Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

piątek, 26 września 2014

Toruń Street View


Mam nadzieję, że ktoś mnie uprzedzi w realizacji pomysłu by porównać toruńskie ulice
z ulicami w Europie za pomocą Google Street View, bo zrzucanie fotek
na bloga jest bardzo czasochłonne.


Kiedyś jednak trzeba było udać się w daleką podróż, aby zdobyć materiał umożliwiający porównanie różnic w sposobie projektowania dróg miejskich. Dziś natomiast wystarczy pospacerować ulicami miast europejskich zakładając google, a potem w ten sam sposób odbyć wycieczkę w dobrze znane rejony Torunia.

Ze mych wirtualnych podróży po Europie jeden wniosek staje się coraz bardziej wyraźny: Michał Zaleski nie przejdzie do historii Torunia jako "Wielki Bob Budowniczy Torunia". Legenda Zaleskiego skończy się bowiem tak szybko jak zniknie aparat propagandy który ją buduje. Dokonania prezydentury Zaleskiego ograniczają się w zasadzie do budowy dróg jednak sposób ich projektowania i wykonanie tak daleko odbiegają  od wzorców powszechnie dziś stosowanych w Europie, że historia raczej dokonań Zaleskiego nie oceni tak wysoko, jak wydaje się prezydentowi.



Dziedzictwem Zaleskiego będzie zapaść komunikacji zbiorowej Torunia. Michałowi Zaleskiemu wydaje się chyba że rozwój transportu publicznego i inwestycje promujące transport samochodowy można planować rozdzielnie. Takie nastawienie widać w organizacji przygotowań inwestycji z obu dziedzin: drogi buduje MZD, który żyje we własnym świecie natomiast komunikacja zbiorowa jest dziełem grupki amatorów bez doświadczenia w planowaniu komunikacji w mieście rozrzuconych po wydziałach różnych urzędu miasta i MZK. Spójny rozwiązania komunikacyjne powstają wyłącznie w organizacjach które kompleksowo podchodzącą do zagadnień transportowych.

Brak styczności świata komunikacji zbiorowej i inwestycji drogowych obserwujemy od dawna przy okazji remontów ulic na których leżą tory tramwajowe. Wczoraj MZD remontowało Warszawską czy Sikorskiego, dziś urzędnicy z UMT i pracownicy MZK przygotowują tory dla nowych tramwajów w ramach projektu BiT. 

Nigdy nie uważałem Zaleskiego za prezydenta twórczego, za osobę przejawiającego inwencję w jakiejkolwiek dziedzinie życia miasta oprócz polityki, tymczasem prezydent chce w każdej dziedzinie mieć decydujące zdanie. Nie trudno się domyślić co z tego wynika dla  miasta. Toruniowi brakuje fachowców na samodzielnych stanowiskach; ludzi którzy pasjonują się swoją dziedziną na tyle aby naśladować najbardziej współczesne trendy w architekturze miejskiej. Najbardziej zauważalni urzędnicy miejscy to ci, którzy najbardziej chwalą prezydenta.

* * *

Nie sądzę, aby zasadniczym problemem były przepisy, które nakazują budować drogi tak, jak buduje Zaleski, a nie inaczej, aczkolwiek zgodzę się, że polskie przepisy budowlane nie dają projektantom zbyt wielkich szans na to, aby gonić Europę.

Poniżej znany film z tramwajami na ulicach Strasburga - czy polskie przepisy dopuszczałyby takie rozwiązanie na ulicach starego miasta w Toruniu?



Nie pytam, czy to dobre czy złe rozwiązanie dla starówki. Zastanawiam się czy w ogóle byłoby możliwe na gruncie naszych przepisów puścić tramwaje na Szerokiej w taki sposób, w jaki jeżdżą ulicami Strasburga.

Nie pytam też czy Michał Zaleski zainicjowałby powstanie nowych linii tramwajowych w Toruniu wyglądających jak te, które niedawno powstały w Tours, Angers, czy Bordeaux. Wiem bowiem, że Michał Zaleski ma dziś głowę zaprzątniętą budową Trasy Wschodniej (którą przewrotnie nazwa ostatnio "nowomostową") i Trasy Średnicowej.

* * *

Poniżej kilka filmów i zdjęć tramwajów na ulicach francuskich miast. Wrzucajcie linki w komentarzach jeśli znajdziecie coś ciekawego.


Alstom zastosował zasilanie bez pantografu, z trzeciej szyny umieszczonej w bezpieczny dla pieszych sposób na torowisku.

Tramwaje w Bordeux - zdjęcia



* * *


Jedno nie ulega wątpliwości: w Toruniu Zaleskiego zawsze MZD będzie projektował drogi, nigdy nie będzie projektantem komunikacji. W MZD nie ma specjalistów zdolnych zaprojektować torowiska zintegrowane z jezdnią czy deptakiem jakie powstały ostatnio w miastach francuskich.

Budowa linii tramwajowej na Bielany ze zintegrowanym przystankiem na pl. Teatralnym przekraczała możliwości fachowców pracujących dla Zaleskiego i powstała w ramach zamówienia "projektuj i buduj"; przygotowali ją specjaliści z Budimexu z Warszawy. 

Nie jest też moim zdaniem możliwe by ekipa Zaleskiego w ciągu najbliższych 2 lat - w perspektywie sięgnięcia po ogromne środki dla samorządów na lata 2014-20 - przygotowała plan rozwoju komunikacji dla Torunia według standardów europejskich. To się po prostu "niedasię", jak często powtarza inżynier Stefan. 

Możemy się spodziewać co najwyżej wiele propagandowych zachwytów na Trasą Wschodnią - która już się pięknie korkuje (choćby dziś) - czy Trasą Średnicową, którą z kolei nikt nie jeździ, ale która znakomicie korkuje inne toruńskie ulice, leżące w osi Pn-Pd, co przewidywaliśmy i o czym głośno mówiliśmy w Stowarzyszeniu Toruń bez hałasu jeszcze rozpoczęciem budowy.

2 komentarze:

  1. W Polsce puszczenie tramwaju na chodniku wymagałaby wytyczenia przejść dla pieszych i postawienia sygnalizatorów świetlnych. W warunkach toruńskich dodatkowo ustawilibyśmy paskudne żółto-czerwone płoty a straż miejska i policja łapały osoby "przechodzące przez torowisko w niedozwolonym miejscu".

    W Strasburgu jak widać nie mają gospodarza i nie mają Czasu Gospodarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Dreźnie (GER), zaskoczyła mnie dominacja tramwajów w komunikacji publicznej. W centrum - wygodne centrum przesiadkowe, duża przestrzeń wolna od aut i spalin.
    https://www.flickr.com/photos/hhhumber/8318383950/

    OdpowiedzUsuń