Nie wiem, skąd wzięło się moje przekonanie, że Tusk stworzy gabinet specjalistów.
Nie mam żadnej urazy do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, choć pamiętam, że w czasach, gdy był wiceministrem u Bronisława Geremka raczej mnie nie zachwycił swoimi wypowiedziami i działaniami. Nie oczekiwałem po nim wiele, tzn. nie liczyłem na znaczące podniesienie rangi naszej dyplomacji. Spodziewałem się, że będzie reprezentował polskie interesy w sposób poprawny. Tak się jednak nie stało.
Ukraina nie podpisała układu stowarzyszeniowego z Unią Europejską. Jest to największa porażka polskiej dyplomacji co najmniej od dekady.
Premier Donald Tusk i Prezydent Bronisław Komorowski zachowali się w sposób nieadekwatny do rangi tej sprawy; wydaje mi się, że stało się to za sprawą szefa polskiej dyplomacji. Zawiedli również polscy eurodeputowani w Parlamencie Europejskim. Nie oczekiwałem działań gwałtownych, ale skutecznej interwencji w sprawie Ukrainy w Unii Europejskiej.
Wydaje mi się, że prezydent Janukowycz był gotów podpisać układ stowarzyszeniowy na określonych warunkach. Te, które mu zaoferowaliśmy oznaczały dla niego utratę władzy w państwie i duże problemy gospodarcze dla Ukrainy.
Próba podpisania porozumienia z Unią Europejską oznaczała dla Ukrainy wojnę z Rosją. Naturalnie wojna ta miałaby przede wszystkim charakter ekonomiczny, ale także propagandowy i polityczny. Ukraina by ją przegrała i wyszłaby z tego starcia osłabiona pod każdym względem.
Gdyby Janukowycz podpisał porozumienie, które mu oferowaliśmy wówczas po długiej i ciężkiej wojnie ekonomicznej społeczeństwo ukraińskie poddałoby swoje europejskie aspiracje a rosyjskie wpływy na Ukrainie znacznie by wzrosły.
* * *
Polska dyplomacja, która od tylu lat wspierała ukraińskie dążenia do integracji ze Wspólnotami Europejskimi, tym razem Ukraińców zlekceważyła i zawiodła. Nie było długiej, wieloletniej i wytężonej pracy dyplomatycznej, nie było zaangażowania, nie było nawet zrozumienia problemu, z jakim mierzy się ukraińska polityka. Premier Tusk ostatecznie okazał się bardziej zainteresowany rekonstrukcją rządu i konferencją klimatyczną niż sprawami Ukrainy, a kancelaria prezydenta Komorowskiego nie włączyła się w proces budowania zaplecza dla negocjacji Ukraińców z Unią.
Integracja Ukrainy z Unią Europejską jest kluczowym elementem bezpieczeństwa Polski. Silne partnerstwo z Ukrainą jest również bardzo ważne dla rangi polskiej dyplomacji w Europie. Nie możemy ograniczać naszego poparcia dla Ukrainy tylko do deklaracji, powinniśmy być gotowi ponosić każdy ciężar, także finansowy, wspierania europejskiego kierunku na Ukrainie. Musimy być gotowi nawet na to, aby samodzielnie finansowo wspierać takie dążenia na Ukrainie, co przy obecnym stanie polskich finansów jest niemożliwie i niestety nie jest przewidywane przez gabinet Tuska. Powinniśmy inwestować w Ukrainę znaczną część naszego PKB - co najmniej taką, jaką wydajemy na utrzymanie armii.
Minister Sikorski dał wielką plamę, po której powinien zostać z czasem zastąpiony kimś bardziej sprawnym, działającym konsekwentnie, mającym jasno określone cele strategiczne i harmonogram realizacji tych celów.
Polscy deputowani w Parlamencie Europejskim nie stanęli na wysokości zadania. Pobierają bardzo wysokie pensje i skupiają się chyba wyłącznie na jedzeniu lunchów na koszt podatnika od czasu do czasu chełpiąc się miliardami Euro, które rzekomo wywalczyli (objadając się pączkami w Brukseli czy Strasburgu).
* * *
Oferta, którą złożyliśmy Ukrainie wyglądała mniej więcej tak: namawiamy was, do rozpoczęcia wojny ekonomicznej z Rosją, formalnie wspomożemy was dobrym słowem, a tak naprawdę dobijemy was wystawiając waszą słabą gospodarkę na naszą silną, europejską konkurencję.
