Trasy Kościuszki, i chciałbym wyraźnie podkreślić, że chociaż tematem Trasy Kościuszki się bardzo interesuje nie jest mi znana wypowiedź pani Anny Stasiak, szefowej MPU, że budowa trasy średnicowej spowoduje zwiększenie ruchu na Podgórnej. Jeszcze raz podkreślam, nie słyszałem tej wypowiedzi i proszę mnie również nie namawiać na to, abym teraz tłumaczył się z budowy trasy średnicowej w zasiekach akustycznych ekranów, bo coś musiałem sprzedać, żeby ten mandat radnego dostać.
8. Podsumowując chciałbym podkreślić, skąd wziął się problem dotyczący tematu Trasy Kościuszki w 2010 roku. Otóż moim zdaniem kluczowym był błąd wcześniejszych władz miasta, które dopuściły do zabudowania terenów leżących na tzw. Trasie Kościuszki, a wiem to od prezydenta Michała Zaleskiego, który dał warunki Urbańskiemu, Calorowi, itd, itd.
9. Nie mieszkałem i nie mieszkam w rejonie ulic, których dotyczył przedmiotowy MPZP. Natomiast bardzo zależy mi na tym, żeby w Toruniu podejmować najlepsze z możliwych rozwiązań, tzn wybrać Michała Rzymyszkiewicza na radnego w wyborach samorządowych
10. Budowa tunelu na odcinku ul. Grudziądzka – Sz. Chełmińska… To tak, jak pomysł na to jak wprowadzić TKP Elanę Toruń do piłkarskiej ekstraklasy, to taki pomysł jak budowa tunelu donikąd pod pl. Daszyńskiego, czy tunelu dla Trasy Wschodniej pod Strugą Toruńską i 7 parami torów kolejowych linii na Olsztyn... Tak, jako miasto będziemy grać w tej lidzie miast polskich, w jakiej Elana gra w piłkę. Po prostu wybierajcie mnie dalej, w kolejnych wyborach będę straszył... Trasą Średnicową, której skrytym przeciwnikiem byłem zawsze!
* * *
p. A. Stasiak – odpowiedziała, że parafia pw. Matki Boskiej Zwycięskiej w procedurze sporządzania planu tj. od roku 2004 nie zgłosiła żadnych uwag do planu. Natomiast działka parafii pomiędzy ulicą Podgórną a trasą Kościuszki, na mapie jest ona zakreskowana, jest wpisana wraz z kościołem i plebanią do rejestru zabytków. Na terenie tej działki znajduje się dąb będący pomnikiem przyrody – również na planie jest on zaznaczony. Kolejnym obiektem wpisanym do rejestru zabytków jest znajdująca się po przeciwnej stronie kościoła cerkiew prawosławna (jej terenu nie obejmuje przedmiotowy plan). W planie nie narusza się nieruchomości parafii. W zasadzie parafia i ta nieruchomość były zasadniczym elementem, który ukształtował przedstawiony w planie układ komunikacyjny. Wprowadzenie trasy Kościuszki było uzależnione i uwarunkowane wielkością obszaru wpisanego do rejestru zabytków. Działka parafii pozostaje w całości nienaruszona. Z tego też powodu niemożliwe było poszerzenie ulicy Podgórnej. Ulica Podgórna została włączona w układ komunikacyjny ulicy Grudziądzkiej oraz trasy Kościuszki. Wydzielona jest jako droga lokalna i ustalenia jej dotyczące pozostają takie, że może być włączona i funkcjonować razem z układem drogi krajowej. Rozmawiano także na posiedzeniu Komisji Gospodarki Przestrzennej, że być może zostanie wprowadzona inna organizacja ruchu, która doprowadzi do tego, że nie będzie można wjeżdżać z ulicy Podgórnej na rondo. Sporządzony plan takie rozwiązania umożliwia.
p. B. Major – zapytał, czy plan umożliwia całkowite zamknięcie ulicy Podgórnej i brak wjazdu z niej w ulicę Grudziądzką.
