rubryka ma charakter satyryczny
Krótki komentarz do programów toruńskich koalicji
rządzących miastem już ponad 10 lat
Tyle zostaje z ich programów po wyborczej dobranocce
Z zainteresowaniem przeczytałem komentarz Wojciecha Giedrysa do programów wyborczych toruńskich komitetów. Z zainteresowanie dlatego, że Wojciech tak mało uwagi poświęcił programowi partii lokalnych komiwojażerów zarządzających obwoźną sprzedażą bezpośrednią kołder z lamy, pościeli z merynosa, garnków w których nic się nie przypala, wszystko-myjących odkurzaczy i leczących wszelkie choroby aparatów do masaży.
Zdaniem Giedrysa ekipa Łukasza Walkusza, Pawła Wiśniewskiego, Pawła Gulewskiego, Michała Rzymyszkiewicza i Bartłomieja Jóźwiaka ten swój towar znów sprzeda, choć to wygląda jak od rusków ze stadionu dziesięciolecia tylko przeterminowane.
Czy oni w ogóle mają jakiś program czy, ot tak, naciągają tubylców na zakup paciorków? Przepraszam, naciąganie to złe słowo. W końcu są ludzie zadowoleni z zakupu pościeli z merynosa, więc może niepotrzebnie się czepiam.
Wybierzcie ich, a jak w nocy poczujecie dziwny zapach to pewnie ta kołdra z lamy.
Zdaniem Giedrysa ekipa Łukasza Walkusza, Pawła Wiśniewskiego, Pawła Gulewskiego, Michała Rzymyszkiewicza i Bartłomieja Jóźwiaka ten swój towar znów sprzeda, choć to wygląda jak od rusków ze stadionu dziesięciolecia tylko przeterminowane.
Czy oni w ogóle mają jakiś program czy, ot tak, naciągają tubylców na zakup paciorków? Przepraszam, naciąganie to złe słowo. W końcu są ludzie zadowoleni z zakupu pościeli z merynosa, więc może niepotrzebnie się czepiam.
Wybierzcie ich, a jak w nocy poczujecie dziwny zapach to pewnie ta kołdra z lamy.
* * *
W programie Czasu Mieszkańców podoba mi się to, że jest tak bardzo "ich". Nie opowiadają dużo o tym, jak będą zarządzali miastem w obszarze mieszkalnictwa, drogownictwa czy usług komunalnych choć mógłbym sobie wyobrazić ich priorytety w każdej z tych dziedzin. Mówią wprost, że idą do wyborów w takim celu, którego żaden inny komitet nie chce podchwycić.
Skoro ustawienie ławek tam, gdzie ich nie ma, a są potrzebne, jest tak proste (np. na Starówce), to dlaczego nikt ich do tej pory tam nie postawił? To tylko jeden z wielu przykładów obszarów funkcjonowania miasta który nie interesuje tradycyjnych sił politycznych lub interesuje je tylko w trakcie kampanii wyborczej.
Skoro ustawienie ławek tam, gdzie ich nie ma, a są potrzebne, jest tak proste (np. na Starówce), to dlaczego nikt ich do tej pory tam nie postawił? To tylko jeden z wielu przykładów obszarów funkcjonowania miasta który nie interesuje tradycyjnych sił politycznych lub interesuje je tylko w trakcie kampanii wyborczej.
Wojciech Giedrys wydaje się oczekiwać, że w wyborach pojawi się obywatelski komitet mający gotowy budżet na kolejnych kilka lat i precyzyjny plan działania. Takich oczekiwań nie stawia jednak komitetowi Michała Zaleskiego.
Moim zdaniem program Michała Zaleskiego jest ciekawy choć mało konkretny. "Wspieranie przedsiębiorczości" obiecać mogą wszyscy. Tak czy inaczej, co z tego programu zostanie po wyborach? Nie jest wielką sztuką rozłożenie inaczej akcentów w kampanii wyborczej niż w trakcie rządzenia w poprzedzających ją kadencjach. Tak będzie i w kolejnej kadencji jeśli do niej dojdzie.
Mogę sobie wyobrazić koalicję Czasu Mieszkańców z Czasem Gospodarzy. Dlaczego nie? Wydaje mi się, że Czas Gospodarzy nie będzie miał siły aby wchłonąć Czas Mieszkańców z taką łatwością z jaką przejmuje radnych Platformy Obywatelskiej, np. Jarosława Beszczyńskiego czy Krystynę Dowgiałło. To raczej Mieszkańcy zdominowaliby wizerunek prezydenta. Zrobią to również wtedy gdy wejdą do rady miasta.
Myślę, że Maciej Cichowicz w poprzedniej kadencji byłby jeszcze bardziej zauważalny gdyby miał z kim współpracować. A mógł współpracować tylko ze sprzedawcami kołdry z lamy.
Myślę, że Maciej Cichowicz w poprzedniej kadencji byłby jeszcze bardziej zauważalny gdyby miał z kim współpracować. A mógł współpracować tylko ze sprzedawcami kołdry z lamy.
* * *
Z innej beczki, polecam wszystkim wywiad z Joanną Erbel, kandydatką na prezydenta Warszawy, pt. Nie mam kredytu mieszkaniowego, jestem do przodu. Wywiad jest tak szalenie tendencyjny jak zapowiada to jego tytuł; traktuję go w kategoriach dziennikarskiej pomyłki, która nigdy nie powinna się wydarzyć zwłaszcza w trakcie wyborów.
Wyobrażacie sobie by dziennikarz Gazety tak rozmawiał z urzędującym prezydentem? Nie przypominam sobie. Dziennikarze mają jaja tylko wtedy, gdy trafią na kogoś kto jest bezbronny i im w jakiś sposób podpada. Mój stosunek do takiego dziennikarstwa wyraziłem w poprzednim wpisie w komentarzu i wielu innych miejscach na tym blogu.
Wyobrażacie sobie by dziennikarz Gazety tak rozmawiał z urzędującym prezydentem? Nie przypominam sobie. Dziennikarze mają jaja tylko wtedy, gdy trafią na kogoś kto jest bezbronny i im w jakiś sposób podpada. Mój stosunek do takiego dziennikarstwa wyraziłem w poprzednim wpisie w komentarzu i wielu innych miejscach na tym blogu.
dziennikarze mainstreamowych mediow.. czy jest cos bardziej przekupnego i tendencyjnego w tym kraju? moze tylko polski posel..
OdpowiedzUsuńzgadza sie. z wladza sie ustawia a nowych zgnoja. jakie to wygodne.