Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

czwartek, 15 stycznia 2015

chfpln








Utrzymywanie sztywnego kursu CHF do euro sprawiało, że ekspozycja walutowa SNB rosła a jej zabezpieczenie (rezerwa walutowa) traciła na wartości. Bank uznał (słusznie), że sztywny kurs EURCHF 1.20 prowadzi do wzrostu ryzyka.

Najprościej rzecz ujmując, uciekający ze strefy euro kapitał prowadzi do spadku kursu eurusd. Zamieniając euro na dolary inwestorzy muszą więc akceptować coraz niższy kurs. Mogą jednak bez straty uciec od euro kupując od SNB franka po stałym kursie 1.20.

Mechanizm parytetu siłą rzeczy prowadzi jednak do pojawienia się również presji na kurs usdchf. Frank szwajcarski traci do dolara w wyniku powiązania się z euro. SNB skupuje duże ilości Euro w ramach interwencji w obronie parytetu a jednocześnie z gospodarki Szwajcarii wypływają dolary.

Z perspektywy SNB zabezpieczenie franka ulega deprecjacji i niekorzystnie zmienia się jego struktura. Pieniądz emitowany przez bank centralny Szwajcarii ma rosnące pokrycie w Euro. Szwajcarzy słusznie uznali, że dalsze trzymanie się słabnącego coraz bardziej Euro i odpływ dolara i innych walut będzie prowadziło do akumulacji ryzyka i podważało finansową stabilność szwajcarskiego systemu finansowego.

Szwajcarzy zdają sobie sprawę, że aprecjacja franka wobec Euro oznacza presję deflacyjną i dalszą utratę konkurencyjności szwajcarskich eksporterów na europejskich rynkach. Stabilność systemu finansowego jest jednak dla nich ważniejsza. SNB nadal podtrzymuje kurs swojej polityki monetarnej na osłabienie franka: obniżył stopy procentowe do -0.75% (dla depozytów powyżej pewnej kwoty). Ta obniżka może być jednak niewystarczająca ze względu na silną presję deflacyjną.

* * *

Wydaje mi się, że niektóre komentarze pojawiające się w prasie w następstwie zachowania rynków bezpośrednio po decyzji SNB były nieodpowiedzialne. Sytuacja sprzyja spekulantom, którzy do skutecznego rozchwiania rynków potrzebują wyłącznie dostępu do mediów. Odpowiedzialne media powinny informować nie oddając inicjatywy spekulantom zachęcającym do podejmowania natychmiastowych działań, szybkich decyzji, zapewniających o trwałości zmiany kursu.

* * *

Frank umocnił się do euro, jednak kluczowe jest jego zachowanie do dolara. W ciągu ostatnich trzech miesięcy frank słabł do dolara na skutek powiązania z euro. Brak tego powiązania spowodował bardzo silną aprecjację franka do dolara. Jakie fundamenty ukrywają się za tą aprecjacją?

Warto zadać sobie to pytanie przed przystąpieniem do wróżenia kursu franka.



5 komentarzy:

  1. Dla SNB korzystny może być teraz interwencyjny skup dolarów, co osłabi franka względem dolara. Bardzo duże rezerwy w Euro jakie SNB trzyma sprawiają, że pozycja tej waluty względem Euro jest silna. SNB nie ma presji na zakup Euro co oznacza, że w stosunku do Euro frank pozostanie silny. Silny więc będzie również wobec złotego. Presja na spadek kursu eurusd pozostanie więc silna, dolar będzie się umacniał. Dość szybko więc zobaczymy 4 zł na usdpln,potem 4.3 zł (może w okresie 12 miesięcy) z perspektywą na 5.0 zł w latach kolejnych.
    Jednocześnie usdchf powinien raczej iść w górę, tzn. frank osłabi się do dolara. Ja bym wróżył tutaj marsz w kierunku 1.02 (przecież tyle było dziś rano), a potem trend w stronę 1.05 i 1.1
    Eurusd to jest w tej chwili perspektywa spadku z 1.16 do 1.00 a potem (w perspektywie kilku lat) nawet do 0.85. Euro to waluta niechciana, słabnąca.
    Dla plnchf mamy więc cały czas presję na wzrost kursu: z obecnego 4.24 na 4.5, ale (w horyzoncie min. 12 miesięcznym)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o nasze ekspozycje we franku to moim zdaniem rząd powinien w tej chwili opracować plan wyjścia z kredytów frankowych dla kredytobiorców. To jest kwestia stworzenia dzisiaj specjalnego instrumentu NBP dla banków komercyjnych umożliwiającego rozliczanie płatności rat kredytowych od kredytów we frankach (klient-bank-bankcentralny)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli rząd chce mieć sukces szybko (a może mieć tylko szybki sukces lub jego brak) to powinien taki instrument wdrożyć w ciągu 2-3 tygodni. W zasadzie dla rządu to oznacza brak wydatków - zająłby się tym NBP podobnie jak zajmuje się środkami europejskimi.

      Mówimy o kilkuset tysiąca kredytobiorców, którzy będą głosowali w wyborach za parę miesięcy. Nie ma innej możliwości.

      Usuń
    2. a presja czasu jest duża, bo trzeba szybko zakontrakować kurs.

      Usuń
    3. Moim zdaniem nie można zasłaniać się twierdzenie, że "państwo nie jest od tego, aby pomóc ludziom którzy wzięli kredyty we frankach". Państwo jest właśnie od tego aby pomagać w sytuacjach na które obywatel nie mógł się przygotować. Powodzianom też ktoś kiedyś powiedział: "trzeba się było ubezpieczać" - potem za te słowa przepraszał.

      Usuń