p. A. Stasiak – odpowiedziała, że jeżeli organizacja ruchu będzie tego wymagała, rozwiązanie takie będzie możliwe. W tej chwili takiej potrzeby nie ma podobnie jak nie ma potrzeby budowy trasy Kościuszki w najbliższych latach – nie ma na ten cel środków finansowych. Po uchwaleniu niniejszego planu nic w rejonie nim objętym się nie zmieni. Ulica Podgórna nadal pozostanie drogą lokalną z oboma kierunkami ruchu, w dwie strony. Trasa Kościuszki zarezerwowana w planie będzie wybudowana w dalekiej przyszłości, dziś trudno określić, kiedy to będzie. Przypomniała, że od 1986 roku teren ten był rezerwowany pod tę trasę. Jest to powierzchnia 6 ha i uważa, że nie powinno się dopuścić do zabudowy tych terenów, co uniemożliwi w przyszłości budowę całej trasy Kościuszki. Porównując ten układ z układem, który obowiązywał w poprzednim planie zwolniło się dużo terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Uchwalenie tego planu umożliwi wydawanie decyzji np. dla budynków położonych przy Szosie Chełmińskiej i ulicy Podgórnej – do tej pory tereny te znajdowały się w pasie drogowym. Również dla wielu budynków znajdujących się pomiędzy tymi ulicami. W sumie uchwalenie tego planu otwiera nowe tereny inwestycyjne oraz pod budownictwo mieszkaniowe. Część jednak z nich będzie przeznaczona pod trasę Kościuszki.
p. B. Major – poprosił o podanie kosztów wyburzenia tych kilkudziesięciu budynków, które znajdują się w pasie drogowym trasy Kościuszki, przy założeniu, że inwestycja ta realizowana byłaby w ciągu najbliższych kilku lat.
p. A. Stasiak – poinformowała, że do każdego planu sporządzana jest prognoza skutków finansowych. Opiera się ona głównie na wykupie nieruchomości pod drogi oraz na tym, jakie będą koszty budowy nowej infrastruktury technicznej. Na tej podstawie może powiedzieć, że na obszarze planu, który ma powierzchnię ok. 13 ha, położonych jest ok. 2,5 ha gruntów prywatnych, które trzeba wykupić pod drogi. W takich przypadkach zawsze MPU zasięga informacji w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami, jakie są ceny gruntów w tym rejonie miasta. Te ceny kształtują się obecnie na poziomie ok. 100 zł/m2. W oparciu o te dane wyliczono, że wykup nieruchomości pod drogi będzie kosztował gminę ok. 3 mln zł. Budowa infrastruktury związanej z trasą Kościuszki, czyli budowa drogi zbiorczej o parametrach drogi dwujezdniowej oraz budowa infrastruktury technicznej to koszt ok. 14 mln zł. W trakcie sporządzania planu nie prowadzi się badań w zakresie wartości nieruchomości położonych w granicach planu i na terenie przeznaczonym pod trasę, ponieważ je wycenić musi rzeczoznawca. Nie szacuje się również kosztów wyburzeń, wykupu nieruchomości, zakupu mieszkań zastępczych itd. Policzono, ile budynków w trasie trzeba będzie wyburzyć i ile w związku z tym przesiedlić rodzin. W starym planie wyburzeniem objętych było 108 budynków mieszkalnych i 31 budynków usługowych. Natomiast w przedmiotowym planie do wyburzenia kwalifikuje się 35 budynków mieszkalnych z 10 lokalami usługowymi. W budynkach tych mieszka ok. 160 rodzin, czyli potrzeba będzie ok. 160 mieszkań zamiennych. W starym planie przesiedleniem objętych miało być 650 rodzin.
p. R. Półtorak – zapytał, w jakich latach będzie poszerzana trasa Kościuszki oraz jak będzie połączona z istniejącym wiaduktem skoro docelowo ma ona mieć w liniach rozgraniczających 30 metrów.
