Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

czwartek, 7 lutego 2013

Polemika z Rzymyszkiewiczem ws. Trasy Kościuszki

dodałem kilka fotografii 
ulicy Podgórnej i Chodkiewicza
a także fotkę spalonej już chaty z ulicy PCK
oraz kamienicy z Chełmińskiej do rozbiórki
w przebiegu  Trasy Kościuszki


Ma ładną buzię, polityczny spryt i krótki staż, lecz swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami i działaniami zdążył już narobić nad podziw dużo problemów

Michał Rzymyszkiewicz (z portalu: torun.naszemiasto.pl)

Zacznę od dygresji. Jakie są dziś trzy różnice między premierem a prezydentem?


1. Premier jedzie po 300 miliardów do Brukseli. Prezydentowi przywieziono ponad 320 mln z Warszawy. Po kolejne 200 wysyła świeży garnitur koalicyjnych posłów, lub koalicjantów in spe

2. Premier musi walczyć o 300 miliardów. A Prezydent już zaplanował jak je wydać, choć nie zrealizował jeszcze żadnego z zaplanowanych dużych projektów, a większości nawet nie zaczął budować

3. Premier chciałby dokończyć budowę autostrad i najważniejszych dróg w kraju, które są już na ukończeniu. Prezydent ani myśli skończyć budowę którejkolwiek z miejskich arterii, a tę, której pierwszy etap ledwie po 8 latach zaczął już wycina blokując połączenie jej z autostradą budowaną przez premiera. (Pod topór poszedł kluczowy, południowy odcinek Trasy Wschodniej prowadzący do autostrady)

* * *

Prześledziłem na fejsie dyskusję pod ocenami radnych W.Giedrysa i zatrzymałem się na wypowiedzi radnego Rzymyszkiewicza ws. Trasy Kościuszki. Decyzję o wycięciu z planów miejscowych Trasy Kościuszki traktuję jako zbrodnię dokonaną na tkance miasta. Chciałbym więc wiedzieć z jakich powodów to dzieło zniszczenia radny ocenia jako swój wkład w rozwój Torunia.

Może tam mieszka? Może chce zbić polityczny kapitał? A może radny wszechstronnie przeanalizował zasadność pozostawienia tej rezerwy terenowej na budowę drugiej pod względem ważności arterii W-Z w mieście i doszedł do wniosku, że już nam nie jest potrzebna? Brałem pod uwagę różne możliwości.

Trasa Kościuszki to krótki odcinek W-Z oznaczony czerwoną
przerywaną linią (między Kościuszki a Bema)

Oddajmy głos radnemu Michałowi Rzymyszkiewiczowi:

Podtrzymuję swoje zdanie, iż plan Trasy Kościuszki był nie do przyjęcia. Przepustowość ul. Podgórnej to 10500 samochodów na dobę, a nowa "trasa" miała mieć tę przepustowość na poziomie 11000. Przypominam, że ul. Podgórna miała być "zaślepiona" przy skrzyżowaniu z ul. Grudziądzką. Czyli zyskalibyśmy przepustowość większą o 500 aut na dobę, ale trzeba by wyburzyć 20 budynków mieszkalnych, zlikwidować parkingi i tereny zielone przed wieżowcami przy. ul Głowackiego, wartość nieruchomości zostałaby obniżona, koszty byłyby OGROMNE.

Czyli budowa nowoczesnej arterii w śródmieściu dla 10.5 tys samochodów "jest nie do przyjęcia"? Zaślepienie Podgórnej jest nie do przyjęcia? Lepiej, aby te auta jeździły wąską ulicą, w sąsiedztwie szkół i kościołów czy sklepików, gdzie chodniki są wąskie, a domy położone w bezpośrednim sąsiedztwie jezdni? Tam, gdzie co kilkanaście metrów są skrzyżowania i przejścia dla pieszych? Gdzie ma ścieżek rowerowych a prędkość ograniczona jest do 40km/h?

