Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

niedziela, 30 września 2012

Gorzki smak toruńskiego piernika

W TVN hitem stał się reportaż z Torunia pt. "Gorzki smak pierników". Dorzucę do niego trochę więcej goryczy. W tej spółdzielczej beczce miodu nie ma już od dawna, lecz o dziegciu wciąż za mało się mówi. 

W Pomorskiej ukazał się wywiad z przedstawicielami dwóch jakże różnych organizacji społecznych. Ja reprezentowałem Stowarzyszenie "Toruń bez hałasu", pan Adam Stando reprezentował powstałe w ubiegłym roku Stowarzyszenie "Teraz most". W pewnym sensie to właśnie nasze stowarzyszenie doprowadziło do utworzenia spółdzielczej inicjatywy pod hasłem "Teraz most", w której, o zgrozo, znajduje się kilku profesorów UMK a przy okazji wielu innych ludzi związanych uczuciowo z prezydentem Zaleskim. Warto więc opowiedzieć więcej o emocjonalnym podłożu tych związków.




Spółdzielnia MSM kupiła od toruńskiego samorządu grunty na ogromnym terenie pozostawionym przez jednostkę armii radzieckiej, tzw. JAR. W tej transakcji władze Torunia reprezentował Michał Zaleski, były wieloletni prezes MSM, oraz Marian Frąckiewicz, przewodniczący Rady Miasta Torunia, obecny szef Rady Nadzorczej MSM. Do niedawna pan Marian Frąckiewicz pracował również w korporacji Uniqa jako dyrektor toruńskiego oddziału. Uniqua (przed fuzją: korporacja "Filar") ubezpiecza min. toruńskie spółdzielnie. Podobno w ostatnich wyborach pan Frąckiewicz w CV wpisywał się jednak jako "bezrobotny". Ciekawe czy i jaki to ma związek ze sposobem w jakim specjalista od nadzoru Frąckiewicz dyrektorował toruńskim oddziałem ubezpieczeń Uniqa.

O ile wiem grunty na JAR kupiło na razie tylko dwóch toruńskich deweloperów, tzn. Spółdzielnia MSM oraz Bud-tech. Właścicielem Bud-tech'u jest pan Adam Stando. Tak, ten sam Stando, członek zarządu Stowarzyszenia "Teraz most".

Spółdzielnia MSM nie jest firmą budowlaną, choć jest chyba największym toruńskim deweloperem. Od wielu lat mieszkania dla MSM buduje więc firma Bud-tech pana Stando. Nowe mieszkania na Słowackiego to przykład znakomitej współpracy między Bud-techem a spółdzielnią. Zresztą Bud-tech budował również dla samorządu toruńskiego, na przykład budynek jakże potrzebnej w niżu demograficznym szkoły. Tu również współpraca przebiegała modelowo. 

MSM i Bud-tech jako jedyni wśród toruńskich deweloperów dostrzegli potencjał w terenach JAR. Przynajmniej od 10 lat tereny te czekały na uzbrojenie. Na fali budowlanego prosperity w latach 2004-2008 ceny mieszkań w Toruniu wzrosły o 100%. Ogromny popyt spotkał się z brakiem podaży wynikającym głównie z braku atrakcyjnych, uzbrojonych gruntów. JAR w tym czasie czekał. Czekał na kryzys, bo w prosperity to każdy deweloper by kupił  - a czy o to chodzi? Ważniejsza dla prezydenta była na przykład Motoarena. Mieszkania mogą drożeć. Komu zależy na zwiększeniu podaży, gdy jest duży popyt? Klientom deweloperów. Na pewno nie deweloperom, którzy jakieś grunty mają.

Dziś jest kryzys, ale wiecznie trwać nie będzie bo głód mieszkań jest w Polsce duży. Bud-tech i MSM skusili się na JAR i wyłożyli na zakup tych terenów ponad 10 mln zł. Zanim postawili tam pierwsze bloki do akcji wkroczył toruński samorząd:

JAR BARDZIEJ ATRAKCYJNY. ZBROJENIE NA POTĘGĘ WIELKIEGO TERENU INWESTYCYJNEGO W TORUNIU - krzyczą toruńskie "Nowości"

Finansowaniem uzbrajania terenu JAR-u podzieliły się Toruńskie Wodociągi i miasto, a w jego imieniu Miejski Zarząd Dróg. „Wodociągi” finansują kanalizację sanitarną i wodociągi, MZD - kanalizację deszczową. Generalnym wykonawcą całego przedsięwzięcia jest grudziądzka firma Melbud, wyłoniona w przetargu.