p. A. Stasiak – odpowiedziała, że połączenie trasy Kościuszki z wiaduktem nie ulegnie zmianie. Istniejący odcinek trasy ma być połączony z tym, dla którego dziś omawiany jest plan zagospodarowania. W „Studium...” Rada wyraziła zgodę na poprowadzenie ruchu od mostu wschodniego ulicą Żółkiewskiego przez wiadukt trasą Kościuszki do Bema. Obecnie skrzyżowanie trasy Kościuszki z Grudziądzką stanowi swego rodzaju wąskie gardło całej trasy. Opracowany plan kieruje ruch z tego miejsca na projektowane w tym miejscu rondo. Trasa Kościuszki ma upłynnić ruch na odcinku od zjazdu z nowego mostu drogowego poprzez ulicę Żółkiewskiego, Kościuszki do Bema.
p. R. Półtorak – zapytał, czy ulica Kościuszki będzie jeszcze poszerzona.
p. A. Stasiak – zwróciła uwagę, że ulica Kościuszki jest bardzo szeroka, miejscami ma nawet 50-60 m. W każdą stronę biegną dwa pasy jezdni oraz środkiem tory tramwajowe. Poszerzona będzie jedynie na wąskim odcinku wzdłuż ulicy Ks. Gogi łączącym ją z ulicą Grudziądzką. Wyburzony zostanie jedynie budynek należący do ZGM na zapleczu basenu. Jedynie ten odcinek będzie poszerzany.
p. M. Skrzypek – poprosiła o podanie liczby budynków o konstrukcji szachulcowej, które zostaną wyburzone.
p. A. Stasiak – wyjaśniła, że wszystkie budynki o wartości historycznej zaznaczono na planie szrafem. Projekt planu uzgadniany był z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Kładł on duży nacisk na ochronę tych obiektów. Większość z nich uda się zachować. Z 35 budynków przeznaczonych w przyszłości do wyburzenia 4 mają konstrukcję szachulcową. Zostało to uzgodnione z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, który wyraził na to zgodę. Przed wyburzeniem wykonana zostanie dokumentacja fotograficzna tego budynku oraz jego inwentaryzacja.
Dyskusji nie było. II CZYTANIE. Pytań nie było. Dyskusja:
p. B. Major – powiedział, że jest zbulwersowany tym, że Rada uchwala przedmiotowy plan z kilku powodów. Po pierwsze, kiedy dawno temu była mowa o takiej trasie to nie było mowy o trasie średnicowej, która odciąży ruch na tym odcinku. W momencie, kiedy mówi się, że ulica Podgórna będzie miała za duże obciążenie nic nie stoi na przeszkodzie, by ulicę Lelewela zrobić jednokierunkową w jedną stronę a Podgórną w drugą, co skutecznie natężenie ruchu na tych ulicach zmniejszy. Są zatem możliwe inne rozwiązania dotyczące usprawnienia ruchu w tym rejonie, zwłaszcza że jak najszybciej chce się budować trasę średnicową.
Uważa, że przygotowanie tego planu jest pomysłem anachronicznym, nieprzystającym do potrzeb miasta i jego możliwości finansowych oraz wbrew zbiorowym potrzebom ludności, które ma zaspokajać gmina, chyba że chodzi o indywidualne potrzeby kilku osób, które mieszkają na terenach przewidzianych pod nową ulicę. Dodał, że mieszka bardzo blisko projektowanej trasy i dlatego, by usprawnić ruch na ulicy Podgórnej wystarczy dojść do porozumienia z właścicielem jednej nieruchomości, by zlikwidować na niej ostry zakręt. Po drugie, przyjęcie niniejszego planu powoduje gigantyczne skutki finansowe dla gminy. Poza tym powoduje konieczność wykupu gruntów, nieruchomości zabudowanych – co najmniej 35 nieruchomości, zakupu 160 mieszkań dla przesiedlanych rodzin. Wyburzeniu podlegałyby często budynki względnie