Cerkiew na Podgórnej, niedaleko skrzyżowania z Grudziądzką (wiki)

Ciekaw jestem, co ma na myśli radny Rzymyszkiewicz mówiąc "plan Trasy Kościuszki". To nie jest projekt drogi, tylko plan miejscowy - rezerwa terenu pod budowę arterii miejskiej. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybudować Trasę Kościuszki w tunelu. Jeśli nie dziś, to jutro. W ten sposób wyprowadzilibyśmy ruch nie tylko z Podgórnej, ale z całego Chełmińskiego Przedmieścia. To gęsto zamieszkała dzielnica leżąca w śródmieściu, która narażona jest na uciążliwe oddziaływania tras tranzytowych dla ruchu międzyosiedlowego, a więc budowa tunelu jest jak najbardziej wskazana.

Kunming Dongfeng Road Tunnel, tak mogła wyglądać Trasa Kościuszki
(wówczas autobusy mogłyby wreszcie jeździć Podgórną; 
Chełmińskie nie ma żadnej linii komunikacji miejskiej W-Z aż do Żwirki i Wigury;
jeszcze ciekawszym rozwiązaniem byłby tramwaj na sklepieniu tunelu) 

Nic nie stoi na przeszkodzie? Nie zupełnie. Na przeszkodzie stanęli radni Torunia, w tym Michał Rzymyszkiewicz. Wraz z kolegami z rady, głównie z Czasu Gospodarza, przekreślił możliwość wybudowania miejskiej arterii W-Z  prowadzącej między innymi do budowanej Hali Sportowej na Bema. Wywalił przedłużenie dwujezdniowej trasy prowadzącej z mostu na Wschodniej ulicami Żółkiewskiego i Kościuszki oraz Bema i Broniewskiego do zachodnich granic miasta.

Radny Rzymyszkiewicz odmówił miastu prawa do dokończenia układu drogowego w tym miejscu. Nie dziś, nie jutro, nie wtedy, gdy będą na to pieniądze i nowoczesny projekt - uwzględniający na przykład poprowadzenie na sklepieniu tunelu linii tramwajowej. (Proszę wziąć pod uwagę, że może kiedyś w końcu Toruniem będą rządzić rozsądni ludzie liczący się ze zdaniem urbanistów?).

Nie, Rzymyszkiewicz wykreślił Trasę Kościuszki raz na zawsze.

Dom w przebiegu Trasy Kościuszki na ul.PCK (obecnie spalony)
foto: wikimapia
kamienica do rozbiórki przy Chełmińskiej
foto: wikimapia


Już dziś trwają bowiem wyburzenia tych ruder, których Rzymyszkiewicz tak broni: np. na ulicy PCK, obok budynku, który niedawno postawił deweloper Urbański. Ten teren zostanie zabudowany a wówczas o tunelu możemy zapomnieć.

Dzięki Rzymyszkiewiczowi nie powstaną więc dwa najważniejsze węzły drogowe w mieście na przecięciu Trasy Kościuszki z głównymi drogami w osi Pn-Pd: Trasą Staromostową (Chełmińska) i ulicą Grudziądzką (Trasa Nowomostowa). Powstanie za to kolejna uciążliwa prowizorka, która potwierdzi jak niedorzeczna jest argumentacja Rzymyszkiewicza:

Trasa Kościuszki wg. projektu popieranego przez M.Rzymyszkiewicza
- połączenia Chodkiewicza z Podgórną celem wprowadzenia ruchu pod bloki


Wprowadzenie drogi pod ziemię pociąga za sobą bardzo korzystne zmiany na powierzchni: pojawia się na przykład zieleń miejska (bo tereny pod którymi leży tunel do niczego innego, może prócz parkingów, się nie nadają). Pas zieleni w centrum Chełmińskiego Przedmieścia? Wspaniała sprawa dla wszystkich mieszkańców tej dzielnicy, która parku w ogóle nie ma. Lepszy park niż te rudery, na gruzach których już wkrótce powstawać będą apartamentowce, które pogłębią problemy parkingowe tej części miasta. (Pamiętacie wojenkę między spółdzielnią a blokiem Calor przy kościele, między Podgórną a Głowackiego?)

ul. Chodkiewicza, która po połączeniu z Podgórną zostanie
"arterią Rzymyszkiewicza" (proszę zwrócić uwagę na wąskie chodniki)
źródło wikimapia


Ale o tym miejskim parku, który można zaplanować radny już nie pomyśli i swoim wyborcom nie powie.

