Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

sobota, 18 października 2014

Program koalicji

rubryka ma charakter satyryczny

Krótki komentarz do programów toruńskich koalicji 
rządzących miastem już ponad 10 lat


Tyle zostaje z ich programów po wyborczej dobranocce



Z zainteresowaniem przeczytałem komentarz Wojciecha Giedrysa do programów wyborczych toruńskich komitetów. Z zainteresowanie dlatego, że Wojciech tak mało uwagi poświęcił programowi partii lokalnych komiwojażerów zarządzających obwoźną sprzedażą bezpośrednią kołder z lamy, pościeli z merynosa, garnków w których nic się nie przypala, wszystko-myjących odkurzaczy i leczących wszelkie choroby aparatów do masaży.

Zdaniem Giedrysa ekipa Łukasza Walkusza, Pawła Wiśniewskiego, Pawła Gulewskiego, Michała Rzymyszkiewicza i Bartłomieja Jóźwiaka ten swój towar znów sprzeda, choć to wygląda jak od rusków ze stadionu dziesięciolecia tylko przeterminowane.

Czy oni w ogóle mają jakiś program czy, ot tak, naciągają tubylców na zakup paciorków? Przepraszam, naciąganie to złe słowo. W końcu są ludzie zadowoleni z zakupu pościeli z merynosa, więc może niepotrzebnie się czepiam.

Wybierzcie ich, a jak w nocy poczujecie dziwny zapach to pewnie ta kołdra z lamy.

* * *

W programie Czasu Mieszkańców podoba mi się to, że jest tak bardzo "ich". Nie opowiadają dużo o tym, jak będą zarządzali miastem w obszarze mieszkalnictwa, drogownictwa czy usług komunalnych choć mógłbym sobie wyobrazić ich priorytety w każdej z tych dziedzin. Mówią wprost, że idą do wyborów w takim celu, którego żaden inny komitet nie chce podchwycić.

Skoro ustawienie ławek tam, gdzie ich nie ma, a są potrzebne, jest tak proste (np. na Starówce), to dlaczego nikt ich do tej pory tam nie postawił? To tylko jeden z wielu przykładów obszarów funkcjonowania miasta który nie interesuje tradycyjnych sił politycznych lub interesuje je tylko w trakcie kampanii wyborczej.

Wojciech Giedrys wydaje się oczekiwać, że w wyborach pojawi się obywatelski komitet mający gotowy budżet na kolejnych kilka lat i precyzyjny plan działania. Takich oczekiwań nie stawia jednak komitetowi Michała Zaleskiego. 

Moim zdaniem program Michała Zaleskiego jest ciekawy choć mało konkretny. "Wspieranie przedsiębiorczości" obiecać mogą wszyscy. Tak czy inaczej, co z tego programu zostanie po wyborach? Nie jest wielką sztuką rozłożenie inaczej akcentów w kampanii wyborczej niż w trakcie rządzenia w poprzedzających ją kadencjach. Tak będzie i w kolejnej kadencji jeśli do niej dojdzie.

Mogę sobie wyobrazić koalicję Czasu Mieszkańców z Czasem Gospodarzy. Dlaczego nie? Wydaje mi się, że Czas Gospodarzy nie będzie miał siły aby wchłonąć Czas Mieszkańców z taką łatwością z jaką przejmuje radnych Platformy Obywatelskiej, np. Jarosława Beszczyńskiego czy Krystynę Dowgiałło. To raczej Mieszkańcy zdominowaliby wizerunek prezydenta. Zrobią to również wtedy gdy wejdą do rady miasta.

Myślę, że Maciej Cichowicz w poprzedniej kadencji byłby jeszcze bardziej zauważalny gdyby miał z kim współpracować. A mógł współpracować tylko ze sprzedawcami kołdry z lamy.


* * *
Z innej beczki, polecam wszystkim wywiad z Joanną Erbel, kandydatką na prezydenta Warszawy, pt. Nie mam kredytu mieszkaniowego, jestem do przodu. Wywiad jest tak szalenie tendencyjny jak zapowiada to jego tytuł; traktuję go w kategoriach dziennikarskiej pomyłki, która nigdy nie powinna się wydarzyć zwłaszcza w trakcie wyborów.

Wyobrażacie sobie by dziennikarz Gazety tak rozmawiał z urzędującym prezydentem? Nie przypominam sobie. Dziennikarze mają jaja tylko wtedy, gdy trafią na kogoś kto jest bezbronny i im w jakiś sposób podpada. Mój stosunek do takiego dziennikarstwa wyraziłem w poprzednim wpisie w komentarzu i wielu innych miejscach na tym blogu.





1 komentarz:

  1. dziennikarze mainstreamowych mediow.. czy jest cos bardziej przekupnego i tendencyjnego w tym kraju? moze tylko polski posel..

    zgadza sie. z wladza sie ustawia a nowych zgnoja. jakie to wygodne.

    OdpowiedzUsuń