nowe, w dobrej kondycji technicznej. Swego czasu podczas dyskusji nad kształtem trasy Kościuszki mowa była o całkowitym zamknięciu ulicy Podgórnej, co czyni pomysł przedłużenia trasy Kościuszki do Bema całkowicie absurdalnym. Po wybudowaniu ronda łączącego istniejący odcinek trasy Kościuszki z planowanym cały ruch wprowadzi się w najbardziej zurbanizowany obszar, bezpośrednio pod wieżowce, gdzie mieszka bardzo dużo ludzi, bawią się dzieci. Niszczy się przy okazji aleję wiązową, dalej nastąpi przebicie przez teren całkowicie zabudowany do skrzyżowania Szosy Chełmińskiej z Bema. Wprowadzenie tak dużego ruchu przelotowego w Bema i planowany dojazd do projektowanej hali sportowo-widowiskowej jest nieporozumieniem. Aż prosi się, by ten ruch szedł trasą średnicową. Uważa, że zapewne więcej niż 4 budynki szachulcowe zostaną wyburzone, a przecież zostało ich w Toruniu niewiele i wszystkie one powinny podlegać ochronie poprzez wpisanie na listę zabytków. Reasumując zaapelował o odrzucenie tego projektu uchwały ze względu na olbrzymie koszty związane z wykupem i wyburzaniem nieruchomości pod przyszłą trasę, szkodliwy wpływ na życie mieszkańców tych budynków, w sąsiedztwie których będzie przebiegała trasa oraz dlatego, że tak naprawdę nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle trasa ta będzie realizowana.
p. J. Surman – zwrócił uwagę, że trasa Kościuszki w planach zagospodarowania miasta obecna jest od co najmniej 1986 roku podobnie jak trasa średnicowa. Przyjmując dzisiaj plan zagospodarowania dla dalszego ciągu trasy Kościuszki przesądza się o funkcji dla tego terenu w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat. W uchwalonym niedawno „Studium...” zaakceptowano taki przebieg trasy Kościuszki, jaki widnieje w planie szczegółowym. Jeśli radni uważali, że trasy nie powinno się budować, że jest ona niepotrzebna, powinni zwrócić na to uwagę już wtedy i nie wprowadzać jej do „Studium..”. Pierwotnie trasa Kościuszki miała inny przebieg, w związku z czym wiele osób zamieszkałych na terenach zarezerwowanych pod trasę nie mogło normalnie funkcjonować, prowadzić remontów, rozbudowywać posiadanych budynków. Jeżeli dzisiaj nie podejmie się przedmiotowej uchwały oni nadal nie będą mogli tego robić. Uważa, że plan dla trasy w kształcie dziś zaprezentowanym Rada powinna uchwalić mimo, że w najbliższych latach nie będzie ona realizowana, ponieważ nie można powiedzieć, że jest ona niepotrzebna. Trasa średnicowa oczywiście spowoduje zmniejszenie ruchu na ulicy Podgórnej i Lelewela, ale za 20 lat sama trasa średnicowa nie wystarczy. Skoro zaplanowano tę trasę w „Studium...” dzisiaj Rada powinna uchwalić dla niej plan.
p. B. Major – ad vocem. Przypomniał, że w czasie dyskusji nad „Studium…” podnosił tę kwestię. Przypomniał również, że w czasach socjalizmu projektowano wszystkie trasy przelotowe w centrum miast, by pokazać jak bardzo są one ważne – tak było m.in. z ulicą Odrodzenia i trasą Kościuszki. Parametry trasy średnicowej zmieniono tak, by odsunąć ją maksymalnie od centrum. Tendencja dzisiaj jest taka, by odsuwać tak ruchliwe trasy maksymalnie daleko od centrum miasta, a więc nie rozumie dlaczego na przekór tej tendencji trasę Kościuszki zamierza się pozostawić w dotychczasowym miejscu.