Na zakończenie oddam głos ekspertowi, urbaniście z wieloletnim doświadczeniem w planowaniu zagospodarowania przestrzennego Torunia, panu Stanisławowi Wrońskiemu (tekst pochodzi z "Nowości"):

Przyjęte w Planie rozwiązanie stworzy faktyczne zagrożenie komfortu, zdrowia i życia zamieszkałych tam ludzi, w zamian za komfort innych, posiadających zorganizowaną siłę i oparcie w „słusznej” Spółdzielni. W imię komfortu i źle pojętej ochrony interesów jednych mieszkańców interesy publiczne innych zostały zbagatelizowane i zepchnięte na margines a ich zdrowie i życie, zagrożone. Czy nie jest to klasyczny przykład zawłaszczania przestrzeni publicznych dla wybranych grup społecznych?

Tak wygląda pańskie dzieło, panie radny Rzymyszkiewicz. Jest pan bardzo młodym, bardzo lekkomyślnym człowiekiem. Boję się, gdy myślę do czego pan będzie zdolny, gdy pan dojrzeje, a pańska kariera polityczna  rozwinie skrzydła...


ul. Podgórna, na zakręcie po lewej zaślepiona dziś ul. Chodkiewicza 
(foto wikimapia)


Radny Rzymyszkiewicz będzie udawał, że tego nigdy nie przeczytał, dopóki ktoś mu tego wpisu nie podsunie na fejsie; ja tam staram się nie zaglądać, więc może mi ktoś pomoże wymusić jakąś ripostę ze strony radnego?

...A może w Toruniu już wszyscy przyłożyli się do wycięcia jakiś miejskich arterii z planów i tylko ja bronię tych założeń urbanistycznych przygotowanych przez fachowców, zdruzgotanych niszczeniem przestrzeni miejskiej przez fałszywych obrońców prawa do ciszy i spokoju, odzianych w ozdobne polityczne szaty, a myślących tak naprawdę wyłącznie o własnej politycznej karierze? "Mam pomysł - zablokuję jakąś drogę i wygram wybory".

* * *

Nikt bardziej nie zarzuca Stowarzyszeniu "Toruń bez hałasu" blokowania budowy głównych dróg niż ci, którzy wycięli ich z miejskich planów najwięcej.


26 komentarzy:

  1. Generalnie w Toruniu, buduje się drogi, które niczego nie łączą tylko wprowadzają większy chaos. I blokuje te które mogłyby coś poprawić.
    I wczoraj znowu przypomniano mi, iż w Toruniu nie ma kierowania ruchem. O godzinie 1:00 w nocy stałem po kolei na trzech skrzyżowaniach, na czerwonym świetle i za każdym razem: ruch żaden, ja sam i czerwone światło. Widać nie da się w Toruniu, bo w innych miastach chyba tak, nawet w Bydgoszczy. Pomijam fakt na wpływ płynności ruchu na emisję spalin i hałasu.
    Rzeczywiście, radni chyba zajmują się tylko blokowaniem i samymi sobą

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmieńmy nazwę ulicy Chodkiewicza na "Blokującego Radnego". Przynajmniej zapadnie w pamięć, kto zmienia układ drogowy, poza Michałem Korkiem-Zaleskim.

    Radni-bezradni mają w dupie mieszkańców. Ich obchodzi własne "widzimisię" i stołek do którego są przyspawani.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wygląda pańskie dzieło, panie radny Rzymyszkiewicz. Jest pan bardzo młodym, bardzo lekkomyślnym człowiekiem. Boję się, gdy myślę do czego pan będzie zdolny, gdy pan dojrzeje, a pańska kariera polityczna rozwinie skrzydła... - powiedział stary, mądry hecer. amen

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja powtórzyłem i zilustrowałem to, co mówią urbaniści, którzy więcej lat w zawodzie przepracowali niż ma Rzymyszkiewicz. Trasa Kościuszki przetrzymała komunę, transformację ustrojową w przegrała z dwudziestoparolatkiem, który karierę zawodową robi w oparciu o biura senatorskie i europoselskie (kuźnia urbanistów, po prostu).

