Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 13 maja 2017

Modus operandi


Tajemnica samobójstwa Karoliny Kaczorowskiej; Fakt marzec 2016.

Moim zdaniem Karolina mogła być osobą, która umożliwi dotarcie do innych pięknych kobiet. Osobą wzbudząjącą zaufanie tych kobiet i je wystawiającą

Modus operandi sprawcy
1) Przez cały czas być w cieniu, w ukryciu, wykorzystywać innych
2) Znaleźć współpracowników, którzy dotrą do celu - pięknej kobiety
3) Posłużyć się nimi, aby wzbudzili zaufanie kobiety, jej rodziny i przyjaciół
4) Za ich pośrednictwem stopniowo odizolować kobietę od rodziny i przyjaciół
5) Wystawić ją na spotkanie w odizolowanym miejscu celem złamania i podporządkowania
6) Wytresować jak zwierzę
7) Sprzedać

Odizolowane miejsce jest pod ścisłą kontrolą sprawców. Robią zdjęcia - pijanej, leżącej na progu pokojowego hotelu. Szantażują ją nimi wysyłając do rodziny. Podają jej narkotyki, aby zdyskredytować ją w otoczeniu, wśród innych ludzi, a tym samym osłabić ją psychicznie. Robią z niej wariatkę. Czekają, aż narkotyk przestanie działać, aby rozpocząć łamanie i tresurę. Jeśli się nie poddaje, grożą że znów podadzą jej narkotyk. Chodzi po hotelu, plaży, pod wpływem narkotyków. Gdy narkotyki przestają działać, celowo pozwalają jej podjąć próbę ucieczki - która okaże się nieudana, żeby ją złamać. Pozwalają jej podejmować próby skomunikowania się z ludźmi, o których ona myśli, że mogliby jej pomóc - obsługa hotelu, goście hotelowi, chłopak w Polsce. Za każdym razem, gdy próbuje, przyłapują ją na tym aby udowodnić, że w pełni kontrolują sytuację. Karą są narkotyki, nie gwałt. Jej zastraszana tym, że zginie, że zginą jej bliscy. Chcą aby robiła wszystko, co jej karzą, aby robiła to z uśmiechem na twarzy, aby promieniała szczęściem. Budują z nią nowy rodzaj więzi, syndrom sztokholmski - udają jej przyjaciół, jedynych ludzi, którzy mogą ją wybawić z nieszczęścią, uratować. Wiedzą, że mają ograniczony czas, kilka dni. Jeśli ją złamią, zostanie sprzedana komuś, kto jest bajecznie bogaty i potrzebuje osoby, która "go pokocha", będzie cała dla niego, zapewniając go że jest wspaniały, jedyny. Nie powinna być gwałcona, bita, ma być jak najbardziej czysta, normalna, piękna, dobra, mądra. Z czasem się znudzi i zostanie usunięta, inna zajmie jej miejsce. Sprawca ma niewiele czasu na złamanie kobiety, więc gdy dziewczyna się nie poddaje, musi zginąć, a ślady trzeba zatrzeć. Ale to się rzadko zdarza, bo sensem porwania jest sprzedaż kobiety, a nie jej zabicie, więc sprawcy częściej udaje się je łamać.

Ciekawe, czy taki scenariusz był brany pod uwagę w związku z zaginięciem Iwony Wieczorek w Sopocie. Podobieństwo jest spore (portal kozaczek.pl).

Śledczy na pewno od tego zaczną: sprawdzenia czy Magdalena rzeczywiście sama kupiła wycieczkę do Egiptu, dlaczego wybrała takie biuro podróży, ile zapłaciła, kto podsunął jej pomysł, aby "zrobiła Markusowi niespodziankę".

3 komentarze:

  1. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21804470,magdalena-zuk-rozmawia-z-chlopakiem-a-co-sie-dzieje-w-tle.html

    No dobrze, ale pod koniec tej rozmowy, gdy Magda powiedziała "M", rezydent do niej podszedł i powiedział po polsku "Magda, k..., rozmawialiśmy o tym...". Nawet nie dzwoniła ze swojego telefonu, a gdy chłopak chciał żeby go włączyła odpowiada pan rezydent a nie Magda, która ucieka wzrokiem.

    Czy tak zwraca się rezydent biura podróży do turystyki, którą zawozi do szpitala? To się kupy nie trzyma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopak, Markus, nie wiedział do czego posuną się sprawcy. Dlatego miał ich zdaniem "małego". Dlatego chłopak nagrywał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to jedyna rozsądna rzecz jaką ten chłopak zrobił. Jedyny dowód.

    OdpowiedzUsuń