p. J. Jaworski – zgodził się, że planuje się realizację zamierzeń planu na co najmniej 15-20 lat, ale z uchwaleniem planu wiążą się pewne koszty, które gmina będzie musiała ponieść niebawem. 17 mln zł to koszty tylko wykupu gruntów i budowy drogi. Nie wiadomo natomiast, ile będą kosztowały wykupy nieruchomości zabudowanych, a przecież wszystkie koszty związane z uchwaleniem planu powinny być poniesione w ciągu pół roku od jego przyjęcia. W budżecie miasta roku następnego powinny być uwzględnione koszty odszkodowań dla tych wszystkich, którzy z tytułu uchwalenia planu nie będą mogli wykonywać inwestycji na terenie przeznaczonym pod układ drogowy. Dzisiaj nie mogą oni normalnie użytkować swych nieruchomości, nie mogą remontować budynków i dlatego mogą wystąpić do gminy z wnioskiem o wykup ich nieruchomości. Zatem koszty związane z uchwaleniem planu będą dużo wyższe niż wspomniane już 17 mln zł. Trzeba dokładnie oszacować, ile miasto będzie musiało zarezerwować na ten cel środków w przyszłorocznym budżecie. Każdy, kto złoży wniosek o wykup nieruchomości ma prawo oczekiwać jego pozytywnego rozpatrzenia przez gminę. Jeśli gmina nie wykupi nieruchomości w określonym przepisami terminie, będzie musiała płacić odsetki od wartości tej nieruchomości. Jest to zatem przedsięwzięcie bardzo kosztowne i trzeba liczyć się z tym, że wnioski o wykupy nieruchomości zaczną napływać do miasta niedługo po uchwaleniu przedmiotowego planu. Nie można liczyć na to, że wniosków o wykup w najbliższym czasie nie będzie. Poza tym stwierdził, że rozwiązanie prezentowane w planie jest archaiczne, jeśli chodzi o projekt rozwiązania komunikacyjnego – jest on równoległy do trasy średnicowej i bagatelizuje się w nim możliwość zamknięcia ulicy Lelewela i Podgórnej i uczynienie z nich ulic jednokierunkowych. Dzięki temu skutecznie rozładowuje się nadmierny ruch. Zwrócił uwagę, że na poprzecznych ulicach w tym rejonie już dawno wprowadzono taką organizację ruchu i nie ma na nich problemu z nadmiernym ruchem kołowym. Z tych m. in. powodów trasa Kościuszki nie powinna być budowana. Nowa organizacja ruchu w połączeniu z planowaną trasą średnicową w wystarczającym stopniu rozwiążą problem nadmiernego ruchu w tym rejonie miasta. Zaapelował o odrzucenie dyskutowanego projektu uchwały.
p. M. Frąckiewicz –zwrócił uwagę, że nieuchwalenie dzisiaj tego planu spowoduje wstrzymanie przez Wydział Architektury możliwości wydawania decyzji dla nieruchomości znajdujących się w granicach planu. Dla nich decyzje nie są wydawane od dwóch lat, ponieważ tyle trwała procedura sporządzania planu. Część budynków zostanie uwolnionych z odium poprzedniego planu i wszelkie działania inwestycyjne w nich będą mogły być podejmowane. Trzeba wziąć również pod uwagę argumenty radnych, którzy wskazują na olbrzymie koszty związane z przyjęciem planu oraz niemożliwością określenia perspektywy czasowej, w której trasa Kościuszki zostanie zrealizowana. Jeżeli plan zostanie uchwalony, na zawsze zostaną zablokowane niektóre nieruchomości pod przewidywany w tym miejscu układ komunikacyjny mimo, że protestów do wyłożonego planu nie złożono. Zaproponował, by decyzję w sprawie tego planu odłożyć do kolejnej sesji i dopiero wtedy po dogłębnym przeanalizowaniu problemów wiążących się z jego przyjęciem, zdecydować o jego przyjęciu bądź odrzuceniu. Jeśli plan zostanie odrzucony, można podjąć uchwałę o uchyleniu uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia planu dla tego terenu i wtedy nic nie będzie blokowało wydawania decyzji dla tych nieruchomości. Dodatkowo można podjąć decyzję o reorganizacji ruchu w tym rejonie zgodnie z propozycją radnego Majora. W związku z powyższym postawił wniosek o odesłanie druku do wnioskodawcy, by w gronie osób zainteresowanych jeszcze raz przedyskutować sporne kwestie.