    ---------------------------------------------------------------

    " Trasa W-Z, pobudowana na istniejących już odcinkach jako czteropasmowa, planowana była już w „Ogólnym Planie Zabudowania Miasta” I. Tłoczka z 1935 r.,
    i kontynuowana we wszystkich powojennych planach ogólnych i studiach uwarunkowań. Posiadała zabezpieczone stosowne linie rozgraniczające również na tym odcinku. Rezerwa terenu pod Trasę, w pełnym programie (szer.50 m) jako dwukierunkowej, czteropasmowej 2/2 z pasem dzielącym, (pierwotnie nawet z możliwością przeprowadzenia w nim tramwaju), uwzględniona była również w Szczegółowym Planie zagospodarowania Osiedla Mieszkaniowego Dekerta. (Patrz mapa nr 1)
    Trasa budowana programowo i systemowo już od lat 70 - tych XX w., istnieje już w 94% jej długości, na odcinkach od ul. Szosa Chełmińska do zachodnich granic miasta i od wschodnich granic do ul. Grudziądzkiej. Plan nie obejmuje brakującego odcinka, pomimo, że jest on elementem miejskiego systemu komunikacyjnego zawartego w obowiązującym Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Torunia.
    W wyniku beztroskiej a nawet „bezmyślnej”, w latach 90-tych XX w., działalności miejskich służb architektoniczno-budowlanych, poprzez lokalizację budynku przy
    ul. Podgórnej, rezerwowany teren, został częściowo ograniczony. Jednak nie na tyle aby uniemożliwić przebieg Trasy na tym odcinku chociażby w niższej klasie."
    --------------------------------------------------

    Miasta przegrywają z lobby dewelopersko spółdzielczym. Ale żeby przegrywały z takim młodzieniaszkiem o wybujałych ambicjach politycznych? To wstyd.

    ...już wolę: "popieram brata i powiem więcej nie chcę mostu 250 metrów od domu". Równie niemądre, ale przynajmniej szczere. O wiele bardziej nietaktowane wydaje mi się bycie bezideowym dwudziestolatkiem, który na fejsie tłumaczy, dlaczego wywalił pracę kilku pokoleń urbanistów na śmietnik by zdobyć mandat radnego i nadzieję na to, że wskoczy o jeden szczebelek na idiotycznej drabinie politycznej kariery, która i tak się pod nim załamie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo Hecer!! Masz rację najlepiej budować same tunele i niech tam jeżdżą samochody. W zasadzie to powinniśmy w Toruniu zbudować sieć metra i wtedy wszystkie problemy komunikacyjne zostałyby rozwiązane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie popadaj w skrajności. Akurat jeśli chodzi o Trasę Kościuszki to tam jest 1km trasy w tunelu - a na średnicowej ponad 1km między Grudziądzką a Chełmińską plus jeszcze ze 2-3 km do Curie Skłodowskiej z 700 metrowym wiaduktem bo bardzo podmokłym terenie dzielnicy Mokre. Więc koszty są porównywalne - a korzyści dużo większe na Trasie Kościuszki. Nie tylko komunikacyjne, ale również społeczne i ekologiczne.

    Projekt Trasy Średnicowej w wariancie MZD jest nie do przyjęcia, by użyć określenia Rzymyszkiewicza: korkuje Grudziądzką, pozbawia terenów zielonych, stawia zasieki z ekranów akustycznych przez całe miasto. Szkoda, że Rzymyszkiewicz tego nie tematu nie podniósł jako radny tego okręgu, przez który idzie średnicowa. Najwyraźniej polityczna kalkulacja była dla niego ważniejsza niż kwestie wpływające na życie mieszkańców dzielnicy a także warunki na drogach dla kierowców.

