Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 18 czerwca 2016

Rok 2017



Wprowadzenie e-dowodu osobistego w formie aplikacji na telefon i obowiązek rejestracji karty sim wyniosą nas na nowy poziom inwigilacji obywateli przez korporacje i policyjne służby państwa.

Już dziś, dzięki bezkarności google (chrome, android, maps), niepostrzeżenie znaleźliśmy się w świecie Orwella. Straciliśmy anonimowość w internecie, strony internetowe automatycznie dostosowują swoją zawartość do naszego profilu grzecznie przypominając o ciasteczkach. Korporacje wiedzą gdzie, kiedy i z kim jesteśmy, kiedy i z kim śpimy, co kupujemy, ile zarabiamy. Teraz wiedzą służącą głównie do celów komercyjnych dzielić się będą z politykami.



Wprowadzenie e-dowodu oraz obowiązku posiadania i rejestracji telefonu będzie tylko symbolicznym końcem utraty konstytucyjnych gwarancji wolności obywatelskiej. Nasza wolność już została ograniczona -  nawet nie trzeba wysyłać darmowego smsa o treści "tak". Tekst o cookies ukrywa komunikat o tym, że jesteśmy śledzeni, podglądani, obserwowani i profilowani. Telefon z aplikacją identyfikującą przypomina system elektronicznego dozoru. Nic dziwnego, że dofinansuje go Unia Europejska, a my po prostu nie możemy stracić tego dofinansowania.

Nasze państwo nie jest jedynym, które przegrało wojnę technologiczną z globalnymi korporacjami. Bardziej niż inne stara się jednak przekonać, że nigdy żadnej wojny nie było dołączając do technologicznego sojuszu dążącego do odebrania ludziom wolności. Nasze państwo wierzy, że znajdzie się po zwycięskiej stronie jeśli również wykorzysta technikę przeciw wolności swoich obywateli.

Mam nadzieję, że rok 1917 będzie rokiem przełomowym, po którym odrodzi się w nas potrzeba stworzenia "ruchu oporu" istniejącego nie tylko w przestrzeni wirtualnej (facebooka).

8 komentarzy:

  1. Facebook to żaden ruch oporu a kolejny komercyjny produkt. Zawłaszczający prywatność.

    Obowiązek rejestracji telefonu nie jest niczym nadzwyczajnym, rejestrujemy samochody, były/są meldunki.
    Rejestrując telefon stwierdzasz, że jest Twój a nie, że jesteś zawsze pod tym telefonem (w sensie geolokalizacji także)
    Z dwojga złego wolę żeby państwo (moje, któremu ufam) wiedziało o mnie wszystko niż Google i inne firmy prywatne.

    OdpowiedzUsuń
  2. PS.

    Cytat z Twojego bloga:
    "Na tej stronie używamy plików cookie Google, by móc świadczyć Ci usługi, personalizować reklamy i analizować ruch. Informacje o tym, jak korzystasz z tej strony, są udostępniane Google. Korzystając z niej, zgadzasz się na to."

    Sam więc wspierasz Google w inwigilacji. Daj odpór, stać Cię na własny blog.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ jerzy_gw
    Wprawdzie nie widzę do czego zmierzasz, ale zobaczymy. Sam zresztą też nie potrafię w pełni wyrazić swojego niepokoju. Jesteś, jak sądzę, nieco starszy ode mnie, więc pozwól że zapytam co myślisz o następującym porównaniu.

    Za komuny było wielkie halo z powodu "powszechnej inwigilacji". Polegała ona na tym - uwaga, uwaga - że telefony były na podsłuchu. Służba bezpieczeństwa - to straszne - śledziła działaczy podziemia. Co więcej, aparat bezpieczeństwa państwa - co dziś nie mieści się w głowie - gromadził w teczkach informacje na temat ludzi, ich przyzwyczajeń, skłonności, zwyczajów, charakteru, pracy, przekonań politycznych, życia rodzinnego.

    A teraz budzimy się z tego koszmaru, drogi Jerzy, w wolnej Polsce. Świętujemy 25-lecie demokracji i wolności, jedni bardziej, inni mniej (zostawmy okrągły stół, nie ma nic do rzeczy).

    Służby bezpieczeństwa państwa nie muszą już rozdzielać pracy między ograniczoną liczbę agentów by śledzić poczynania ludzi. Mogą śledzić wszystkich. Co to jest 14-tomów teczek agenta Bolka? Dziś każdy użytkownik internetu ma założoną własną teczkę, której nikt nigdy nie spali, zawierającą gigabajty danych. Podsłuchy? To już nie te czasy, gdy bezpieka montowała pluskwy w domu prof. Dąb-Rozwadowskiego. Dziś Mark Zuckerberg zakleja taśmą kamerkę swojego macbooka.