* * *
Oczekiwałem od premiera Tuska, od prezydenta Komorowskiego i od całej Platformy Obywatelskiej zrozumienia polskich spraw. Oni ich nie rozumieją.
Najgorsze, że efektem tych nieudolnych działań polskiej dyplomacji jest wzmocnienie podziałów na Ukrainie. Dla Polski to jest fatalna wiadomość. Podziały na Ukrainie są bardzo silne, spójność ukraińskiego państwa i społeczeństwa znów została poddana próbie za sprawą fatalnej polskiej dyplomacji - naiwnej, nieprzygotowanej, pozbawionej zmysłu planowania i taktycznej zdolności prowadzenia działań na wielu frontach.
OdpowiedzUsuńStowarzyszenie Ukrainy z Unią byłoby przełomem dla Polski - zdarzeniem tak ważnym jak wstąpienie Polski do Unii czy przystąpienie do NATO. Pokpiliśmy sprawę.
Nie jest tak, że Janukowycz i środowiska polityczne wschodniej Ukrainy są przeciwne integracji z Unią. Te środowiska również mają interes w tym, aby się uniezależnić od Putina. Muszą mieć tylko pewność, że dążąc do uniezależnienia się od kremlowskich wpływów nie zostaną wystawieni do wiatru. Ci ludzie zdają sobie sprawę, że Polacy chętniej widzieliby w Kijowie elity polityczne zachodniej Ukrainy niż ich. Gdyby nasza dyplomacja pokazała, że wspiera przede wszystkim ukraińską jedność, że jest nam zupełnie obojętne czy Ukrainą rządzą ludzie z Doniecka czy Lwowa, wówczas zyskamy silnego partnera na wschodzie - a nie tylko problem, który sobie lekceważymy nie wiedząc jak go rozwiązać.
Gabinet Tuska popełnił bardzo wiele błędów, przede wszystkim gospodarczych, ale także błędów istotnych dla rangi Polski w Europie. To jest słaby rząd, słaby premier.
Coraz bardziej obawiam się, że Platforma Obywatelska nie ma zaplecza, z którego wyłoniłby się potrzebny Polsce gabinet. Tusk dba wyłącznie o show medialny, czego przykładem jest pani Bieńkowska - minister żyjący w warunkach cieplarnianych, któremu minister finansów daje każde pieniądze, jakie sobie zażyczy, która tak naprawdę tylko przygotowuje dokumenty programowe (to jest naprawdę bardzo proste, tak proste jak napisanie byle jakiej ustawy).
Wypowiedź Tuska na spotkaniu z prezydentem Francji, F. Hollandem - naganna. Coś w stylu: Ukraińcy liderzy muszą dojrzeć do podjęcia strategicznych decyzji.
OdpowiedzUsuńTusk nie rozumie sytuacji, MSZ mu jej nawet nie zreferował. Gdyby Ukraina podpisała układ stowarzyszeniowy z Unią to reakcja Rosji byłaby w pewnym sensie podobna do interwencji w Gruzji: wojna. Nie byłoby to starcie zbrojne tylko gospodarcze, ekonomiczne, coś w rodzaju "blokady morskiej" połączonej z akcją propagandową i dywersyjną. Putin tak długo nękałaby Ukrainę, aż Ukraińcy przestaliby wierzyć w Unię, która na pewno by im nie pomogła i w Polskę, która miałaby dla niej wyłącznie deklarację.
Po przegranej Unii na Ukrainie piłka jest po stronie Putina. On zdaje sobie sprawę jak ważna jest Ukraina dla Polski i przeciągnie ją na swoją stronę - po prostu dając większe gwarancje swobody ukraińskim liderom politycznym.
Lekkomyślność polskiego MSZ w sprawie wschodniego partnerstwa jest naprawdę bardzo duża.
kolejna wypowiedź premiera i szefa MSZ w sprawie Ukrainy i kolejny błąd:
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15051038,Polski_MSZ___Przestrzegamy_wladze_ukrainskie_przed.html?lokale=torun#BoxWiadTxt
Te pisowskie głupotki o tym, że Tusk z Putinem realizują jakąś antypolską wizję nigdy nie miały sensu. Ale jak spojrzeć na to, jak zachowuje się teraz polskie MSZ i premier w obliczu wydarzeń na Majdanie to trudno nie odnieść wrażenia, że strzelamy sobie samobójczą bramkę i wpychamy Ukrainę w konflikt wewnętrzny, na którym korzysta jedynie Władimir Putin.