    O tym piszę właśnie piszę na blogu i postaram się czasem wracać do tych tematów. Twój sarkazm nie wnosi żadnej wartości do rozwoju Torunia więc kolejne tego typu odzywki będę kasował, chyba że przestaniesz się logować anonimowo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby nie STbH, zaskarżenie decyzji środowiskowej i co za tym idzie zamieszanie wokół średnicowej, to by nie było tam tak wysokich ekranów. Możemy podziękować STbH za wkład w trwały podział miasta. Dosłownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy, jeśli dobrze Ciebie rozumiem, gdyby nie poruszano kwestii ekranów to nikt by ich później nie zauważył?
      Przecież ekrany byłą jedną z kwestii która byłą wytykana projektantom od samego początku.

      Usuń
    2. Dzięki STBH mieszkańcy wiedzą o co chodzi ws. średnicowej. Dlaczego budowa średnicówki, nie rozpoczęła się już w 2011 roku, skoro MZD posiadało decyzję środowiskową z rygorem natychmiastowej wykonalności oraz pozwolenie na budowę z rygorem natychmiastowej wykonalności, a winą za opóźnienia obarczano mieszkańców? Można było budować, nic nie stało na przeszkodzie, ale zamiast merytorycznej rozmowy lepiej było oskarżać mieszkańców za torpedowanie budowy. To nie STBH dzieli miasto tylko władze Torunia z Zaleskim na czele. Magistrat odgrodził się od nas murem i mur ten zamierza postawić nam pod oknami niczym linię demarkacyjną wyznaczającą prawo do godnego życia w mieście. Cały projekt trasy średnicowej jest archaiczny.

      Usuń
    3. Dla tych co nie wiedzą a chcieliby się dowiedzieć trochę więcej o stowarzyszeniu, to na początek garść informacji. STBH działa na rzecz i w interesie wszystkich mieszkańców Torunia. Stowarzyszenie proponuje i zabiega o nowoczesne rozwiązania komunikacyjne na terenie miasta. Ma wizję i wiedzę. Troszczy się przy tym o środowisko naturalne i ochronę przyrody. Również dla Ciebie, Ciebie i Ciebie. Uczestniczy w konferencjach i konsultacjch społecznych. I jest gotowe do dialogu. I tak po prostu jest, czy się to komuś podoba czy nie, pasuje lub nie pasuje. Tam po prostu tchnie swieżościa, wiedzą i pasją. Ci ludzie angażuja się, inwestując prywatny czas i siły za darmo. ZA DARMO! A na końcu żeby nie było nudno i straszno zostają pozwani do sądu przez miasto w imieniu prezydenta miasta z wnioskiem o likwidację stowarzyszenia.

      Usuń
    4. "Gdyby nie STbH, zaskarżenie decyzji środowiskowej i co za tym idzie zamieszanie wokół średnicowej, to by nie było tam tak wysokich ekranów."

      Byłyby o 1 metr niższe?:) I wtedy byłoby lepiej, ładniej, nie byłoby barier?:)

      Usuń
    5. Chełmińskie nie ma żadnej linii komunikacji miejskiej W-Z aż do Żwirki i Wigury;
      jeszcze ciekawszym rozwiązaniem byłby tramwaj na sklepieniu tunelu.

      Z Podgórnej do TS jest góra 10 minut drogi pieszo, z terenów na północ od Podgórnej mozna na przystanek dojść nawet w 5 minut. Będzie tam też komunikacja miejska.
      Arabella

      Usuń
    6. "Z Podgórnej do TS jest góra 10 minut drogi pieszo, z terenów na północ od Podgórnej mozna na przystanek dojść nawet w 5 minut. Będzie tam też komunikacja miejska."

      No właśnie - jeśli przenieś przystanki z Żwirki i Wigory na Trasę Średnicową to tym samym pozbawisz komunikacji miejskiej ludzi, którzy wzdłuż Żwirki mieszkają. Będą musieli człapać się na przystanki na Trasie Średnicowej, czyli będą mieli dalej. I ciekawe jak na nie trafią, skoro cała trasa będzie otoczona ekranami akustycznymi.