p. A. Stasiak – podkreśliła, że wszystkie obiekty szachulcowe, poza 4 przewidzianymi do rozbiórki, są chronione tym planem – teraz chronione nie są. Trasa średnicowa spowoduje wzrost natężenia ruchu na ulicy Podgórnej, co wynika z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie miasta przez ATR. Dzisiaj natężenie ruchu na ulicy Podgórnej kształtuje się na poziomie ponad 10 tys. pojazdów na dobę w obu kierunkach, a po wybudowaniu trasy średnicowej kierowcy szukając skrótów będą wybierali ulicę Podgórną i w związku z tym szacuje się, że natężenie ruchu na niej wzrośnie do 15 tys. pojazdów na dobę w obu kierunkach. Również ruch na ulicy Grudziądzkiej i Szosie Chełmińskiej wzrośnie po oddaniu do użytku trasy średnicowej. Poinformowała, że mieszkańcy budynków przewidzianych do rozbiórki i właściciele nieruchomości zarezerwowanych pod układ komunikacyjny nie kwapią się ze składaniem wniosków o wykup nieruchomości tak samo jak nie zgłaszali ich do tej pory. Były to jedynie sporadyczne przypadki, aczkolwiek liczyć należy się z tym, że pojawią się. Większość z tych ludzi chce mieszkać tam, gdzie mieszkały ich rodziny od pokoleń tak długo jak to będzie możliwe, a więc do czasu przystąpienia gminy do realizacji tej inwestycji. Działania związane z wykupem nieruchomości pod układ komunikacyjny są działaniami wieloletnimi i gmina będzie miała wystarczająco dużo czasu, by przez te 20-30 lat wszystkie sprawy własnościowe uregulować. Nie spodziewa się, by bezpośrednio po uchwaleniu tego planu posypały się wnioski o wykup nieruchomości. Podkreśliła także, że zgodnie z procedurą mieszkańcy zawiadamiani są poprzez internet oraz ogłoszenia prasowe o wyłożeniu planu do publicznego wglądu. Nie zgłoszono żadnej uwagi negującej przebieg trasy Kościuszki jako drogi zbiorczej. Były 4 uwagi dotyczące nieruchomości leżących wewnątrz tego układu komunikacyjnego, których właściciele prosili o umożliwienie dojazdu do posesji od strony trasy Kościuszki. Odzew społeczny w sprawie wyłożonego planu był nikły, co można odczytywać jako akceptację dla założeń planu zwłaszcza, że wielu właścicieli nieruchomości objętych ustaleniami planu z niecierpliwością oczekuje jego uchwalenia, gdyż w ten sposób będą mogli inwestować na nich zgodnie z oczekiwaniami.
p. R. Półtorak – nie zgodził się ze stwierdzeniem radnego Surmana dotyczącego trasy Kościuszki jakoby zawsze była projektowana jako droga zbiorcza dwujezdniowa w obu kierunkach. Do połowy lat 80-tych w planach zaznaczana była jako droga jednojezdniowa. Po zmianie planu w 1986 r. została wybudowana jako droga dwujezdniowa z torowiskiem tramwajowym pośrodku. W zeszłym roku istniejący odcinek trasy Kościuszki został w większości wyremontowany i w tym kształcie spełnia one swe zadanie. Zgodnie z przyjętymi już planami szczegółowymi w niewielkiej odległości od niej przebiega będzie trasa średnicowa, więc nie widzi powodu, by kontynuować budowę trasy Kościuszki dalej w kierunku ulicy Bema.
