Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 20 września 2014

PO wykańcza demokrację



Przed chwilą na portalu Gazeta.pl/Torun ukazało się zdjęcie na którym od lewej stoją: Grzegorz Karpiński, Michał Zaleski, Piotr Całbecki i Tomasz Lenz. Zdjęcie zamieszczono pod tytułem: "149 mln zł dla Torunia. Większa dotacja na most."


Nie mogę uwierzyć, że znalazł się tam Grzegorz Karpiński. Nie spodziewałem się tego po nim. Ogromne rozczarowanie.




Im bardziej PO pokazuje, że jest partią władzy i konfitur tym bardziej daje do zrozumienia, że nie jest partią merytoryczną, nie ma Polsce do zaoferowania dyskusji o problemach z jakimi borykają się jej obywatele. Nie wyobrażam sobie, abym mógł kiedyś ponownie oddać na nią głos (zrobiłem tak w latach 2005, 2007 i 2010 za każdym razem namawiając do tego najbliższych). Dziś PO jest dla mnie współczesną odmianą PZPR - nomenklatury którą znam z opowieści, książek, filmów i lekcji historii.

* * *

Wracam właśnie z parku na Bydgoskim. Spotkałem tam radnego PO Łukasza Walkusza. Pracował.

Sobotnie popołudnie, ładna pogoda, tryska nowa fontanna. Łukasz Walkusz zamiast cieszyć się chwilą jest pod krawatem, spocony, styrany. Na szczęście oprócz fotografa w ekipie była wizażystka która doprowadziła jego twarz do porządku. Czeka nas piękna sesja fotograficzna o rewitalizacji miasta w której Łukasz Walkusz będzie odgrywał pierwszoplanową rolę.

W w tym samym parku w małym amfiteatrze MOPR zorganizował występ zespołu śpiewającego szanty. Nie cierpię szant.

Na gitarze grał Jarek Wojtas. Ucieszyłem się, że go widzę - przede wszystkim dlatego, że wcześniej natknąłem się na pozującego do zdjęć z marynarką zarzuconą na ramię Łukasza Walkusza. Miło zobaczyć polityka (cały czas uważam Jarosława Wojtasa za polityka), który w ten sposób wspiera pracę ośrodka pomocy społecznej w weekend. Dystans między Wojtasem a Walkuszem znacznie moich oczach urósł.

* * *

Wraz z kampanią wyborczą oczekiwania wobec tego bloga wzrosły; sam też sobie wyżej postawiłem sobie poprzeczkę. Mam jednak do tego pisania coraz mniej serca.

Wydaje mi się, że wiecie co napiszę i czego się można tu spodziewać. Chciałem więc pisać o projektach, pomysłach i programach - zaskoczyć was i wykorzystać wybory jako okazję do rozmowy o możliwościach kształtowania rozwoju miasta. Nie udało się zrobić cztery lata temu ze względu na ciągnącą się sprawę mostową.

Dziś zastanawiam się jaki byłby z tego pożytek? Zbyt wiele rozrywki i podpowiedzi dałbym tutaj spasionym politycznym wieprzkom z PO. Ich uśmiechnięte rumiane ryjki odbierają zapał do dzielenia się pomysłami, do publicznej debaty czy "partycypacji".

Może czas "zejść do podziemia": kontynuować tworzenie tego bloga jako bloga prywatnego z ograniczonym dostępem? A może zmienić tematykę i zostawić politykę za sobą? A może nie zmieniać nić tylko wrzucać tu coś od czasu do czasu.

To dobry moment aby się zastanowić co dalej bo liczba czytelników rośnie. Przy okazji: starałem się powyłączać to co Google ostatnio wprowadził aby gromadzić jeszcze więcej danych o waszych zachowaniach w sieci (domyślnie ustawili na "tak" swoje prawa do danych w analytics proponując nową wersję śledzenia pod nazwą: "universal"). Nie piszę na blogu aby pomagać koncernom gromadzić dane o ludziach którzy zaglądają tu z zainteresowania toruńskimi sprawami.

* * *

Kilka dni temu zastanawiałem się czy Platforma Obywatelska także w tych wyborach wyciągnie sprawę mostu, czy wreszcie pozwoli Toruniowi od tej inwestycji odetchnąć. Nie spodziewałem się, że podejmie taką decyzję. Rozumiem senatora Wyrowińskiego - nic go nie łączy z ludźmi na zdjęciu przed Urzędem Marszałkowskim. 



7 komentarzy:

  1. Panowie Całbecki, Karpiński i Lenz wykorzystują środki europejskie w celach politycznych, co jest sprzeczne z prawem europejskim i daje podstawą skargi na Polskę do instytucji europejskich. Rozważę to w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z innej beczki - subiektywny ranking Nowości o pracy radnych.

    http://nowosci.com.pl/318368,Subiektywny-ranking-Nowosci-oceniamy-torunskich-radnych.html

    Gratuluję Maciejowi Cichowiczowi, choć czuję niedosyt. Mogło być lepiej.
    Michał Rzymyszkiewicz mocno przyłożył się do usunięcia z planów miejscowych Trasy Kościuszki, głównej arterii W-Z miasta. To niewybaczalne.

    Ale i tak zaskakująco zgadzam się z Nowościami: zwrócili uwagę na pozerów jak Walkusz i Prywatny (Gulewski).

    OdpowiedzUsuń
  3. Tośmy się minęli - bo też byłem na tej imprezie - i też nie lubię szant. Spoglądam z zazdrością na Bydgoskie - mają gdzie robić imprezy (park), mają sporo aktywnych NGO's. Na Chełmińskim jedyne atrakcje to coroczna objazdówka prezydenta lub festyny Czasu Gospodarzy, na które nikt nie przychodzi. Robienie targu zaś skutecznie mi zablokowano.
    Uważam, że Twój blog spełnia ważną i pożyteczną rolę. Nie zniechęcaj się czymkolwiek. Też kiedyś głosowałem na PO :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki! Ja też preferuję inne brzmienia, wiadomo: Mayhem, Watain, Vesania. Ale. Szanty to pieśni (współ) pracy. Uczą młodych ludzi tego, o czym dawno już chyba zapomniano: szacunku do pracy, wartości "bycia razem", prostych radości.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Te 149 mln zł ma być oczywiście kością niezgody między Bydgoszczą a Toruniem która zostanie wykorzystana przez obie frakcje partyjne w regionie do budowy popularności opartej na lokalnym szowinizmie.

    Tak pracują fundusze unijne dla Polski: wspierają projekty zbudowane na fundamentach korupcji, ośmieszają i wypaczają słowo "konkurs", podnoszą dług publiczny i deficyty budżetowe, powszechnie stosowane są do kupowania głosów i robienia targów politycznych, prowadzą do transferów pieniędzy publicznych poprzez fundacje, stowarzyszenia i spółki kontrolowane przez polityków do kieszeni tych polityków.

    Tak przynajmniej wykorzystywane są przez rząd PO-PSL.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz pojawi się pytanie: a gdzie dowody? Dowody wymagałyby przeprowadzenia śledztwa. A kto ma przeprowadzić śledztwo skoro nawet dziennikarzom nie opłaca się tego robić, a służby państwowe kontrolowane są przez polityków?

      Usuń