Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

niedziela, 28 września 2014

Opłaca się być w PO radnym


Do listopada wiele razy nam obiecają, że jeśli znów ich
wybierzemy będą dbać aby żyło się nam coraz lepiej.
Na tym dbaniu o nasz interes sami robią świetny interes.


Wykresy przedstawiają średnie miesięczne wynagrodzenie pięciu radnych PO na tle średniego wynagrodzenia w Toruniu w okresie ostatniej kadencji samorządowej i pochodzą z ich oświadczeń majątkowych złożonych za lata 2009-2013.

Nieprzypadkowo wybrałem radnych PO żyjących "na garnuszku" swoich patronów, a więc zatrudnionych w Urzędzie Marszałkowskim lub u posłów i senatorów PO. Wziąłem pod uwagę wynagrodzenie z umów o pracę i umów cywilno-prawnych, nie ująłem diet radnych (co by podniosło prezentowane kwoty o jakiś 1 tys. zł miesięcznie, a więc całkiem sporo).








ŁuWal - Łukasz Walkusz (ur. 1981)
PaGul - Paweł Gulewski (ur. 1981)
MiRzym - Michał Rzymyszkiewicz (ur. 1987)
BaJóź - Bartłomiej Jóźwiak (ur. 1981)
PaWiś - Paweł Wiśniewski (ur. 1980)
śr.wyn.TOR - średnie wynagrodzenie w Toruniu

Tak się zarazem składa, że radni, których wymieniłem będą startowali z "jedynkami" w czterech okręgach wyborczych Torunia.

siedzą od lewej: 
Łukasz Walkusz - nr 1 w okręgu Rubinkowo, Mokre
Paweł Gulewski - nr 1 na Bydgoskim Przedmieściu
Michał Rzymyszkiewicz - nr 1 w okręgu Starówka, Chełmińskie, Wrzosy
Bartłomiej Jóźwiak - nr 1 w okręgu Skarpa, Bielawy, Podgórz, Stawki, Rudak


Rekordziści. Od lewej: 
Paweł Wiśniewski - prezes spółki zajmującej się edukacją ekologiczną
Łukasz Walkusz - dawniej sekretarz marszałka, obecnie dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim

* * *

Kryzys, nie kryzys, Polska się rozwija a wynagrodzenia asystentów naszych polityków muszą być "godne".


Najbardziej godne i zarazem opłacalne w województwie kujawsko-pomorskim (z roku na rok coraz bardziej godne i coraz bardziej opłacalne) jest, jak dobrze widać na prezentowanych wykresach, zajmowanie się edukacją ekologiczną (PaWiś). A przecież jeszcze nie zaczęliśmy budować tamy na Wiśle. Wtedy dopiero będzie się działo. Kujawsko-pomorska ekologia stanie się odrębną dziedziną ekologii.

Jeśli są jakieś wątpliwości co do prawidłowości tych danych proszę pomnożyć kwoty z tabeli pod wykresem przez 12 i sprawdzić oświadczenie za dany rok w części dotyczącej wynagrodzeń (pkt 8).

* * * 

Kto naciska guzik podczas głosowania na sesji miejskiej rady? Radny? A może raczej poseł, senator, marszałek? Wydaje mi się, że jest to dobrze postawione pytanie. Bo o jakiej samorządności mówimy, gdy za sznurki pociąga władza centralna: poseł czy senator. Czy marszałek województwa rządzi w gminie, czy w województwie? Rządzi wszędzie: w mieście, gminie, powiecie a na końcu, już całkiem oficjalnie, w województwie.


Na "bycie dobrym radnym który nie opuścił ani jednej sesji rady miasta" mało który pracownik sektora prywatnego może sobie w dzisiejszych czasach pozwolić; na pewno nie ktoś, który ma wymagającego szefa, dużo obowiązków lub prowadzi działalność gospodarczą.


"Rzymyszkiewicz w akcji".



* * * 

Poniżej wykres prezentujący dynamikę średniego wynagrodzenia wyżej wymienionych 5 radnych PO na tle dynamiki średniego wynagrodzenia w Toruniu (przyjęto za wartość bazową wartości średnich z 2010 roku).


Sytuacja materialna naszych 5 radnych za sprawą ich politycznych 
patronów poprawiła się dużo bardziej niż innych mieszkańców Torunia.
Średnie wynagrodzenie w Toruniu w ciągu 4 lat wzrosło o 15%.
Średnie wynagrodzenie 5-tki radnych PO wzrosło w tym czasie o 65%.