Całe przedsięwzięcie uzbrojenia osiedla JAR warte jest niespełna 23 mln zł. Po zakończeniu prac pod ziemią znajdzie się prawie 30 km rur wodociągowych, kanalizacji sanitarnej i deszczowej.

Grunty JAR-u sprzedają się na razie dość opornie. Dotąd miastu udało się zbyć dwie duże nieruchomości pod zabudowę mieszkaniową, wielorodzinną. Jedną toruńskiemu Bud-Tech-owi, jeszcze w 2010 roku, który za 2,4 hektara zapłacił 5,4 mln zł, a drugą w roku ubiegłym MSM (2,5 ha za 6 mln zł) oraz jedna działkę pod funkcję usługową (0,5 ha za 1,3 mln zł).


Skąd spółdzielnia MSM ma pieniądze na zakup terenów? Spółdzielnię utrzymują jej członkowie z czynszów. Spółdzielcy składają się na zakup nowych terenów? Dla kogo?

Na szczęście władze naszego miasta doskonale rozumieją różne problemy i bolączki jakie dotykają członków i władze spółdzielni MSM. Powstaje kawałek nowej drogi - władze spółdzielni protestują. Ale swój protest wycofują. Jeśli wierzyć "Nowościom" prezydent Zaleski podpisuje ze spółdzielnią, w której dawniej prezesował ugodę: 5 mln zł na wymianę okien w zamian za wycofanie protestu.

To życie nie będzie jednak takie straszne. Okazuje się, że miasto wynegocjowało z MSM kompromis - 5 mln złotych za wycofanie swojego odwołania. To koszt zakupu i montażu nowych, dźwiękoszczelnych okien i drzwi balkonowych do czterech wieżowców. Te mają skutecznie zniwelować hałas. - Droga po ukończeniu budowy CH Solaris stanie się własnością miasta, dlatego to z nim podjęliśmy rozmowy. Oczywiście, zanim otrzymamy okna, najpierw wykonane zostaną odpowiednie pomiary hałasu - zastrzega prezes.

Ktoś nieprzychylny ruchowi spółdzielczemu w Toruniu mógłby pomyśleć tak: 5 mln zł z kasy samorządowej na wymianę okien to niemal koszt zakupu terenów na JAR przez spółdzielnię. Do tego uzbrojenie: drogi i kanalizacja to 23 mln zł z kasy miasta. I bez gwarancji że spółdzielnia zacznie budować w jakimś rozsądnym czasie. A spółdzielnia może czekać, to nie jest deweloper który ponosi koszty przestoju w inwestycjach, nie musi budować żeby mieć z czego się utrzymywać.

Ciekawe jest również to, że wielkie inwestycje spółdzielczych deweloperów zbiegają się ze wzrostem limitów w programie "Rodzina na swoim". W całej Polsce ceny mieszkań spadają, bo jest kryzys i banki nie udzielają kredytów tak łatwo jak kiedyś. Ale w jednym z najbiedniejszych województw w Polsce (drugie miejsce od końca pod względem bezrobocia) ceny mieszkań... rosną! Wraz z nimi zwiększają się limity w programie "Rodzina na swoim". W Toruniu - 5.628 zł/m2. W Warszawie - 5.789.50 zł/m2. 

Dzięki takim posunięciom spółdzielczy bloczek w powiatowym mieście utrzymany w architekturze wczesnych lat 90-tych  będzie kosztował tyle ile apartament w stolicy. Najbiedniejsi zawsze płacą najwięcej za "dach nad głową". 

Nie zapomnijmy o wszystkich innych "inwestycjach" toruńskiej spółdzielni samorządowej: stadion żużlowy, hala sportowa, sala koncertowa, tramwaj do Rydzyka. Na to nas stać - przecież to są "najtańsze  mieszkania w Toruniu".

