Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

poniedziałek, 9 marca 2015

Sankcje pomagają w interesach


Stara Europa wykorzystuje sankcje wobec Rosji 
do własnych interesów gospodarczych.


Stany Zjednoczone i Wielka Brytania próbują za pomocą sankcji powstrzymać wojnę na Ukrainę. Niemcy, Włochy i Francja wykorzystują je jako okazję do podtrzymania swojego uprzywilejowanego statusu w relacjach gospodarczych z Rosją Putina. 

Rosyjski konwój humanitarny w okolicach Mariampola porusza się ciężarówkami Kamaz, której akcje po zawyżonej cenie zakupił niemiecki koncern Daimler. W 2007, po niespełna 10 latach od fuzji, niemiecki koncern rozstał się z amerykańskim Chryslerem. Dziś nawiązuje współpracę z firmą kontrolowaną przez reżim dążący do eskalacji konfliktu w Europie, który zniszczył życie milionom ludzi.

Niemcy najwyraźniej nie dorosły by być europejskim mocarstwem skoro nie umieją obyć się bez rosyjskiego granatu na wschodnich granicach Europy.





Konflikt na Ukrainie wzmacnia Rosję, osłabia Polskę i osłabia Stany Zjednoczone, sprzyja niemieckim, włoskim i francuskim interesom gospodarczym na wschodzie. Ludność Ukrainy skazana jest na wojenne cierpienia by zachodnia, bogata Europa mogła się jeszcze bardziej wzbogacić dzięki sankcjom. Putin odpowiada na sankcje dając marchewkę starej, bogatej Europie i kij nowej, rozwijającej się i realizującej swoje odwieczne aspiracje.

Szybki awans gospodarczy dawnych krajów bloku wschodniego jest solą w oku dla reżimu Putina. Nie możemy się czuć bezpiecznie póki się rozwijamy szybciej niż Rosja. Putin będzie dążył do pogrążenia Europy wschodniej w chaosie blokującym jej rozwój gospodarczy. Gospodarka Ukrainy nie jest w stanie dźwignąć się bez zawieszenia broni, na które nie może liczyć.

Zagrożenie z zewnątrz i odwet za sankcje to narzędzia, którymi Putin uderzy w Europę Wschodnią, gdy uda mu się trwale zdestabilizować Ukrainę. Stara Europa staje przed wyborem czy wzbogacić się w tej wojnie ekonomicznej, czy stracić wszystkie zainwestowane w Rosji pieniądze, co dla Niemiec i Holandii byłoby ogromnym ciosem gospodarczym.

* * *

Wiktor Suworow w swoich książkach upierał się przy istnieniu radzieckiej doktryny wojennej zakładającej podbój Europy i eksport bolszewickiej rewolucji w wyniku wieloletnich przygotowań poprzedzających powszechną mobilizację. Abstrahując od oceny jego badań wydaje mi się, że jeśli rzeczywiście Stalin miał plan ataku to musiał, tak jak sugerował Suworow, składać się z części obejmującej działania prowadzone skrycie, które poprzedzały działania prowadzone otwarcie (Suworow jest świadomy tego, że jego spiskowa teoria opiera się na istnieniu spisku tak tajnego, że nie sposób go udowodnić).

Rosyjski dysydent twierdził, że decydując się na agresję i realizację planu ataku nie można wstrzymać odliczania i zawrócić ponieważ podjęte działania mają nieodwracalne skutki gospodarcze. Przestawiając gospodarkę na tory wojenne nie można potem zmienić zdania i powrócić do produkcji na potrzeby cywilne.

Wydaje mi się, że sankcje gospodarcze są elementem konfliktu który wpisuje się w radziecką doktrynę agresji. Dyplomacja prowadzona przez Kreml wokół sankcji gospodarczych jest jednym z frontów wojny, którą Putin świadomie wybrał i którą wygrywa.

* * *

W najlepszym razie celem Putina będzie więc wyścig zbrojeń, który zmniejszy rosnącą przepaść między poziomem życia w Rosji i Europie Wschodniej. Rosyjska gospodarka jest konkurencyjna na świecie głównie w jednej branży, tzn. w produkcji na potrzeby wojny. Eksport konfliktu jest jej jedynym sposobem na zaistnienie w globalnej gospodarce. Potencjał dyplomatyczny jaki tkwił w polityce energetycznej przestał Kremlowi wystarczać.