Premier i MSZ zachowują się tak, jakby za chwilę Kaczyński miał wyskoczyć i oskarżyć ich o to, że milczą w sprawie Ukrainy. Nigdy nie należy łączyć polityki zagranicznej z wewnętrzną. Premier powinien wykonać gest w stronę Janukowycza, który za chwilę będzie miał już tylko ofertę partnerstwa od Putina. Najgorszy jest ten wewnętrzny konflikt, który właśnie się rozpoczyna - dziś Putin jest gotowy na to, aby wykorzystać tłumy na Majdanie w swoich celach.
Ukraina oddala się coraz bardziej od Unii Europejskiej, a politycy Platformy Obywatelskiej dalej składają deklaracje... Jeszcze tylko brakuje Kaczyńskiego w Kijowie i dopiero będzie problem.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem Tuska - zabrał pole Kaczyńskiemu, czym tylko sprowokował lidera PiS do działania, które będzie bardziej widoczne, ale zaszkodzi ukraińskiemu zbliżeniu z UE.
Polscy politycy naprawdę nie rozumieją jednego: Ukrainę do Unii wprowadzi środowisko, które reprezentuje Janukowycz. Te demonstracje, które oglądamy w TVN24 po pierwsze, umacniają wewnętrzne podziały na Ukrainie, po drugie oddalają Ukrainę od Unii. Te dwa zjawiska są szalenie groźne dla Polski.
Radosław Sikorski potrafi się zachować całkowicie niewłaściwie, pod tym względem nigdy nie nadawał się na dyplomatę. Tym razem jednak zachował się jak totalny kretyn.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15052194,Kaczynski__Mamy_do_czynienia_z_bardzo_waznym_momentem_.html
Zacytuję to, co powiedział szef polskiego MSZ:
"Oczekuję od polityków PiS deklaracji ile polskich miliardów chcą wpompować w skorumpowaną gospodarkę UKR aby przekupić prez. Janukowycza."
A ja mogę zadeklarować? Około 10 miliardów złotych w ciągu 7 lat. Mniej więcej tyle choć najlepiej by było, aby do każdej złotówki jeszcze 3 dokładała Unia, tak aby to było 10 miliardów euro w ciągu 7 lat.
Każda złotówka wydawana na Ukrainie w ramach takiego programu miałaby na celu przyciągnięcie dodatkowych inwestycji prywatnych - kapitału zagranicznego, głównie europejskiego - w kwocie nie mniejszej niż 20-30 miliardów euro w ciągu 7 lat.
Wtedy można będzie serio myśleć o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią.
Jeszcze raz powtórzę: to środowisko Janukowycza będzie negocjowało z Unią, tzn. od niego będzie zależał pozytywny efekt tych negocjacji nawet jeśli nie będzie akurat przy władzy.
Sikorski - nie udało ci się nic osiągnąć na Ukrainie, bałeś się podjąć rozmów z Janukowyczem, dziś jeszcze podgrzewasz atmosferę.
Nie rozumiem, jak można być szefem MSZ i bezmyślnie wypowiadać obraźliwe słowa pod adresem prezydenta państwa, z którym partnerstwo jest dla Rzeczpospolitej strategicznym elementem polityki bezpieczeństwa!
Tylko czekać, aż Kaczyński w Kijowie dostanie jakąś pałką i będziemy mieli zamach.
OdpowiedzUsuńSikorski i Tusk w sprawie Ukrainy zachowują się skrajnie nieodpowiedzialnie - po prostu bezmyślnie, oni w ogóle nie rozumieją polityki zagranicznej - bo przecież nie chcą Polsce zaszkodzić. Obracają się jak słoń w składzie porcelany, nie mają w swoim otoczeniu żadnych dobrych dyplomatów! To się musi natychmiast zmienić.
znakomity wywiad z Pawłem Kowalem:
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15053869,Co_zdecydowalo__Wazny_polityk_powiedzial_mi___diengi.html#MT
życzyłbym sobie, aby o swoich staraniach na rzecz ukraińskiego zbliżenia z UE opowiedzieli Sikorski, Tusk, eurodeputowani Platformy w Parlamencie Europejskim. Zawiedli na całej linii, a tacy nadęci frazesami chodzą nawet dziś, gdy przegrali wielką sprawę, którą mogli wygrać.
OdpowiedzUsuń