p. M. Zaleski – przytoczył fragment „Studium...”, w którym mowa jest o głównych obszarach problemowych, którymi zgodnie z definicją art. 2 pkt 7 ustawy z 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym są „...obszary szczególnego zjawiska z zakresu gospodarki przestrzennej lub występowania konfliktów przestrzennych wskazanych w planie zagospodarowania przestrzennego... lub określone w studium”. Studium wskazuje potencjalne obszary problemowe jako wymagające lub mogące wymagać wieloaspektowych interdyscyplinarnych rozstrzygnięć, długofalowych działań, zabezpieczenia w budżecie miasta środków finansowych na ich realizację w powiązaniu ze środkami z innych źródeł. Jeden z obszarów problemowych wskazanych w „Studium...” to obszar D, czyli ten, o którym dzisiaj mowa. Jest to „teren położony w obszarze korytarza komunikacyjnego tzw. trasy Kościuszki wraz z węzłem ulicy Grudziądzkiej wskazany ze względu na występującą na całym odcinku zabudowę mieszkaniową wielo- i jednorodzinną wraz z lokalnym układem komunikacyjnym”. Podsumowując, w „Studium...” na podstawie materiałów przygotowanych przez MPU oceniono, że jest to obszar problemowy i jego problemowości nie zmniejszy przyjęcie uchwały według druku nr 1262. Jest zdania, że przyszedł czas, aby przystąpić do rozważań, które Rada sama sobie narzuciła przyjmując „Studium...” na wniosek Prezydenta. Podkreślił, że decyzja w sprawie trasy Kościuszki należy do radnych, którzy w 2003 roku zlecili przygotowanie omawianego dziś projektu uchwały. Rada podejmie decyzję, czy akceptuje zaproponowane dziś rozwiązanie, czy zauważa kwestię głównych obszarów problemowych, w tym obszaru D. Radni mogą także uznać, że należy dalej pracować i szukać najpierw rozwiązań, które będą rozwikływały problem, a później dawały prawo do decyzji planistycznych lub w ogóle odrzucą zamysł tworzenia planu. Wyjścia są możliwe trzy, do Rady należy decyzja. Przeprosił, że we wprowadzeniu nie wskazano na problemowy charakter obszaru objętego planem.
p. M. Frąckiewicz – zapytał, czy odrzucenie dzisiaj przedmiotowego projektu uchwały nie kończy procedury uchwalania planu, czy MPU będzie musiała na nowo przystąpić do sporządzania planu. Poprosił mecenasa Krystka o odpowiedź na to pytanie.
p. M. Krystek – odpowiedział, że odrzucenie dzisiaj omawianego projektu uchwały nie kończy procedury planistycznej, ponieważ nie uchyla jednocześnie uchwały o przystąpieniu do sporządzenia planu. Po odrzuceniu projektu planu MPU musi podjąć na nowo prace związane z opracowaniem nowego planu w oparciu o uchwałę o przystąpieniu.
p. J. Jaworski – ogłosił 10 minut przerwy przed głosowaniem wniosku formalnego. Po przerwie.
p. B. Major – przedstawił głos przeciwny do wniosku formalnego o odesłanie druku do wnioskodawcy. Uważa, że kwestię planu należy rozstrzygnąć dzisiaj. W związku z powyższym zaapelował do Przewodniczącego Frąckiewicza o wycofanie wniosku formalnego. Uzasadniając swoją prośbę powiedział, że mieszkańcy bloków nie otrzymują informacji z MPU o wszczęciu procedury planistycznej, ponieważ nie są stroną w postępowaniu, a z rozmów z nimi wynika, że nie są zachwyceni perspektywą wybudowania ruchliwej ulicy pod blokami, w których mieszkają.
p. M. Frąckiewicz – wycofał wniosek formalny. GŁOSOWANIE: Uchwała według druku nr 1262 – wynik głosowania: 2 - 17 – 1. Uchwała nie została podjęta.
Najbardziej Trasa Kościuszki przeszkadzała Majorowi, Frąckiewiczowi i Zaleskiemu. A Rzymyszkieiwcz tylko był narzędziem w ich rękach i dokończając ich dzieła.
OdpowiedzUsuńRzymyszkiewicz chciał zostać radnym. I wiedział jak to zrobić: strasząc ludzi Trasą Kościuszki.
OdpowiedzUsuńDzięki temu radni Czasu Gospodarzy i SLD nie musieli straszyć Trasą Kościuszki w wyborach w 2010. Zrobił to Rzymyszkiewicz.
...Nawet nie wiecie, jak bardzo się muszę powstrzymywać, żeby nie wyrzucić z siebie oburzenia.