    Chciałbym poznać twoje zdanie, bo ja tę inwigilację za PRL znam tylko z opowieści i wydaje mi się dziecinną zabawą w porównaniu z tym, co jest obecnie. Dziś mamy bowiem do czynienia z państwem które daje pełnię wolności w zakresie inwigilacji wszystkim którzy mają pieniądze - im więcej pieniędzy, tym większe możliwości. Żadnego prawa, żadnej instytucji która stałaby na straży poszanowania prywatności nie ma - o czym świadczy najlepiej ciasteczkowa porażka Unii Europejskiej, czy efektywność działań GINB.

    ...Tylko błagam, nie mów że możemy się cofnąć do średniowiecza, "sprzedać samochód", czyli wyłączyć komórkę, zamknąć bloga lub "zrobić własnego". Owszem, przy odrobinie wysiłku mógłbym zrobić sobie nawet własny fajny internet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem na myśli GIODO a napisałem zupełnie co innego:)

      Usuń
  4. Nie neguję odkryć i narzędzi współczesnych i nie zamierzam wracać do średniowiecza.
    Wskazuję tylko, że rejestracja telefonu to nie jest inwigilacja, a jeśli już to marginalna, w końcu wiele osób ma abonament na to czy owo i podaje tam swoje dane do umowy.
    Czym innym jest podsłuch a czym innym rejestracja telefonu, powinieneś to rozgraniczyć. Tu nie ma o co bić na alarm, ustawodawcy raczej chodzi o możliwość wykrycia ewentualnych przestępstw, które łatwiej przeprowadzić przy pomocy telefonów na kartę (niezarejestrowanych).

    Jeśli chodzi o blog własny, to chyba jesteś świadom, że korzystając z gotowców podajesz pewne informacje koncernom. Włącz np. w FF dodatek Ghostery, to zobaczysz, że na Twoim bloku pracuje Google+, Google Analytics, Google Adsense i Facebook Connect.
    Zrobić własnego bloga oznacza dużo mniej niż sądzisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Analytics i facebook connect sam dodalem, ad sense wchodzi w pakiet analytics. Fejs już jest nieaktywny, niewykorzystywany. Nie wiem co chcesz w ten sposob udowodnić. Nie muszę przenosić bloga żeby wyłączyć te dodatki. Nie widzę też powodu aby popadać w paranoję z powodu tego bloga, tzn budować wokół niego jakieś pancerne wrota prywatności. Wole zrobic dwa wpisy niż bujać się z przeprowadzką, nawet jeśli zdaniem kogoś kto nie wie jak działa analytics przeprowadzka to pstrykniecie palcem. Jestes z tych co będą mieszać herbatę aż wystygnie; ja wolę ją jednak wypić tzn wrzucić nową notkę do pamiętnika.

      Zamiast spekulować po co rejestracja kart sim, chciałbym to usłyszeć od szanownego ustawodawcy tym bardziej ze proponuje zintegrować z nią dowód osobisty, a więc wprowadzić powszechny obowiązek potwierdzenia swojej lokalizacji która w zestawieniu z innymi lokalizacjami narusza prawo obywateli do prywatności a wręcz wprowadza powszechna inwigilację. Trybunał konstytucyjny by to uwalil dlatego PiS uwalil trybunał.

      Szanowny ustawodawca to konkretna partia polityczna.

      Jakich przestępców będzie łatwiej schwytać dzięki temu że wszyscy będziemy śledzeni?

      Czemu i komu służyć będą te narzędzia? Przecież inicjatorem tych regulacji nie jest policja ani służby specjalne tylko partia. W jaki sposob będzie zapewniony nadzór nad właściwym wykorzystaniem tych narzedzi?

      Usuń
  5. Nie kontynuując już kwestii bloga.
    Sądzę, że rejestracja kart sim jest spowodowana powszechną obawą przed terroryzmem. Wszak wiadomo, ze terrorysta raczej nie korzysta z telefonu na abonament a w wielu przypadkach telefony te zostały tak czy inaczej w danym ataku wykorzystane. Może to jest odpowiedź na Twoje pytanie o jakich przestępców chodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, ale jeśli mam rezygnować z prywatności to chciałbym usłyszeć przekonujące uzasadnienie a ty sie zastanawiasz czy wyraziłeś aprobatę dla śledzenia siebie z powodu terroryzmu, czy może z powodu innego zagrożenia.

      Można używać karty w roamingu. Poza tym można korzystać z innego niż mobilny dostępu do internetu (bo o to chodzi, przecież jest np skype). Terrorysty nie powstrzyma przed zamachem obowiązek rejestracji kart sim, to głupie.

      Usuń