      Najlepsze dla mieszkańców Chełmińskiego są dwie linie autobusowe: ta, która biegnie Żwirki i Wigory oraz druga - przebiegająca Podgórną, tylko że tam nie można postawić przystanków autobusowych bo nie można zrobić zatoczek (a bez zatok autobusy sparaliżują ruch na tej ulicy). Tego Rzymyszkiewicz nie rozumie.

      Na całym świecie tendencja jest taka żeby przystanki były tak położone, aby nie trzeba było na iść a komunikacja miejska była wygodna: tzn, żeby można było usiąść. W Toruniu jest odwrotnie - władze miasta chcą aby na przystanki szło się dalej a autobusy jeździły przepełnione.

      "Góra 10 minut" - autobus linii nr 40 jedzie z pętli na Bielawach (przy Carrefourze) na pętlę na Okrężną przez 32 minuty i to naokoło: Przez całą Skarpę (Ligi Polskiej, Konstytucji 3 maja), całe Rubinkowo (Rydygiera), potem naokoło przez Żwirki i Wigury.

      A ty byś chciał, żeby na przystanek szło się jeszcze 10 minut? I potem jeszcze 10 minut z przystanku, bo przecież wzdłuż średnicowej nie ma osiedli.

      Jeśli tendencja w mieście jest taka, żeby wydłużać czas przejazdu (np. 40tki wpychając ją na Skarpę czy wpychając linie do Lubicza na Rubinkowo) to absurdem jest wydłużanie jeszcze czasu dojścia na przystanek.

      Konsekwencje wprowadzenia busa na Średnicową dla komunikacji zbiorowej są takie jak wprowadzenie busa na Trasę Wschodnią, wzdłuż której też żadnych budynków nie ma.

      Usuń
    7. Rozmawiałam ze znajomymi z Lotników i ci zapewnili mnie, że w kierunku zachodnim będą autobusy przy Żwirki choć w nieco okrojonej liczbie, natomiast do przystanku przy TS będą mieli góra 300 metrów a niebawem może nawet mniej bo mają zrobić przebicie przedłużając Lotników. Dla nich to nie problem.

      300- 500 metrów do przystanku to naprawdę blisko. Nie zawsze autobus musi stawać przy klatce. Ogólnie cieszą sie że nie bedzie aż takiego natłoku samochodów blisko ich ulicy. A jeżdżą tam niemal wszyscy bardzo szybko, zdaje się na 40tce/h.
      Do tego Ci z okolic Wybickiego będą mieli naprawdę kawałek, a tam dodatkowo beda ekrany których nie ma niestety przy ul. Żwirki bo zbyt blisko są budynki mieszkalne.
      -
      Arabella

      Usuń
    8. ..A ty byś chciał, żeby na przystanek szło się jeszcze 10 minut? I potem jeszcze 10 minut z przystanku, bo przecież wzdłuż średnicowej nie ma osiedli...
      ;;;;;;;;;
      Ale przecież są osiedla (Tysiąclecia, przy Wybickiego, Kołłątaja, przy Chełminskiej i w górę od Trasy, od Podgórnej też jest blisko itd)
      Zresztą komunikacja nie zniknie z ulic na których jest teraz.

      Arabella

      Usuń
    9. Wiedzę, że już jesteś zachwycona budową trasy średnicowej na swoim osiedlu... Nietypowe. Daj mi ten pierścionek, też chcę nim pokręcić i zobaczyć jak pięknie wyglądać będzie ten mur ekranów akustycznych za którym są te przystanki "zaledwie 300-500 metrów dalej".

      Dziwne, ale w ofertach sprzedaży mieszkań ludzie najczęściej piszą: "blisko do przystanku".

      Najwyraźniej w klubie PO średnicowa budzi same zachwyty. Dzięki za informację, milczeliście w tej sprawie tak długo, że uwierzyłem że nie macie żadnego zdania.

      Usuń
    10. Dziwne, ale w ofertach sprzedaży mieszkań ludzie najczęściej piszą: "blisko do przystanku".

      Oczywiście że piszą bo nawet 500 metrów to blisko. Ludzie z okolic Lotników i Zwirki mają naprawdę serdecznie dość wzmożonego ruchu na ich ulicy a tam nie ma alternatywy i jest jak jest. Mieszkasz 10 metrów od ulicy ? Jeśli nie to nie masz pojęcia o czym piszesz. Trasy Kościuszki juz w najblizszych latach nie bedzie a TS będzie na razie jedyna alternatywą.