W tej sytuacji przestaje dziwić również to, że ad hoc powstaje Stowarzyszenie "Teraz most", które reprezentuje pan Stando (Bud-tech) czy pan Żółtowski (MPO Toruń). 

A mnie to raz zarzucają związki z Platformą Obywatelską, innym razem idą do marszałka Całbeckiego z pytaniem jak to możliwe, że ja pracuję tam, gdzie pracuję. No przecież jest jasne, że ja w całym województwie kujawsko-pomorskim pracy nie powinienem znaleźć, a mieszkać powinienem pod mostem, skoro nie potrafię nauczyć się żyć w tak zakłamanym mieście.

A przy okazji: czy jest związek między tramwajem do Rydzyka z wypadkiem koło Paluszka?

13 komentarzy:

  1. W latach komuny, o takim tekście marzyłby każdy, umazany farbą i pastą komfort, podziemny drukarz. Milion razy razy gorsze rzeczy drukowano ku chwale ojczyzny. Dlatego uznaję to, co przed chwilą przeczytałem, za prawdziwą bibułę naszych czasów. "Przeczytaj - podaj dalej". Problem jeden, wtedy ci, którzy pisali i ci, co drukowali, działali w zgrabnie pomyślanej konspiracji. A Pan, Panie Hecer jest mi znany. Nie doniosę, oczywiście, jak Pana dopaść, ale autentycznie obawiam się o Pana zdrowie, a nawet życie. Poważnie, przekraczasz chłopie Rubikon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jakoś nie widzę w tym tekście niczego zdrożnego...ciekawe

      Usuń
  2. Wychodzi ponad 10 tys zł za komplet okien.
    Abstrakcyjna cena z racji tego, że zamówienie hurtowe dwa że wszystkie okna prawie takie same - masowa produkcja...

    Ciekawe jak pazerni będą decydenci w MSM. Czy kupią najlepsze możliwe okna na rynku czy jednak przytną na kosztach i kupią mało różniące się od obecnych!

    Poza tym proponuje test: wymienić w 10 mieszkaniach okna na te nowe i zmierzyć poziom hasału przed wymianą i po. Np. w godzinach szytu... Ba można po prostu zmierzyć w dwóch mieszkaniach obok siebie itp...

    Jedno jest pewne - okna wykona firma "wyłoniona w przetargu" :)) Mam nadzieje ze przynajmniej nie poskąpią i montaż będzie tzw na ciepło, przez co będą bardziej szczelne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firmą "wyłonioną w przetargu" będzie ... wiadomo.

      Usuń
    2. kiedyś pewnie się te okna wymieni, kiedyś się pewnie tę galerię handlową obok Starówki wybuduje...

      Usuń
  3. Kółko wzajemnej adoracji towarzyszy komunistów Stowarzyszenie Teraz Most dla ludzi Zaleskiego powstało wiosną tego roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, czy długo będę prezesem "Bez hałasu" bo widać, że w Toruniu można skutecznie działać "bez hałasu", tylko trzeba mieć spółdzielczą legitymację. Walka z hałasem w Toruniu powinna wyglądać trochę inaczej niż ja to sobie wyobrażam.
    Gdy mówią: "wyprowadźcie się na wieś" trzeba po prostu zapisać się do spółdzielni i powiedzieć - dajcie 5 baniek na zakup gruntów na wsi. Za to można nie tylko zmienić okna, ale się również trochę pobudować.
    Ja naprawdę wierzę w te okna - w końcu to właśnie w klubie Kameleon powstał ruch "Teraz most". Tuwima 10. Tam naprawdę nie powinno być hałasu. Więc kiedyś te nowe okna będą. Jak będzie potrzeba to się je wstawi. Ale wymiana okien dziś to byłaby niegospodarność, tym bardziej gdy na oku jest JAR.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale okna to tylko zasłona dymna do kolejnych przekrętów gospodarza i ludzi związanych ze spółdzielnią.