Przegraliśmy "europejską politykę energetyczną". Mówiliśmy o niej od lat, byliśmy wodzeni za nos i ją przegraliśmy. Teraz przegrywamy sankcje. I cały czas łudzimy się, że ofensywa Putina w końcu się skończy. Nie chcemy widzieć jej ciągłej eskalacji.

Wierzymy w europejską solidarność i właśnie ta wiara stanowi dziś dla nas największe zagrożenie.




4 komentarze:

  1. Jednym z większych obecnie zagrożeń dla Polski jest kompromitacja Tuska w Europie, który znajduje się w fatalnym położeniu, praktycznie bez szans na sukces.

    Jego kompromitacja negatywnie wpłynie na poparcie dla umiarkowanej, racjonalnej większości w kraju i wzmocni siły destabilizujące polską politykę.

    Trudno mi uwierzyć, żę polska prawica jest w stanie przejść test odpowiedzialności, odłożyć spory i dostrzec, że "okazja" by przejąć władzę nie wzięła się znikąd, że ktoś ją stworzył w celu destabilizacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Reakcja USA:

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17550381,Departament_Stanu_USA__rosyjskie_czolgi_ostatnio_znow.html

    "Nuland zwróciła uwagę, że Biały Dom w dalszym ciągu rozważa, czy uzbroić ukraińską armię. Jak dodała, w administracji toczy się "ożywiona debata" na temat tego, czy wysłać Ukrainie broń. - W nadchodzących dniach, dniach, a nie tygodniach musimy być świadkami pełnego rozejmu - podkreśliła."

    Wybór przed jakim stoi dyplomacja USA jest następujący: Kreml zapowiedział, że odczyta wysłanie broni Ukrainie jako ingerencję USA na co zareaguje otwarcie wprowadzając swoje wojska na terytorium Ukrainy. Jeśli USA będzie mieszać się dalej w konflikt na Ukrainie, Putin będzie wspierał wrogów Ameryki wspierając fundamentalistów i terrorystów którzy będą atakowali cele cywilne w USA. Jednocześnie Putin stara się sprawiać wrażenie, że dając Rosji wolną rękę na Ukrainie konflikt się zakończy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbuję zrozumieć intencje Putina. Wydaje mi się, że kryją się za nimi pobudki wyłącznie ekonomiczne.

    Kreml chce zagarniać bogactwo.

    W cywilizowanym świecie bogactwo jest tworzone poprzez pracę. Tam, gdzie kończy się rzymska cywilizacja a zaczyna świat barbarzyńców bogactwo się zdobywa poprzez podbój i zniewolenie. Putin jest po prostu współczesnym wcieleniem Czyngis Chana.

    Sojusznikiem wschodniego watażki w jego wyprawie nie są narody europejskie tylko elity, które nimi rządzą. Wśród nich są politycy i biznesmeni starej Europy, którzy funkcjonują na podobnych zasadach: zagarniają bogactwo dzięki swoim wpływom i braku społecznej kontroli.

    Horda ze wschodu zagraża narodom europejskim, ma zamiar je złupić i zniszczyć tak, jak niszczy Ukrainę. Europejskie elity nie będą bronić obywateli Unii, bo są skorumpowane przez Kreml.

    Zaangażowanie koncernu Daimlera w rosyjskiego Kamaza nie jest wymysłem niemieckich związków zawodowych. To pomysł prezesa tej firmy, rady nadzorczej i właścicieli.

    Polityka energetyczna Unii to również dzieło elit umoczonych w gazowe i naftowe interesy prowadzone głównie za pośrednictwem banków cypryjskich i szwajcarskich.

    Celem Putina nie jest podbój Europy poprzez sojusz z europejskimi elitami oparty na wspólnie praktykowanej korupcji.

    OdpowiedzUsuń
  4. 17.10.2014
    http://wyborcza.pl/1,75248,16818082,Kulczyk_ozywia_gazociag_Gudzowatego.html

    http://gudzowaty.blog.onet.pl/2009/08/04/gazprom-moj-byly-przyjaciel/
    http://gudzowaty.blog.onet.pl/2012/10/09/postscriptum-w-sprawie-gazociagu-bernau-szczecin/

    OdpowiedzUsuń