      Oczywiscie Zaleski zawalił sprawę z Trasą Kościuszki ale tego nie da sie juz odwrócić. Nawet nie ma wyliczeń ile by kosztował ten tunel bo pare lat temu zdaje sie nie było nawet takich propozycji.Jak wybuduje to wszystko sie okaże.
      Chciałabym aby póki co skupić sie na budowaniu a dopiero później na krytyce Zaleskiego gdy okaze sie ze na Podgórnej ruch sie nie zmniejszy a Grudziądzka zostanie zatkana. Ciekawe jak to bedzie wyglądało z płynnością ruchu na Grudziądzkiej bo obok jest jeszcze Zwirki i Wigury.

      Arabella

      Usuń
  9. Mieszkam przy Podgórnej i dzieki temu zalosnemu stowarzyszeniu są opozniania, nie ma TS i na Podgórnej w zwiazku z tym jest wzmozony ruch samochodów. Podobnie sądzą moi znajomi ze Zwirki i Wigury w okolicach Lecha. Tam też jest niewesoło.
    Arabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mieszkam przy Podgórnej i dzieki temu zalosnemu stowarzyszeniu są opozniania, nie ma TS i na Podgórnej w zwiazku z tym jest wzmozony ruch samochodów."

      A moim znajomi są przerażeni tą inwestycją.

      Poza tym, Arabello, napiszesz kolejne kłamstwo i wylatujesz. My nie spowodowaliśmy opóźnień, bo decyzja środowiskowa miała klauzulę natychmiastowej wykonalności. Opóźnienia wynikają z zadłużenia miasta: w tym roku otarliśmy się o 60%, a poza tym już zrezygnowano z drugiej jezdni na średnicowej - bo nie ma pieniędzy.

      Usuń
    2. To dzięki żałosnym poczynaniom MZD nie ruszono z budową w 2011 roku. Winni są panowie Glonek, Kalinowski i Zaleski.

      Tutaj podaję adres mailowy do Stefana NIE DA SIĘ
      inż. Stefan Kalinowski
      tel. (0-56) 66-12-110
      e-mail: stefan-kalinowski@mzd.torun.pl
      Glonek nie ma nawet maila

      oraz do wszechwiedzącego nieomylnego wysokiego urzędnika
      mgr Michał Zaleski - jakoby prezydent Torunia
      telefon: 56 622 25 55, 56 611 87 52,
      e-mail: prezydent@um.torun.pl

      Ale wątpię czy odpisze na maila, bo z tym to ma problem.
      Tam proszę kierować swoje pretensje.

      Usuń
    3. Ok byc może winą jest zadłuzenie i przepraszam za słowa.
      Odnośnie drzew przy TS, czy nie da sie jakiś uratować, np tych które będą rosły nie na drodze a bliżej ekranów ? Czy będą jakieś nasadzenia bo przeciez tak to zawsze bywa? Walczyliście o nasadzenia ?

      Arabella

      Usuń
    4. O jejku! Zapomnieliśmy walczyć o nasadzenia!

      Dobra, jakby co, to mówcie że to przez nas nie ma nasadzeń i wszystko z tą trasą wyszło tak beznadziejnie, jak jest w projekcie.

      Podoba mi się to poczucie humoru, choć dowcipu o waszej harówce nic nie przebije. Po prostu wycieńczyliście się umysłowo wymyślając "nasadzenia".

      Po prostu genialne. Chcę tego więcej. Czego jeszcze nie zrobiliśmy?

      Usuń
  10. Praca w klubie PO (ciężka, dobrze płatna): wymyślanie czego ONI nie zrobili i o co ONI nie walczyli.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś była akcja: "popieram Hecera" dziś krzyczę "popieram Rzymyszkiewicza"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapraszam na blog Rzymyszkiewicza:

      www.wycinam-drogi-z-planow.czasgospodarzy.torun.pl

      Usuń