Ilekroć włączam tvn24, studio gości Kazimierza Marcinkiewicza. Bardziej niż częstotliwość z jaką pojawia się w telewizji zastanawia mnie to dlaczego w ogóle jest zapraszany. Czy politykę komentować może tylko znana wszystkim twarz? To błędne koło. Znanym twarzom nie wyjdzie trafna ocena bieżącej sytuacji w kraju.
Dlatego znów zrobiliśmy sobie pizzę.
Z bratobójczego boju o demokrację w kraju obronną ręką wyjdą ci, którzy w nim nie uczestniczą. Lewica. Mam nadzieję że nie będzie to ta pseudolewicowa partia tłustych misiów której korzenie tkwią w PZPR.
Przypominę słowa Tadeusza Mazowieckiego: gdy patrzę na IV RP, zaczynam myśleć o V. Dzis nabierają dla mnie nowego znaczenia. Nie umiem już tęsknić za III RP, za państwem dobrobytu elit. Wydaje mi się, że IV RP oferuje namiastkę egalitaryzmu, jednak nie buduje trwałych fundamentów państwa prawa dbającego o dobrobyt wszystkich obywateli. Trwały demontaż instytucji demokratycznego państwa i kontrola władzy ustawodawczej, sądowniczej, wykonawczej, mediów, aparatu bezpieczeństwa i wojska nie wróży szybkiej zmiany politycznej. Z czasem jednak formuła egalitaryzmu na której buduje swoją popularność PiS będzie się wyczerpywać. Trudno mi dzis uwierzyć, że dobra zmiana buduje trwałe fundamenty państwa dobrobytu i równych szans.
Skoro nie ma sensu wracać do III RP, pozostaje czekać cierpliwie na Piątą. Lepiej poczekać niż robić krok wstecz.
Moje wielkie obawy budzi stan polskiej dyplomacji. Już za Sikorskiego nie było dobrze. Za Waszczykowskiego i Macierewicza jest bardzo źle, tragicznie. Chciałbym widzieć inną osobę na tym stanowisku, niezależna z autorytetem, akceptowaną i szanowaną przez opozycję. Byłaby to również korzystna zmiana dla PiS.
OdpowiedzUsuń