Most na Waryńskiego

Most na Waryńskiego
Lata 70. Rys. inż. A. Milkowski. Sensowna lokalizacja trasy mostowej (zmieniona przez Zaleskiego)

środa, 1 października 2014

Exposé Ewy Kopacz



Sądząc po reakcjach publicystów wysłuchaliśmy najlepszego exposé, jakie zostało wygłoszone w parlamencie 3 RP. Nawet gdyby tak było: to tylko słowa.

Zamiast zdjęcia premier E.Kopacz wklejam zdjęcie nieoficjalnego szefa
polskiego państwa od 2007 roku, człowieka którego wpływy polityczne są największym 
polskim problem gospodarczym ostatnich lat:
problemem, który nie zamierza ani zniknąć, ani ustąpić.
foto: wiki


W wywiadzie dla Gazety prof. L. Balcerowicz mówił min. o tym, że różnica między rządem PiS a PO tkwi w retoryce i jej percepcji: "można powiedzieć, że w jego (Kaczyńskiego) przypadku retoryka była i jest gorsza niż rzeczywistość. U Tuska jest odwrotnie, retoryka jest lepsza niż praktyka rządzenia".

Na czym polega praktyka rządzenia krajem przez koalicję PO i PSL? Wydaje mi się, że dziś opiera się wyłącznie na robieniu politycznego show.




Pani premier Kopacz najpierw weszła w rolę matki Polki dając do zrozumienia, że jej spojrzenie na polską rzeczywistość z perspektywy kobiety, matki, żony to zwiastun przełomu na który czekali wyborcy.

Zaproszenie na obiad żon górników miało medialnie podkreślić troskę pani premier o los rodzin i jednocześnie skrzętnie ukryć fakt, że jest to kontynuacja polityki uginania się koalicji wobec postulatów utrzymania niesprawiedliwych przywilejów społecznych przez zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Z kolei zaproszenie na expose weterana z Afganistanu to sztuczka zaczerpnięta z amerykańskiej polityki, a która polega na tym by zyskać uznanie w oczach wyborców dając im do zrozumienia, że skoro pani premier ceni ofiarność w służbie ojczyźnie to sama na taką ofiarność jest przygotowana.

Retoryka exposé Ewy Kopacz wpisuje się w oczekiwania społeczne, ale akurat tyle już o postaciach środowiska politycznego rządzącej koalicji wiemy: mówią to, co ludzie chcą usłyszeć, ich retoryka jest bez zarzutu. Dziś wydaje im się, że oprócz słów potrzebne są także symbole i odpowiednia oprawa by wzmocnić przekaz.

Tylko czy ci ludzie dotrzymują słowa? Czy robią to, co zapowiadali? Robią coś zgoła innego niż mówią, że zrobią. Andrzej Lepper zapowiadał demontaż II filara systemu emerytalnego, nie Donald Tusk. Donald Tusk łgał mówiąc o tymczasowym obniżaniu składki do OFE, o tymczasowej podwyżce VAT, o uproszczeniu systemu podatkowego czy reformie systemu finansów publicznych.

* * *

Nie wierzę w to, co obiecuje pani premier Ewa Kopacz bo robi wokół tego show. Nie wierzę, bo budżet na przyszły rok jest już przygotowany a rząd Kopacz zorientowany jest na 12 miesięcy do wyborów parlamentarnych podobnie jak kiedyś rząd Belki czy rząd mniejszościowy Millera.

Poza tym ja naprawdę nie oczekuję, że ktoś mi coś "da" bo polityka rodzinna czy edukacja to nie są obszary w których działania pod publiczkę i propagandowe cokolwiek zmieniają. Polska nie potrzebuje takich handlowych transakcji z wyborcami tylko uczciwego programu, szczerych intencji, wizji i strategii.

Jak można jednocześnie mieć tanią energię, duże przywileje dla górników, wysokie płace w górnictwie i eksploatację ze złóż tak głęboko położonych, że nie opłaca się po nie sięgać? To się kupy nie trzyma.

Na pierwszym miejscu w przemówieniu Ewy Kopacz znalazły się środki europejskie: 400 mld złotych, które "będą wydane". Próżno jednak szukać w exposé przeznaczenia tej ogromnej sumy. Porównanie budżetów europejskich z funduszu spójności i rozwoju regionalnego do planu Marshalla jest bardzo chybione o czym wiele razy pisałem na tym blogu. Sięganie po te pieniądze w taki sposób jak dotychczas szkodzi naszej gospodarce.

* * *

Moim zdaniem intencją rządu Kopacz jest utrzymanie władzy po to, aby wydawać te 400 mld złotych. To jest jedyna umiejętność, którą rządy koalicji PO i PSL wykazały się w ostatnich latach. Absorpcję funduszy unijnych nazywają sukcesem - z czym zupełnie nie mogę się zgodzić bo jest to sukces medialny i polityczny, ale nie gospodarczy. Ów sukces prowadzi do tego, że bogacą się głównie ludzie tacy jak pan radny Paweł Wiśniewski - ludzie związani z władzą, która obraca ogromnymi pieniędzmi bez efektu dla wzrostu gospodarczego korzystnego dla wszystkich.

Powinniśmy sobie uświadomić, że obrót środkami publicznymi z budżetu europejskiego nie wpływa w istotny sposób na dobrobyt czy wzrost gospodarczy ma za to bardzo mocny wpływ na redystrybucję dochodów przy czym kierunek tej redystrybucji jest zgoła odwrotny od tego, jaki zakładają programy europejskie: bogacą się bogaci, biednieją biedni.

Środki europejskie sprawiają, że bogaci rolnicy bogacą się bardziej niż ci biedni, bogate regiony szybciej się rozwijają niż biedne, bogate kraje korzystają z tego, że biedne pozyskują środki europejskie i się zadłużają, żeby je wykorzystać. Dzięki środkom europejskim właściciele kapitału (przedsiębiorcy) zdobywając zamówienia (publiczne) bogacą się bardziej niż pracownicy najemni. Najbardziej zaś bogacą się politycy którzy dzielą pieniądze zamiast je pomnażać a przykładem może być 5-tka radnych Torunia z PO startująca na czołowych miejscach w wyborach samorządowych; o wzroście ich dochodów pisałem kilka dni temu.

* * *

Premier Ewa Kopacz ma więc przed sobą wyłącznie jedno zadanie: dowieźć Platformę do wyniku wyborczego w wyborach samorządowych w tym roku i parlamentarnych w przyszłym roku.


* * *

dla miłośników fejsa: fb.com/nowomostowa 

1 komentarz:

  1. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16738398,Rzeczniczka_rzadu_Kopacz_krytykuje_Tuska___Niepowaznym.html

    "- Co z reformą emerytur górniczych, likwidacją KRUS i wprowadzeniem PIT-ów dla rolników? - dopytywał nową rzecznik rządu Iwonę Sulik Konrad Piasecki na antenie RMF FM. Okazało się, że tych obietnic byłego premiera Tuska nie ma już w planach. - Nowym premierem jest Ewa Kopacz, ma własną wizję - ucięła rzeczniczka."

    I to by było na tyle jeśli chodzi o praktykę rządzenia. Ewa Kopacz nie zamierza rządzić. Jej jedynym celem jest trwanie i wydawanie. Ma 12 miesięcy na przygotowanie kiełbasy wyborczej i podanie jej do stołu w takiej formie by PO mogła znów rządzić w koalicji z PSL albo SLD.

    OdpowiedzUsuń