Wysoka dynamika średniego wynagrodzenia będzie się utrzymywać w kolejnych latach bo przecież perspektywicznie pensje tych, którzy zaczynali od 2.5 tys a skończyli kadencję na 5.5 tys zł będą "goniły" pensje Walkusza i Wiśniewskiego. Godny poziom to wynagrodzenie prezesa od edukacji ekologicznej, czyli 10 tys zł miesięcznie.

* * *
Dane które wykorzystałem na wykresach powyżej można pobrać z datawrapper:

6 komentarzy:

  1. Żal mi trochę że w tym towarzystwie umieściłem Bartłomieja Jóźwiaka: normalna praca, normalna pensja. Można "normalnie" pracować w urzędzie? Można.

    Co z tego, skoro obok niego na listach PO za chwilę pojawią się asystenci asystentów, tzn. jakiś Drążek który "przejął asystenturę" po Gulewskim czy Rzymyszkiewiczu... Wiem, że ciężko w Toruniu z robotą, sam byłem zarejestrowany w pośredniaku i nic dla mnie nie mieli. Ale to nie powód by masowo zaciągać się do polityki po konfitury.

    To nowe pokolenie polityków przypomina działaczy ZMP, takiej przybudówki PZPR. Ten sam rodzaj awansu zawodowego i społecznego co u Frąckiewicza czy Zaleskiego.

    A potem "mój mąż jest z zawodu asystentem".

    OdpowiedzUsuń
  2. I po co się uczyć?

    http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,16723588,Nawet_5_tys__zl_miesiecznie_dla_zdolnych_doktorantow.html

    Ponad 5 tys zł spokojnie wyciąga dwudziestoparoletni asystent posła czy senatora w kujawsko-pomorskim, bez doświadczenia zawodowego, po politologii.

    Zawracanie głowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Skrytykować kogoś za wzięcie udziału we wszystkich głosowaniach, kiedy radni są ustawowo zwolnieni z pracy w dniu sesji czy komisji to już musi być jakaś choroba.
    2. Na załączonym nagraniu nie wypowiada się Michał Rzymyszkiewicz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad 1: Wskaż, w którym miejscu krytykuję?

      "Na "bycie dobrym radnym który nie opuścił ani jednej sesji rady miasta" mało który pracownik sektora prywatnego może sobie w dzisiejszych czasach pozwolić; na pewno nie ktoś, który ma wymagającego szefa, dużo obowiązków lub prowadzi działalność gospodarczą."

      Nie widzę tu krytyki.

      Pan Rzymyszkiewicz, bo o nim mowa, ma luksus chodzenia na sesje rady miasta na których nie wykazuje się inicjatywą tylko obecnością.

      To może wydać ci się dziwne, ale dla wielu ludzi jest normalne, że tydzień nie składa się z ustawowych 40 godzin pracy tylko np 50 godzin; mimo że kodeksowo mamy 40.

      Może to ci się wydać dziwne, że jak raz czy drugi powiesz swojemu szefowi, że "masz obowiązki w radzie miasta i wychodzisz bo ustawowo ci przysługuje dzień wolny" to szef w końcu znajdzie na twoje miejsce kogoś innego - nawet jeśli ustawowo nie może. Zostaniesz odsunięty bo zawalasz tematy i nie można na tobie polegać.

      "Ustawowo" może jest inaczej ale w prawdziwym życiu - nie w ramionach posła czy senatora tylko w oczach swojego szefa - będziesz na przegranej pozycji i kariery nie zrobisz, z awansem się pożegnasz a przy najbliższej okazji wylecisz.

      No chyba, że twoim szefem jest... senator Michał Wojtczak, który wysyła cię na sesje rady miasta. Albo może twoim szefem jest Tomasz Lenz, który w ramach twoich obowiązków powierza ci obsługę fejsa i twittera za jedynie 5 patoli miesięcznie.

      Ad. 2. Czyli Giedrys kłamie?:) Po głosie poznaje Michała Rzymyszkiewicza.

      Usuń
    2. Jeszcze gorzej ma człowiek prowadzący firmę. Nie może spotkać się z klientem bo ma sesje? I cały dzień z głowy? A jak prowadzi sklep to kto go otworzy?

      Usuń
  4. Najlepszy radny to radny, który nie opuścił ani jednej sesji?

    I może najlepszy student to taki, który był na wszystkich wykładach?:)

    OdpowiedzUsuń