Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 18 lutego 2017

Oko prezydenta



- Niech będzie pochwalony...
- Sam jestem, wejdź Zbyszku
- Sam? Całe miasto jest za panem prezydentem
- A suweren?
- Milczy.
- I ryje, Zbyszku, ryje pod nami. Czuję to...
- Ciągle pod nami ryją, panie prezydencie. Od lat. Wszędzie, te małe dołki, te ich krecie ryjki...
- Jeden zasypiesz, już krecik wystawia ryjek z następnego...




- I niszczą ten nasz piękny ogród, który pan, panie prezydencie, tworzy: kwiaty, zieleń, drzewa...
- Gdzie?
- Wzdłuż trasy średnicowej, trasy mostowej, trasy...
- Toruń miastem ogrodów
- A Katowice?
- Miastem smogu
- A Bydgoszcz?
- Kałowych złogów
- Pan to ma głowę, panie prezydencie. Bez pana prezydenta to miasto zejdzie na psy
- Widzisz, Zbyszku, te krety w naszym ogrodzie są pożyteczne. Spulchniają glebę. Ale teraz to jest inne rycie.
- Nie krecie?
- Większa inwestycja.
- Uuu, niedobrze. To co robimy?
- Gdy zbliża się duża fala, Zbyszku, są dwa wyjścia. Pierwsze: serfować po jej grzbiecie...
- Jak długo się da
- Do brzegu
- Ale to ledwie...15 lat. A jakie jest drugie wyjście?
- Płynąć wprost na falę.
- Na pełne morze?!
- Może nie być innego wyjścia, Zbyszku
- Pójdziemy na dno.
- Zawsze jest taka ewentualność.
- To co robimy, panie prezydencie?
- My?
- Przepraszam, panie prezydencie. To co pan zrobi?
- Na razie, Zbyszku, udam się na spotkanie z mieszkańcami.
- Z suwerenem?
- Nie, z mieszkańcami. Już czas /patrzy na zegarek/
- Pora, panie prezydencie. Tylko nie czas.
- Tak, czas się chyba kończy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz