Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

środa, 15 października 2014

Mamy w Toruniu nowy znak drogowy


(z dedykacją dla Igora i dziewczyn)

Inż. Niedasię testuje na ulicach  Torunia
nowy  znak drogowy ostrzegający przed korkami

"Uwaga korki" - tak wygląda nowy znak 
testowany na ulicach miasta


Niedasię testuje różne wersje znaku w zależności od okręgu wyborczego. Wszystkie pomysły łączy prostokątny kształt, jednolita kolorystyka i łysy obiekt w centralnej części pola po lewej stronie.

- Szukaliśmy czytelnych rozwiązań - stwierdził inż. Niedasię w rozmowie z Nowomostową.



- Kierowcy intuicyjnie szukają objazdów widząc łysy kształt - tłumaczy wicedyrektor. W ten sposób zwiększamy płynność ruchu, dodaje.

- Formuła tablicy "uwaga objazd" wyczerpała się, gdy jednocześnie rozkopaliśmy wszystkie ulice w mieście zostawiając tu i ówdzie po wąskim przesmyku w każdą stronę. W tej sytuacji nie-da-się proponować trasy objazdu na tablicy informacyjnej. Potrzebowaliśmy więc znaku, który wyzwalałby w kierowcy instynkt odkrywcy - wyjaśnił ideę inż. Niedasię.

- Myślę, że toruńscy kierowcy zżyją się z tym znakiem na dłużej - snuje swoją wizję Niedasię.

* * *

- Kto wpadł na pomysł umieszczenia w polu głównym owalnego łysego kształtu? - dopytuję

- Zacznijmy od początku. Gdy spostrzegliśmy, że zgromadzone w ostatnim czasie na ulicach miasta zapasy znaków stają się dla kierowców monotonne przystąpiliśmy do zespołowej pracy nad koncepcją tworzenia nowej tablicy. Wydawało się, że zużyliśmy wszystkie kolory i kształty. Wtedy spostrzegliśmy, że naszą kreatywność absorbuje forma. Ten sam komunikat, np. o zakazie wyprzedzania, powtarzaliśmy w jednym miejscu na wszelkie dopuszczane przez kodeks sposoby. Liczyła się dla nas liczba powtórzeń tej samej treści: im więcej, tym wyższa jakość oznaczenia. Opracowując koncepcję nowego znaku wyszliśmy poza ten schemat. Podkreślamy to pastelowym bordowym kolorem który został użyty w projekcie znaku. Prostokątny kształt natomiast kontrastuje z połyskującym owalem łysiny...

- Czy pańskie osobiste wyznanie nie jest bądź co bądź nietaktem? Z pewnym zażenowaniem uczestniczę w rozmowie o łysinie, która przecież nie jest anonimowa w Toruniu - zwracam uwagę

- Ależ skąd! - uniósł się inż. Niedasię. - W końcu tych tablic informacyjnych rozmieściliśmy na ulicach Torunia setki jeśli nie tysiące. Wiszą na każdym słupie, na każdej latarni, przy każdym rondzie, na każdych światłach - to naturalne że powinniśmy o nich rozmawiać. Zawsze podkreślaliśmy potrzebę konsultacji naszych pomysłów z mieszkańcami. Cieszymy się z pierwszych sygnałów, które do nas docierają, żywiołowa dyskusja kierowców w korkach na Bulwarze, Traugutta i Odrodzenia cieszy nasze drogowe, gospodarskie oko. Zapewniam, że cały czas czekamy na uwagi kierowców odnośnie aparycji tego znaku. Korki są już tak duże, że pora na refleksje i pierwsze podsumowania.

- Nie wydaje się panu jednak, że świat nie dojrzał do takiej rewolucji na drogach? - powątpiewam.

- Dlatego postanowiliśmy dać mu czas. Dużo czasu  - wyzywająco dodał Niedasię.

- Na zakończenie, czy chciałby pan coś powiedzieć czytelnikom bloga?

- Tak, choć zapewniam, że to nie będzie moje ostatnie słowo na pana blogu, panie redaktorze: największą satysfakcję sprawiły mi korki na nowym moście. Ledwie rok od otwarcia a już taki sukces. Z tej okazji planujemy imprezę plenerową dla kierowców: dzień pieszego pasażera. Będziemy zachęcali kierowców do zatrzymania się, wyłączenia silników, opuszczenia pojazdów i uczczenia minutą ciszy pierwszej rocznicy powstania nowego mostu. Nie mogę zdradzić szczegółów ale przygotowaliśmy dla uczestników tego wydarzenia muzyczną niespodziankę.


5 komentarzy:

  1. Dobrze by było pozbierać te "znaki" i można otworzyć strzelnicę. Ciekawe, który obiekt na tarczy miałby najwięcej trafień - łysy czy ten obok?

    OdpowiedzUsuń
  2. A zamiast zbierać te znaki (marnotrawstwo czasu i sił), to już od razu należy strzelać do tych obiektów jak wiszą na słupach i innych latarniach.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,16815936,Torun_w_czolowce_rankingu_wydatkow_na_inwestycje.html

    "Toruń znalazł się w gronie 10 polskich miast, które w przeliczeniu na mieszkańca wydają najwięcej na inwestycje. Na jednego torunianina wypada średnio 1 tys. 703 zł"

    Czy 3 osobowa rodzina wydaje 5.1 tys zł, 4 osobowa blisko 7 tys zł. To są roczne wydatki. Wydajemy tyle co roku.

    Część z nich to środki europejskie, załóżmy więc że rocznie 3 osobowa rodzina wyda aż ponad 3 tys zł a 4 osobowa rodzina wyda ponad 4 tys zł!

    Gorzej, bo on nie wydaje kasy, którą uzbieraliśmy ale którą dopiero będziemy mieć. Na taką kwotę co roku zaciągamy kredyty.

    Większość idzie na drogi, co od razu wydaje się absurdalne. No bo jak: rocznie gospodarstwo domowe wydaje "na inwestycje" 4 tys zł, na benzynę idzie miesięcznie pewnie ok 300 zł, czyli ok 3.6 tys zł. Do tego ubezpieczenie.

    Same "inwestycje" na drogi kosztują w ciągu 4-5 lat ponad 15 tys zł, a więc tyle co jakiś w miarę jeżdżący samochód.

    O wiele tańsza jest komunikacja publiczna. Ale w Toruniu jest "droga" - no bo jak się tyle kasy ładuje w drogi to potem nie opłaca się komunikacja publiczna.

    W rankingu niegospodarności w Toruniu numer 1 są zdecydowanie wydatki na drogi. To najbardziej nierozwojowy wydatek w mieście. A jednocześnie w Toruniu drogi są synonimem rozwoju.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pojawił się row nowy sygnalizator. Na pl. Skarbka wywieszono baner niejakiego Radielewskiego w taki sposób, że gdy nadjezdzasz Skłodowskiej do dw. Wschodniego to sygnalizatora wiszącego na skrętem w Kosciuszki nie sposób zobaczyć. Jakie asy z jakiej komisji technicznej zgodziły się na takie coś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I już jest pierwszy łysy łeb do odstrzału.

      Usuń