      Usuń
  5. Tak naprawdę najbardziej zakochałem się w tych fragmentach wypowiedzi pana Stando:
    "Uważamy, że reprezentujemy znakomitą większość naszego miasta"
    "Myślę, że to wielka wygrana dla Torunia w aspekcie osobistym każdego z nas"
    "Żyjemy w duchu wiary, że stać nas na więcej i umiemy to robić, potrafimy znaleźć dla siebie miejsce, odpowiadać za podjęte decyzje"
    "inwestycja powstaje z udziałem pieniędzy Unii Europejskiej i powinniśmy potwierdzić, że jej chcemy. Wychodzi ona naprzeciw naszym potrzebom, rozwija w przestrzeni krajowej i międzynarodowej infrastrukturę transportu drogowego."
    Kiedyś czytałem sporo książek. Tylko za te słowa - bardzo niedemokratycznie - wsadzałbym profilaktycznie do więzienia. Język jakim mówimy jest trochę jak odcisk palca, jak linie papilarne. Jak słyszę propagandę to mną trzęsie. Ale gdy mi ktoś jeszcze próbuje Unię Europejską sprowadzić do swojej spółdzielczej nory i zgwałcić... zaczynam się naprawdę bać. To naprawdę przegięcie, że "eksperci Jaspers" widzą sens sens budowy mostu na Wschodniej, uznają to głupie rozwiązanie za "jedyne możliwe" a następnie klepią tramwaj do Rydzyka. Z tej Unii Europejskiej obuchem wali mnie spółdzielnia wycięta z kroniki filmowej późnego Gierka, a czasem wczesnego kryzysowego Jaruzelskiego. Nie chcę stawiać równości między Unią Europejską a Spółdzielnią, więc im prędzej przygoda Unii z ruchem spółdzielczym się skończy, tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaka jest różnica między Unia Europejską a tzw. blokiem wschodnim? Przesunęły się tylko granice, a mentalność wśród rządzących pozostała ta sama. Kto zasiada na wysokich stanowiskach - rząd, spółki, samorządy, rady nadzorcze, spółdzielnie itp.? Wystarczy prześwietlić ich życiorysy. W przypadku naszych dygnitarzy ich życiorysy zaczynają się po 1989 roku, przed tym rokiem jest biała plama. Tak jakby ich nie było. Nagle wszyscy nic nie mieli do czynienia z poprzednim ustrojem.

      Usuń
  6. wystarczy latem lufcik otworzyć z powodu upału i duchoty by te najnowocześniejsze na świecie okna za 5 mln zł nie zdały egzaminu. Zresztą obok jest ruchliwa trasa w-z, droga na stary most. Co ciekawe, pomiary hałasu dopiero będą. A ugoda została już podpisana.

    Dzięki wszystkim za fajne komentarze.

    BTW: Owszem, przekraczam Rubikon. Wydaje mi się, że każdy mieszkaniec powinien trochę swojej pracy poświęcić swojemu miastu. Ja przygotowałem niewielki tekst do CUPT. Dałem w niego cząstkę siebie, tę najlepszą. Ale władze tego miasta zażądały więcej. I wciąż chcą więcej. Daję im tyle, że już mam coraz mniej siebie dla siebie. Czym to się skończy? Bez względu na wynik, wydaje mi się że dałem od siebie innym mieszkańcom Torunia to, czego ludzie potrzebują często nie zdając sobie z tego sprawy. Nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ziomalu, już ci kiedyś powiedziałem, gdzie twoje miejsce. Pamiętasz? Zrobię wszystko byś tam trafił. Daj mi chwilę. Mam chwilowy urlop.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiające jest na jakiej podstawie miasto wypłaciło MSM 5mln? Czy miasto było stroną w procesie inwestycyjnym? Czy był jakiś tytuł wykonawczy np. wyrok sądu o odszkodowanie, decyzja administracyjna? Czy Rada Miasta wyraziła zgodę na taką wypłatę, czy pieniądze z budżetu miasta wypłacił bezpośrednio "prezes" MSM w postaci prezydenta. Zastanawiająca jest postawa naszego włodarza który dzieli mieszkańców na tych z MSM i z poza. Protestujących w sprawie mostu ze Świerkowej nazywa grupką mieszkańców, wrogami Torunia a tu protestującym ("bezpodstawnie") DAJE 5mln. Czy nie jest to nadużycie władzy? Czy nie jest to działanie na szkodę miasta? Na jakiej podstawie wyliczono owe 5mln? Czy ktoś zna odpowiedź???

    OdpowiedzUsuń